Ceterum censeo, mox Polonia extra Unionem Europaeam erunt
"Ważną rolę Polski w przyszłej architekturze bezpieczeństwa widzi też komentator "Sueddeutsche Zeitung" Daniel Broessler. "Europa nie ma innego wyboru, jak tylko jak najszybciej z Niemcami, Francją, Wielką Brytanią i Polską na czele stworzyć w miarę wiarygodny system odstraszania, funkcjonujący z USA jako niepewnym sojusznikiem lub w razie potrzeby bez niego" – czytamy w "SZ"."
ALEŻ SIĘ POROBIŁO!!!
Polska, która jak dotąd była odsuwana od wszelkich "formatów" i "porozumień", nagle wymieniona obok "czołowych europejskich graczy"! Wystarczyło, że po wycofaniu amerykańskiej pomocy przyszłość ukraińskiego oporu stanęła pod znakiem zapytania, a JUŻ rola naszego kraju wzrosła jak nie powiem co!
Dość tych żartów. Polska może i musi stać na pierwszej linii frontu, takie już nasze miejsce na mapie i rola "przedmurza" jest nam pisana, ale pod warunkiem wsparcia WIARYGODNYMI I SILNYMI sojuszami. Mamy w Europie NATO, a NATO to głownie USA. Jakiekolwiek próby zastąpienia tego skutecznego jak dotąd sojuszu przez porozumienie europejskich kolesi (wielkich ludzi od małych interesów - czy też może odwrotnie), których narody od kilku pokoleń nie wąchały prochu nie mają najmniejszego sensu. Jeszcze raz: bez USA to niestety nie ma najmniejszego sensu. Nie interesuje nas rola "zastępcy" Ukrainy, wykrwawiającego się w obronie zachodniego "dolce vita" i odbierającego w zamian wyrazy wsparcia i podziwu.
Już raz (?) to ćwiczyliśmy, wystarczy.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka