Jako wytrawny i utytułowany „sondażolog” ;) poczułem się wyrwany do tablicy tekstem pana Ryszarda Czarneckiego, który wieści wzrost sondaży PO i Pis-u w najbliższym czasie. Notowania ośrodków demoskopijnych prognozowałem wielokrotnie i na ogół trafnie,
więc autorytatywnie stwierdzam żepan poseł nie ma racji.
Błąd polega na założeniu związku między sondażami a rzeczywistymi preferencjami elektoratu. Związek taki istnieje, ale tylko bezpośrednio przed weryfikacją sondaży w wyborach (o czym wielokrotnie pisałem), natomiast nie w okresie „międzywyborczym”, kiedy to „sondażownie” mogą podawać zupełnie bezkarnie zupełnie dowolne „wyniki”. W tym okresie sondaże służą wspieraniu partii sprzyjających establiszmętowi(obecnie PO) i deprecjonowaniu partii mu wrogich (PiS). Aby więc uniknąć rozczarowań i niepotrzebnego zamieszania podaję niniejszym prognozę sondaży partyjnych na najbliższe miesiące, aż do najbliższych wyborów parlamentarnych.
Sondaże PO oczywiście (zgodnie z tym co przewiduje pan RC) za chwilę poszybują, natomiast co do sondaży PiS-u to sprawa jest bardziej złożona. Przed wyborami oscylowały one przeważnie między 21% (HH: 26.10) a 28% (HH: 1.10), jest więc z czego odejmować. W najbliższym czasie sondaże PiS-u zjadą poniżej 20% i będzie to interpretowane jako skutek rozłamu i przegranych wyborów. Ponieważ przed wyborami pojawiło się incydentalnie 16% więc myślę, że zjadą nawet poniżej 15%. Warto tu zaznaczyć, że istotne znaczenie ma tak naprawdę nie sondażowe poparcie danej partii, aleróżnica pomiędzy notowaniami PO i PiS-u!To właśnie ten czynnik daje pretekst do wypisywania na onecie tłustym drukiem, kształtujących opinię publiczną tytułów w rodzaju:„PO miażdży PIS!”, czy „Dwukrotna przewaga PO nad Pis!”.Przed wyborami różnica owa sięgała 23% (OBOP: 23.10), więc po wyborach z pewnością przekroczy 25 punktów. Trzeba więc oczekiwać, że sondaże PO sięgną znów 40%, a nawet je przekroczą, przecież przed wyborami PO notowało poparcie na poziomie nawet 52% (CBOS: 11.09)
Zabawa taka będzie trwała do miesiąca- dwóch przed wyborami parlamentarnymi, kiedy to zacznie się ów słynny, tradycyjny "pościg", czyli urealnianie sondazy i mobilizacja lemingów. Ponieważ prawdziwe poparcie PiS wynosi obecnie prawdopodobnie ok. 30% (nie wiemy jak rozłam na nie wpłynie) to sondaże tej partii powrócą do ok. 25-28% przed samymi wyborami, równocześnie sondaże PO zjadą do ok. 35%. Wynik PiS-u w wyborach będzie najprawdopodobniej o kilka punktów lepszy niż ostatni sondaż, zaś wynik PO nieco gorszy.
Margines dopuszczalnego błędu mojej prognozy wynosi 3%.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka