Nasz dyżurny autorytet od sondaży (pan Norbert Maliszewski oczywiście!) tłumaczy nam uczenie co też znaczy prognoza GFK-Polonia w której Kaczyński niemalże zrównał się z Komorowskim. Bez fałszywej skromności muszę powiedzieć że to żadna sztuka wobec tej którą JA dokonałem. Otóż nie tylko wytłumaczyłem dlaczego prognozy przed drugą turą zmniejszą radykalnie przewagę marszałka nad prezesem, ale zrobiłem to na tydzień przed tym, nim owe prognozy się ukazały! Co więcej, w swojej notce zamieściłem też prognozę prognoz przewagi PO nad PiS-em w okresie pomiędzy wyborami prezydenckimi a parlamentarnymi. Zapewniam że będzie trafna. I kto tu gieroj?
http://cheshire.salon24.pl/199336,prognozowanie-prognoz-czyli-komu-ku-ku-a-komu-zia-zia
Mówiąc (pisząc) poważnie, jest to w rzeczywistości żadna sztuka, wystarczy do tego w miarę dobra pamięć i minimum zdolności kojarzenia. Wpływanie na wyniki wyborów przy pomocy manipulacji sondażowych odbywa się od dwudziestu lat z powtarzalnością kataryny (za przeproszeniem szanownej Pani Kataryny) i finezją cepa. Kilka razy już o tym pisałem więc powtórzę tylko, że pojawiające się obecnie w mediach liczne sygnały o zrównaniu się obu kandydatów w wyścigu do prezydenckiego fotela to nic więcej jak tylko próba postraszenia i zmobilizowania młodych-wykształconych–wielkich-miast, którzy wakacyjną porą mogą sobie odpuścić. O tym kogo i w jakim procencie poparli Polacy dowiemy się dopiero w niedzielę wieczorem, choć po ostatnich doświadczeniach radził bym poczekać do oficjalnego ogłoszenia wyników przez PKW. Jakiekolwiek sondaże prezydencie czy partyjne nie mają żadnego związku z rzeczywistością i są tylko próbą wpływania na decyzje potencjalnego elektoratu. Już najwyższy czas to zrozumieć.
A na marginesie, liczne medialne sugestie jakoby Kaczyński zrównał się z Komorowskim uważam za wyjątkową złośliwosc mediów. Wobec Jarosława Kaczyńskiego oczywiście.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
