Przeczytałem na SG notkę o "Marszu przeciwko przemocy", jaki odbył się w Zamościu po brutalnym morderstwie szesnastoletniego Eryka. Zwróciły moją uwagę słowa:
"Gdyby była większa reakcja to do tej tragedii, by nie doszło"
Otóż nie będzie żadnej "większej reakcji" otoczenia na takie akty przemocy z prostego powodu. Jesteśmy (my, a nie oni - przestępcy) przez dziesięciolecia nauczeni bierności i nie stosowania przemocy. Prawo do obrony koniecznej jest bardzo ograniczone, wszelka przemoc potępiona (uczy się by zgłaszać właściwym organom a nie brać sprawy w swoje ręce), posiadanie broni zakazane. Mamy być jak owce, tego jesteśmy uczeni od przedszkola. Wszelki "maczoizm" i "bohaterszczyzna" są potępione w czambuł, a "męstwo" i tzw. "męskie cnoty" są podejrzane. Mężczyzna który zachowuje się właśnie "jak mężczyzna" (odważny, stanowczy, aktywny, silny i potrafiący walczyć) jest w mediach postacią wyklętą i czarnym charakterem, no chyba, że jest właśnie taką "owcą" (albo należy do wiadomych mniejszości) . Taka osoba, będąca pozytywnym bohaterem większości filmów od powstania kina do gdzieś - tak końca lat 70-tych ubiegłego wieku, obecnie jest w zdecydowanej większości obrazów ("obraz" to obecnie synonim filmu, nie wiem dlaczego, chyba z angielskiego?) bohaterem negatywnym. To jest tak groteskowo wręcz przerysowane że aż dziwię się że dotąd nie nadeszła reakcja i powrót do schematów z czasów Johna Wayne'a! W dzisiejszym kinie mężczyzna po czterdziestce nie będący ofermą to czarny charakter, koniec - kropka.
Z kolei przestępcy są rozzuchwaleni bezkarnością, bo brak kary śmierci za brutalne morderstwa to jest własnie BEZKARNOŚĆ. Mogą posiadać broń, gdyż ich z zasady nie dotyczą ograniczenia. Mieszanie się osób postronnych w takie naparzanki traktują osobiście, co często kończy się bardzo źle dla interweniujących, kara śmierci im nie grozi więc robią co chcą.
Własnie dlatego takie przypadki będą coraz liczniejsze, a już sam "marsz" jest tego najlepszym dowodem. Skoro w ramach przeciwstawienia się tej przemocy ludzie spokojnie spacerują po ulicach, zamiast domagać się kary śmierci, atakować więzienie i próbować doprowadzić do linczu (nie nawołuję tylko próbuję zarysować kontrast między postawami), to znaczy że właśnie ZACHOWUJĄ SIĘ JAK OWCE, czyli ci co stali wokół i się gapili na to jak mordują człowieka. Przypominam o kredkach, koniecznie powinni jeszcze rysować obrazki kolorowymi kredkami na chodnikach, to z pewnością pomoże! Przecież właśnie TAKIE FORMY REAKCJI NA PRZEMOC SĄ LANSOWANE W MEDIACH! Ten żałosny marsz też jest przedstawiany jako WŁAŚCIWA forma reakcji na to co się stało. No to jakim cudem tak ukształtowani mentalnie faceci mają wystąpić stanowczo i z siłą przeciwko przestępcom?
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo