Zajrzałem dziś do salonu w nadziei, że już się uspokoiło, że znów można pisać o sprawach istotnych, ale jednak nie. Co prawda to już nie to co wczoraj (Rozpad w Pis-ie!, Nawet 35 posłów odejdzie z Pis!, PO przyjmie Kluzik- Rostkowską!, PO jednak nie przyjmie Kluzik- Rostkowskiej „Ulegliśmy emocjom”! itd., itp.), jednak „pożar w b…lu” jeszcze trwa, a w każdym razie trwa dogaszanie zgliszczy.
Tak więc, niejako z obowiązku, nim przejdę do spraw ważniejszych, dorzucę swoje, żeby nie było, że sobie lekceważę. Ponieważ o sprawach wzbudzających takie emocje wręcz nie wypada pisać prozą, to ja dopisuję jak niżej:
Jaro morduje ludzi, przykładem Aśka Kluzik!
Kluzik- Rostkowska Joanno, miliony za Toba staną!
Joanno Kluzik- Rostkowska, za Tobą cała Polska!
Joanno Rostkowska- Kluzik, na jęk Twój Polska się zbudzi!
Joanno, Tyś umęczona, lecz dzięki Tobie PiS skona!
Mógłbym tak dalej, zapewniam, ale może wystarczy. Przejdźmy do spraw poważniejszych.
We wczorajszym wpisie analizowałem przyczyny przyznania Orderów Orła Białego Michnikowi, Hallowi, Bieleckiemu i bp. Orszulikowi. Przyznam że byłem naiwny, widząc tu tylko klucz towarzyski. Wieczorem mnie olśniło, a to za sprawą Aleksandra Halla. Oczywiście to kumpel Komorowskiego z dawnego SKL, ale z drugiej strony postać tak bezbarwna, że zacząłem się zastanawiać o co tu właściwie chodzi, sprawdzać kto zacz. I tu niespodzianka.
Lata świetności Halla to czas przed 1989r. i jego przywództwo w Ruchu Młodej Polski. Później „poszedł w ministry” u Mazowieckiego i przestał się liczyć. Tymczasem RMP miał duży wpływ na kształtowanie się myśli politycznej pod koniec lat 80-tych. Wydawał pismo „Polityka Polska” (uwaga, uwaga- ani słowa o tym w notce o Hallu w wikipedii!), gdzie Hall, Wołek, Walendziak i inni, powołując się na myśl Dmowskiego głosili program finlandyzacji Polski i wzywali do dogadania się z Moskwą ponad głowami komunistów! Oczywiście za cenę dużych ustępstw ze strony Polski.To miało wtedy znaczenie, komuniści podobne pomysły odbierali jako pewien nacisk na dogadanie się z opozycją. Czyżby ów program ograniczonej suwerenności Polski miał być dziś kluczem?
Pasuje! Michnik przecież jeździł wtedy do Moskwy i gadał tam nie wiadomo o czym z przywódcami ZSRS. W tym klimacie nacisku na Kiszczaka ze strony Moskwy i części opozycji doszło do negocjacji w Magdalence, w których uczestniczył bp. Alojzy Orszulik, także wcześniej patronujący ze strony kościoła instytucjonalnego porozumieniu komunistów z częścią opozycji ponad głowami społeczeństwa. Tak więc BINGO! Tylko Bielecki tu nie pasuje, ale może to ja o czymś nie wiem?
Podsumowując, gest Komorowskiego wygląda na odwołanie się do ustaleń Magdalenki, których do dziś nie znamy, choć już wiemy że jakieś były i do idei ograniczonej suwerenności Polski u boku Rosji. Czyżby program „finlandyzacji” miał się stać dziś programem „lepszej, oświeconej części narodu” pod przywództwem Bronisława K? Jeśli tak, to ja chciałbym przypomnieć, że historia może się różnie potoczyć, USA może wrócić wkrótce do gry, a MY mamy w Polsce instytucję Trybunału Stanu, a sędzia Gardocki nie będzie mu przewodniczył zawsze.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka