Kot z Cheshire Kot z Cheshire
759
BLOG

Sensacyjna premiera: REJS 2011 !!!

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Polityka Obserwuj notkę 10
Wielu narzeka na brak filmów poświęconych współczesności. Tymczasem od lat leżą w szuladach gotowe scenariusze, które śmiało można wykorzystać! Niedawno minęła 40-ta rocznica premiery filmu REJS Marka Piwowskiego. Reżyser ten próbował kręcić REJS-2, zupełnie niepotrzebnie. Jego scenariusz z 1970roku pasuje dziś jak ulał, wystarczą tylko drobne korekty. Kto to nakręci? Jeszcze (chyba) można…
 
Scena I
Rejs noworoczny, statek wycieczkowy przebija się przez oblodzoną Wisłę. Na pokładzie siedzi kilkanaście osób, wśród nich w futrach: Donald Tusk obserwujący przez lornetkę ponury zimowy krajobraz i Grzegorz Schetyna rozparty na leżaku.

SCHETYNA
Cudownie tu jest. Cudownie, k…a cudownie!

TUSK
Dziękuję.
O! Lasy... Lasy... Pola, pastwiska... Snopki siana... Jedzą krowy... Chałupy kryte słomą. O! Pies na uwięzi... O!

SCHETYNA
Cudownie... Tu jest cudownie. Wyp…eś ostatnich pisiorów z TV?
Cholerna Bruksela! Kryzys wywarł wielkie spustoszenie. Konfitury się kończą. Co ty tam widzisz?
 
TUSK
O! Jest! Widzę! Droga... Chyba na Ostrołękę.

SCHETYNA
To wykluczone, wstrzymaliśmy finansowanie.
 
Scena II
Ci sami, w sali pod pokładem. Wchodzi MIEDWIEDIEW prowadząc KOMOROWSKIEGO.
 
MIEDWIEDIEW
Dzień dobry. Przedstawiam państwu nowego waszego prezydenta, który razem z nami będzie płynął. Sądzę, że... Yyyy... Będzie się zajmował: rozrywką, kulturą, sztuką. Yyyy... Sądzę, że współpraca razem z nim - bardzo dobrze państwu wypadnie. Życzę powodzenia.
 
TUSK
Bronek? Jak on się dostał?

SCHETYNA
Tak jak ten ze skrzynką - służbowo.

TUSK
Jak to - ze skrzynką?

SCHETYNA
K…wa, nie o skrzynkę chodzi tylko że służbowo no!

KOMOROWSKI
Z... Znamy się mało... Więc może ja bym powiedział parę słów o sobie, najpierw. Urodziłem się... Urodziłem się w Obornikach Śląskich w 1952 roku w czerwcu. Znaczy w połowie czerwca ... właściwie w pierwszej połowie czerwca właściwie... Yyyy... Dokładnie 4 czerwca.
Yyyy... No... to tyle może o sobie - na początek...
Czy są jakieś pytania?

DZIENNIKARZ (wpisz ulubionego)
Yyyy... Każdy może prawda krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki panie to nikomu... Mmmm... Tak nie... Nie podoba się. Więc dlatego z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie. Tych naszych prawda punktów, które stworzymy.


KOMOROWSKI
Ja uważam, że to jest chyba bardzo rozsądne co pan mówi... I... Mmmm... Chyba jest potrzebne po prostu.

DZIENNIKARZ
No więc wobec tego należy wziąć się do pracy i budować. Organizować.

HISTORYK
Proszę państwa chciałem coś powiedzieć na temat właśnie... właśnie historii, tego czym się właśnie zajmuję.
Jest to w zasadzie dziwna rzecz. Tak dziwny jak... jak ja sam jestem. Mam swój intymny świat, w którym żyję. I wszystkiego tego jest wam brak co ja mam: smutek i... i nostalgia.
Nie jest mi łatwo pisać na temat powiedzmy na... na pod... Podrzucony temat.

Dlatego też moim tematem, powiedzmy dłuższym tematem to, który kontynuuję w dalszym ciągu jest piękno postaci naszej historii najnowszej... Takiej historii jaką widzę ja.

Trudno mi jest mówić tak od... Do was w tej chwili, bo znamy się parę chwil, ale już potrafię z waszych twarzy... Dowiedzieć się cząstkę waszego przeszłego życia.

KOMOROWSKI
Przesz... Przyszłego?

HISTORYK
Przeszłego.
Gdybym był jasnowidzem mógłbym...

KOMOROWSKI
Gdyby pan był jasnowidzem?

HISTORYK
Mógłbym... Mógłbym wam powiedzieć więcej.
Na przyszłość.

KOMOROWSKI
Przyszłość?

HISTORYK
Ale nie jestem więc...

KOMOROWSKI
Ale nie jest więc... uff…

HISTORYK
Trudno. Nie będzie... Z tym... Mogę powiedzieć w tej chwili, pokazać palcem.

KOMOROWSKI
Może pokazać palcem?!?!?!

HISTORYK
Twarze, które najbardziej... Z których najbardziej mogę coś wyczytać.

KOMOROWSKI
Może pokazać... pan... Pan może pokazać palcem twarze, z których może... Yyyy... Najbardziej coś wyczytać.

HISTORYK
Tak.

KOMOROWSKI
Dziekujemy... To chyba podziekujemy bardzo.
Jeżeli państwo nie mają...

HISTORYK
Więc... Nie chciałbym tego robić... To wyjdzie z moich publikacji...

KOMOROWSKI
Z pańskich publikacji?

HISTORYK
Dlatego, że powiedzmy w każdym takim odczycie... Jak robię przeważnie w swoim gronie... Mam swoją ofiarę, która po pewnym czasie jest załamana absolutnie... Nawet dochodzi do pewnej... Ekstazy nerwowej.

KOMOROWSKI
Jakiej?

HISTORYK
Ekstazy nerwowej.

KOMOROWSKI
Yyyy... Gdzie?

HISTORYK
Na odczycie. Na odczycie. Kosztuje mnie to sporo zdrowia.

KOMOROWSKI
Eche...

HISTORYK
Po prostu jakoś... Jakoś zapom... Własnym powiedzmy... Włas... Własnym pisaniem zapobiec

KOMOROWSKI
Tak.

HISTORYK
Jakimś kataklizmom powiedzmy. Czy... Czy... Czy nawet moralnej... Moralnemu upadkowi.

KOMOROWSKI
Pan chce zapobiec moralnemu upadkowi.
No ale to są... Takie sprawy, których...

HISTORYK
[Zakasłał]
Przepraszam.

 
 
Scena III
Tusk, Komorowski, Schetyna spacerują po korytarzu, podbiega HISTORYK
 
HISTORYK
Proszę pana. Mam dla pana zasadniczą sprawę.

KOMOROWSKI
Słucham?

HISTORYK
Proszę pana. W damskiej ubikacji napisane jest "GŁUPI PO-wiec".

TUSK
Jak? Jak? Jak?

HISTORYK
W damskiej ubikacji napisane jest "GŁUPI PO-wiec".

SCHETYNA
I pan to zauważył?

TUSK
No bardzo ładnie. Pan to trzyma. I bardzo dziękuję. Niech pan w dalszym ciągu trzyma oko i ucho na pulsie spraw... Niech pan ogólnie się orientuje co jak... W ogóle. Wie pan.

HISTORYK
Dobrze.

SCHETYNA
Aaaa... Co pan robił w damskiej ubikacji

HISTORYK
Co znowu?

SCHETYNA
A co pan robił w damskiej ubikacji?

HISTORYK
Ja?

SCHETYNA
No przecież nie ja.

HISTORYK
Z chwilą proszę pana gdy jest męska zajęta, wchodzę do pierwszej wolnej.

SCHETYNA
Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Co pan robił w damskiej ubikacji?

HISTORYK
A co się robi w ubikacji proszę pana?

SCHETYNA
Ale w damskiej. Co pan robił w damskiej ubikacji?

HISTORYK
To samo robiłem co i w męskiej.

SCHETYNA
Kolego. Kolego. Pewnych spraw nie możemy przeginać. Niech pan o tym pamięta.

HISTORYK
Proszę pana. Przeginać.

SCHETYNA
Nie. Nie.

HISTORYK
Pan nigdy nie był w damskiej ubikacji?
 
Scena IV
Na pokładzie, w śnieżnej zadymce Tusk i DZIENNIKARZ
 
TUSK
...Nawet dla zasady. Wie pan?

DZIENNIKARZ
No to...

TUSK
Żeby po prostu. Żeby wiedzieli, że jednak to na sucho nie pójdzie. No takie rzeczy. Tak? No więc. No jakiś proces wie pan. W końcu to pan jest od tych spraw fachowiec. Ja tu nie mogę nikogo panu narzucać no.

DZIENNIKARZ
No dobrze to. Musimy prawda dociekać panie jak to się stało panie, kto brał w tym udział, czy kto mógł brać w tym udział prawda, kto jest podejrzany prawda, no i normalne śledztwo prawda, w ramach takiej miniaturowej...

TUSK
No jakąś karę jednak z miejsca zastosować.

DZIENNIKARZ
No jasne. Karę z miejsca, którą panie kolegium panie zatwierdzi i żeby była odstraszająca dla... Dla innych i aby się nie powtarzały tego rodzaju panie dzikie jakieś wyskoki...

TUSK
Tak. Nie mówię o karze śmierci no...

DZIENNIKARZ
Nie no jeśli chodzi o tego rodzaju rzeczy...

TUSK
No wie pan no ale w końcu to tak się mówi, ale jednak no wiemy...
 
c.d.n.
 
 

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka