Czy PiS będzie rządził samodzielnie?

Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło niezawodne.
On miłuje prawo i sprawiedliwość:
ziemia jest pełna łaskawości Pańskiej

(psalm 33, w.4,5)

Wszyscy ostatnio bardzo martwią się o Prawo i Sprawiedliwość i jego prezesa. Sen z oczu „niezależnych komentatorów” i „dziennikarzy” spędza to, że w myśleniu Kaczyńskiego nie widać recepty na sukces wyborczy. PiS nie posiada, zdaniem owych „niezależnych komentatorów”, zdolności koalicyjnej.

A ja chciałbym przypomnieć ciekawostkę. Prawidłowością naszego życia politycznego jest to, że partie wygrywają wybory, tworzą koalicje, przejmują władzę, po czym się zużywają, tracą poparcie, przegrywają i odchodzą. Reguła jak reguła- nie jest bez wyjątków. Pamiętamy że PiS, po dwóch latach rządów, mimo że przegrało, to odnotowało duży przyrost elektoratu: z 3,2mln. (27,0%) w roku 2005, do 5,2mln. (32,1%) w roku 2007. Mało kto jednak pamięta, że coś takiego już się wcześniej raz zdarzyło! SLD wygrał wybory w 1993roku mając  2,8mln. (20,4%)  głosów, by przegrać je w 1997 roku z poparciem 3,6mln. (27,1%).

Skoro są analogie, to je snujmy i przypomnijmy co było dalej. AWS porządził przez cztery lata, po czym poniósł druzgocącą klęskę z SLD pod wodzą Millera w wyborach roku 2001. Na zwycięzców zagłosowało wtedy 5,3mln. (47,0%) głosujących. Mówiło się o tym że SLD będzie mógł rządzić samodzielnie, do czego ostatecznie nie doszło.

W ostatnich wyborach parlamentarnych na PiS zagłosowało 5,2mln. wyborców, a w pierwszej turze ostatnich wyborów prezydenckich już 5,7mln.

Millerowi dało by to w roku 2001 możliwość  samodzielnego sprawowania władzy!

Czy PO przypomina AWS? Trochę tak (oczywiście, nie pod względem ambitnego programu reform),  choćby z powodu posiadania w swych szeregach Jerzego Buzka ;) ale nie tylko dlatego. Inne podobieństwo to pechowość i skłonność do tworzenia dziury w budżecie, a jedno powiązane z drugim bardzo źle wróży rządzącym (i niestety rządzonym). Zaczekajmy: „farsa lubi się powtarzać, jako historia”.