Ceterum censeo, mox Polonia extra Unionem Europaeam erunt.
Ponieważ redakcja Salonu 24 nadal nie zauważyła wydarzenia, które może mieć znaczenie dla losów Polski w najbliższym czasie (zgodnie z I prawem Kota z Cheshire : W MEDIALNEJ RZECZYWISTOŚCI WIĘKSZE ZNACZENIE MA NIE TO O CZYM SIĘ MÓWI, ALE TO O CZYM SIĘ MILCZY), więc nadal próbujmy jej pomóc w realizacji "misji" dziennikarskiej.
Po wczorajszych wydarzeniach, zwróciła moją uwagę reakcja osoby, której one bezpośrednio dotyczą, a więc samego Donalda T., zgłoszenie prezesa TK o możliwości popełnienia przestępstwa zagrożonego karą od lat 10 do dożywocia, dotyczy bowiem właśnie jego i jego współpracowników. Reakcję tą przyjąłem z dużym zaniepokojeniem, gdyż jest ona ... hmmm... "dziwna". Donald T, nagrał bowiem filmik, który umieścił w internetach (widziałem go w Republice), które to wydarzenie Interia zrelacjonowała następująco:
"Sprawa wywołała lawinę komentarzy polityków w sieci. Premier Donald Tusk udostępnił w sieci nagranie, na którym gra w tenisa stołowego, mówiąc: "daj spokój, my tu mamy poważne sprawy" — stwierdził na nagraniu w mediach społecznościowych Donald Tusk, pukając się rakietką do tenisa stołowego w czoło. — Później się tym zajmiemy — dodał szef rządu, odbijając piłeczkę". (https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/burza-w-sieci-po-słowach-jarosława-kaczyńskiego-popłoch/ar-AA1ytMu4?ocid=msedgdhp&pc=DCTS&cvid=1c27ce186f124451cc8f71e024bb53a3&ei=42)
Zwracają uwagę dwie rzeczy: niewspółmierność reakcji Tuska do obiektywnej powagi wydarzenia (prezes TK zgłasza podejrzenie zaistnienia zamachu stanu!), oraz jego dziwne, histeryczne zachowanie. Pierwsze można wytłumaczyć jako nieco desperacką próbę zlekceważenia faktów i narzucenie tego lekceważenia odbiorcom - oczywiście tak się tego zrobić nie da, niewspółmierność tej "szarży" do faktów każe raczej pomyśleć o tym, że fakty są ważniejsze niżby się mogło wydawać. Cała sytuacja jest bowiem przemyślana i wystudiowana: ma być zestawiona z beztroską grą w ping-ponga i nagrywając ten (niby przypadkowy) filmik, Tusk zadał sobie sporo trudu by taką reakcję przedstawić mediom! Drugie natomiast każe się wreszcie poważnie zastanowić nad ... kondycją psychiczną Donalda T. Nie jestem pierwszym który porusza ten temat, gdyż jest on coraz bardziej widoczny.
Otóż, mam wrażenie, że niewielu tak naprawdę wyobraża sobie pod jaką presją i w jakim dyskomforcie działa osoba podająca się za premiera polskiego rządu. No bo proszę sobie to wyobrazić: myślał że dokończy karierę w błogim lenistwie, z sutą emeryturą, wylegując się na brukselskich kanapach, a tu zwierzchnicy wysłali go (jakby za karę!) na prowincję by użerał się z tymi cholernymi polaczkami! Niby zadanie wykonał, plecy do poklepania nadstawił, a ci wciąż go nie odwołują, nowej posadki nie przygotowali i każą tu pilnować interesu, który najwyraźniej nie idzie tak jak było zaplanowane. Wokół ludzie się stresują, zaczynają się rozglądać wokół siebie, popadają w melancholię (Kosiniak - Kamysz!), sytuacja coraz bardziej napięta i jeszcze ten Trzaskowski... Rozumiem miesiąc w takim stresie, niech będzie dwa (!), ale to już ponad rok!!!
Coś mi mówi, że musimy się liczyć z wycofaniem Donalda T. z naszego podwórka politycznego, bo jeśli my zaczynamy dostrzegać jego kondycję psychiczną i jej możliwe konsekwencje, to jego mocodawcy dobrze wiedzą co się dzieje i jak długo jeszcze da on radę to ciągnąc. Na moje oko już niezbyt długo.
PS.
"Ekspert zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz, tj. kiepskie notowania rządu. - Jak na to patrzę, to uważam, że Donald Tusk nie w ping-ponga powinien grać, tylko powinien się zastanawiać, co zrobić, żeby odwrócić ten trend. (...) Więc sytuacja jest naprawdę poważna i ja bym nie bagatelizował tego, co Święczkowski zrobił. Z tym trzeba jakoś próbować działać, a ja nie widzę tu żadnego pomysłu - skwitował gość "Poranka Radia TOK FM"."
Tym ekspertem okazał się być ... Antoni Dudek TADAMMMMMMMMMMMM!!!!!!!!!!
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka