Przyznaję- jestem miłośnikiem horrorów. Ostatnio największe pokłady grozy niosą te kręcone techniką wideo, horrory „paradokumentalne” niczym dawne filmy Zanussiego, których pierwowzorem pozostaje genialny „Blair Witch Project”. Nic jednak nie przebije horroru prawdziwego, kręconego przez życie, zwłaszcza nasze życie polityczne.
Gdy zobaczyłem go w tej reklamie, przyznam że poczułem się jak w tych scenach, gdy piękna młoda aktorka drżąc z przerażenia uchyla drzwi do ciemnego pokoju i wchodzi nie wiedząc co kryje się za nimi. Nagle całe 90 minut przebiegło mi przed oczami. Chciałem krzyczeć: „Coś ty zrobił głupcze?, nie wchodź tam!, uciekaj!, to Jonasz, JONASZ*!!!”, głos mi jednak uwiązł w gardle. Poczułem, że to co nas wszystkich czeka, jest już nieuniknione.
Jak w każdym horrorze, prawdziwe groza jest poprzedzona jej zapowiedzią, tak byśmy się bali czekając na nią. Dla mnie taką zapowiedzią był dwumecz siatkarzy z Niemcami. Przyznam że naszych „złotych chłopców” mam w d… od czasu gdy oni pokazali że mają w d… ś.p. Pana Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i woleli pójść z „Mirem” na lans do tefałenu. Mam ich w d… nie na tyle jednak, by patrzeć spokojnie jak odwieczny wróg naszej Ojczyzny leje ich jak chce w dwóch meczach, a w drugim haniebnie do jaja. Niech przegrywają z Brazylią, USA, Serbią, Bułgarią, Włochami, proszę bardzo, ale nie z Niemcami, do (…)!
Pamiętacie jeszcze te wspaniałe lata, gdy siatkarze i piłkarze ręczni niespodziewanie zostali wicemistrzami świata, gdy kadra Janasa a potem Beenhakkera niosła jakieś nadzieje, gdy pojawił się Kubica, bezrobocie spadało a giełda szła w górę? Gdy nagle słońce jakby zabłysło nad udręczoną ziemią pomiędzy Odrą a Bugiem?
Tak więc, gdy zobaczyłem Smudę w reklamie Komorowskiego to już wiedziałem co będzie i zamiast meczu obejrzałem z żoną „REC-2”. Groza szalała po ekranie, jednak na pewno nie tak jak w eurosporcie, a dziś nie mam kaca na wspomnienie wczorajszego wieczoru.
* Kompleks Jonasza – postawa charakteryzująca się próbą odstąpienia od własnego życiowego powołania, losu, wielkości, lęk przed podjęciem nowych ról np. małżonka, rodzica, partnera, bądź przed koniecznością rozwiązania problemówpartnerskich itp.
Nazwa nawiązuje do biblijnego Jonasza - proroka, któremu Bóg zlecił grożenie sądem mieszkańcom miasta Niniwy. Jonaszowi nie odpowiadała ta misja i uciekł. Po wielu przygodach, w końcu posłuszny swemu losowi – udał się do Niniwy
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka