Podsumowując spustoszenia dokonane przez huragan „Marek”, który przeszedł w łykend nad Polską, chciałbym dołożyć trzy spostrzeżenia.
- Marek Migalski ma niewątpliwie rację pisząc, że niskie notowania PiS-u są spowodowane przez Jarosława Kaczyńskiego. Gdyby nienawistny „Jarkacz” został przez partię odwołany, to sondaże poszybowały by w górę, chociażby w nagrodę za tę grzeczność. Natomiast wyniki w najbliższych wyborach raczej nie. I tu moje zdziwienie: dlaczego MM tak się przejmuje owymi „notowaniami”? Z wyników ostatnich wyborów był wszak zadowolony! Czyżby miał aż tak słabe nerwy? Może więc lepiej by przestał fruwać?
- Po powyższej analizie próbka syntezy. Wydaje mi się, że w sporze MM- JK odżywa odwieczny spór o określenie celów w polityce. MM proponuje przekształcenie PiS-u, tak by zaczął się podobać elektoratowi. JK natomiast proponuje kształtowanie elektoratu, tak by zaczął mu się podobać PiS.To co proponuje MM jest możliwe do osiągnięcia i dobre dla PiS-u. To co proponuje JK jest chyba niemożliwe do osiągnięcia. Jednak z realizacji wizji MM my nic nie będziemy mieli poza nową platformą (AWS-em?) na scenie politycznej. Z ewentualnej realizacji wizji JK Polska miałaby jednak jakąś korzyść.
- Na koniec uwaga optymistyczna. Ta burza w szklance wody wydarzyła się w PiS-ie, w platformie coś takiego chyba nie mogłoby się zdarzyć. Nikt nie ma wątpliwości, że konflikt jest autentyczny i dotyczy realnych problemów. Gdyby coś podobnego zaistniało w PO, to nikt (poza oczywiście wszelkimi medialnymi „niezależnymi obserwatorami i komentatorami wydarzeń politycznych”) nie miałby wątpliwości że spektakl jest wyreżyserowany. Myślę że po micie o „liberalizmie platformy i socjalizmie Pis-u”, obala to kolejny mit, ten o stosunkach w partiach i sposobie kierowania nimi przez Tuska i Kaczyńskiego.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka