Kot z Cheshire Kot z Cheshire
377
BLOG

Polacy wymierają - i co w związku z tym?

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Społeczeństwo Obserwuj notkę 92

Ceterum censeo, mox Polonia extra Unionem Europaeam erunt.


Polacy wymierają i nie ma na to rady, taka jest smutna prawda.

Bo to nie ma nic lub niemal nic wspólnego z warunkami ekonomicznymi, z liczbą żłobków i przedszkoli, z bezpieczeństwem socjalnym i z tymi wszystkimi czynnikami które zazwyczaj się wymienia przy okazji. Ma to trochę wspólnego z upadkiem religijności (dzieci rodzą się zazwyczaj w społeczeństwach religijnych) ale niewiele i bardziej pośrednio.

Problem leży w tzw. "fałszywej antropologii" i w tym jak człowiek widzi sens swojego pobytu na Ziemi. Współczesny Polak (a zwłaszcza Polka) został skutecznie zdegradowany do poziomu ZWIERZĘCIA POZBAWIONEGO INSTYNKTÓW, czyli czegoś zupełnie już kalekiego i nie warto się pocieszać tym, że dotyczy to też innych narodów dawnej Europy (dzisiejszej europki). Zwierzę ma instynkt przedłużenia gatunku i nim się kieruje. Człowiek ma duszę i rozumienie świata. Ma też instynkt, ale u tych wyżej rozwiniętych intelektualnie nie jest on najważniejszy. Normalny człowiek widzi sens swojego krótkiego pobytu na Ziemi w tym, by coś lub raczej KOGOŚ po sobie zostawić. Dzieci są przedłużeniem naszej egzystencji i stanowią podstawowy sens życia. Nad tym nie ma potrzeby się nawet zastanawiać, to się czuje lub ma w tzw. "tyle głowy": żyję po to by założyć rodzinę i spłodzić (urodzić) dzieci, reszta jest nieistotna, koniec kropka. Jasne, że wierzący katolicy widzą sens życia w oddawaniu czci Bogu, ale to prowadzi w tym samym kierunku, bo do poszanowania Bożego nakazu: "Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię". Niektórzy ludzie zastępują posiadanie dzieci twórczością artystyczną (np.) i zostawiają po sobie powieści, symfonie, budynki... Można i tak, ale to tylko "zastępstwo".

Niestety, fałszywa antropologia liberalna wmówiła współczesnemu Polakowi (zwłaszcza Polce), że żyje na świecie by doświadczać przyjemności i ... tyle. Oczywiście to pułapka, bo życie według tej zasady nie daje szczęścia, wprost przeciwnie. Ale w pewnym wieku, niestety głównie "rozrodczym", to złudzenie wydaje się atrakcyjne i prawdopodobne. Później trzeba za to zapłacić...

Ta fałszywa antropologia wmawia też człowiekowi, że jest JEDNOSTKĄ (wyłącznie) i liczą się jego JEDNOSTKOWE prawa. Ale to zwyczajnie nieprawda, bo człowiek jest częścią społeczności, z której opieki i wielowiekowego dorobku korzysta. Ma więc też wobec tej społeczności (narodu!) pewne obowiązki, a jednym z nich jest jej budowanie i zapewnienie przetrwania, a więc... posiadanie dzieci! Swoim studentom tłumaczę, że projektując budynek w mieście projektuje się nie tylko ten budynek, ale równocześnie też kawałek miasta i to drugie zadanie projektowe jest często ważniejsze. Jeśli się o nim zapomni, jeśli budynek się źle usytuuje, źle powiąże z otoczeniem, nada niewłaściwą skalę, to będzie to nie tylko zepsuty kawałek miasta, ale też zły budynek, który zostanie z czasem przeprojektowany lub wyburzony. Z ludźmi jest podobnie.

Z obowiązku napiszę teraz rzeczy przykre i "niemodne", ale cóż, kiedy moim zdaniem prawdziwe. Zauważyłem, że panowie jeszcze wszystko to jakoś rozumieją (niektórzy) ale dla współczesnej Polki (jasne że nie dla każdej!) to jest całkowita abstrakcja i jakieś bezprawne "narzucanie" jej obowiązków, ona zwyczajnie nie jest w stanie tego ogarnąć! Może właśnie dlatego społeczeństwa matriarchalne stanowią promil w dziejach ludzkości, a już nawet likwidacja patriarchatu prowadzi do szybkiego końca: te społeczeństwa po prostu wymierają... To właśnie się dzieje w europce. Jeśli więc nie przywrócimy w Europie dziejowej NORMALNOŚCI, czyli patriarchatu, to nas zwyczajnie nie będzie.

A natura nie znosi próżni i może właśnie taki jest dziejowy sens inwazji islamskich "nachodźców" na europkę?

Tak więc Drogie Panie, skoro wychowanie trójki dzieci (często nawet jednego!) przerasta wasze siły, to wasze córki i wnuczki będą wychowywać szóstkę i wystawać w burkach przed meczetami (skoro Wy dziś wzbraniacie się by wejść do kościoła). Wasz wybór, szkoda że ich kosztem...

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (92)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo