Kot z Cheshire Kot z Cheshire
177
BLOG

Dziś Wielki Czwartek - "dzień księdza"

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Kultura Obserwuj notkę 55

Obchodzimy dziś Wielki Czwartek, dzień w którym Pan Nasz Jezus Chrystus ustanowił sakrament kapłaństwa. W dniu tym, w szczególny sposób powinniśmy wspierać naszych kapłanów modlitwą i pamięcią o nich i o tym wszystkim z czym się w dzisiejszych czasach muszą zmagać. We współczesnej Polsce (ponoć chrześcijańskiej) są grupą którą można całkowicie bezkarnie pomawiać, wyśmiewać, obrażać i lżyć, albo przetrzymywać miesiącami w areszcie. Księża są bici a nawet mordowani i niewątpliwie sprzyja temu wytworzona atmosfera, w której ICH akurat wolno tak traktować. Ci sami ludzie, którzy ze swadą i przejęciem rozprawiają o tolerancji, inkluzywizmie, unikaniu stosowania odpowiedzialności zbiorowej, zwalczaniu stereotypów oraz stygmatyzowania i szufladkowania ludzi; nie widzą żadnych problemów, aby to wszystko stosować wobec jednej grupy ludzi: katolickich księży. Pamiętajmy o tym. Osobiście poznałem w życiu wielu księży i wszyscy bez wyjątku byli osobami godnymi szacunku.

Ale by nie było tak słodko...

Słuchałem rano Radia Maryja i księdza redaktora, który oznajmił, że ten dzień jest też odpowiedni, aby księża przeprosili za swoje liczne przewinienia, tutaj wymienił kilka z typowej rozpiski antykatolickich mediów.

Nie wymienił jednak najważniejszego.

Moim zdaniem katoliccy księża (nie wszyscy oczywiście!) powinni przeprosić Pana Boga w pierwszej kolejności i wszystkich wiernych za to, że gdzieś im umyka współcześnie (zapomnieli?) zrozumienie swojej wyjątkowości - oczywiście nie osobistej, ale wyjątkowej GODNOŚCI i świętości swojego powołania! Zdaje mi się, że księża nie chcą już pamiętać co znaczy "Alter Christus" i z zażenowaniem wyganiają z pamięci to, że kiedyś wierni całowali ich w dłonie - jak można, toż to wyklęty "KLERYKALIZM"! A dziś sam papież Franciszek wzywa do zwalczania "klerykalizmu"... Przypomina się ta słynna anegdotka o księciu ... (nie pamiętam już o którego chodzi), który pochylił się by ucałować dłoń swojego pochodzącego z ludu wikarego i gdy ten się zaczął wyrywać spiorunował go słowami: "przecież nie ciebie chamie całuję w dłoń, ale wysoką godność na którą zostałeś wyświęcony" :)

No więc jeśli nie "Alter Christus" to kto? Pracownik socjalny? Animator lokalnej społeczności? A może pracownik rozrywki, bo w tym kierunku ewoluują posoborowe msze? A na końcu tylko zagubiony człowiek pozbawiony poczucia sensu i celu swojego życia i swojej działalności - tym właśnie stają się księża, którzy zapominają o tym kim są i do czego zostali powołani. Wszystie wymianiane na prawo i lewo grzeszki, grzechy i nawet zbrodnie osób duchownych, są tylko konsekwencją tej jednej, podstawowej winy.

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (55)

Inne tematy w dziale Kultura