Nie wiem. Bo niby skąd mam wiedziec? Wiem co mi zostało, ale tego z kolei Wy nie wiecie. Proste.
Więc dlaczego rok po roku stawiane jest pytanie o to co NAM zostało z Jego nauki? Na to pytanie nie można odpowiedziec. Kolejny raz czytam teksty pełne troski i nawet gniewu, a tak napawdę brzmiące fałszywie. Zazwyczaj nieświadomie, ten fałsz wynika z upartej i szlachetnej chęci przemiany ludzi w anioły. Nie mi nauczac, ale chyba mogę radzic: warto przeczytac osiem błogosławieństw z Kazania na Górze. Warto prześledzic Ewangelię Św. Jana, zwracając uwagę na zdania w którch używa słowa ŚWIAT. Ta lektura pozwala wyzbyc się złudzeń, ale i niepotrzebnych emocji. Uzmysławia nam fałszywośc naszych ziemskich hierarchii ważności. Po niej już łatwiej będzie przeredagowac tekst i napiszac o tym "co MI zostało z nauki Jana PawłaII". Tylko to będzie z pożytkiem dla wszystkich: piszących i czytających.
PS: Skoro już zacząłem to trudno- muszę o sobie. W tamten wieczór szedłem z kumplami (jestem człowiekiem wierzącym i pobożnym, oni - nie) napic się piwa. O tym że Ojciec Świety zmarł dowiedzielismy się od barmanki, która właśnie zamykała z tego powodu lokal. Wszyscy nagle przestalismy odczuwac pragnienie.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura