może jeszcze raz spróbować
nieumiejętnie, tracąc co chwilę kierunek,
słuchając głosów zwierząt, czasami
ludzkich, których nie rozumiem,
a więc próbuję, chociaż tyle wierszy
układanych w paciorki, w pętelki, w powrozy
poza mną się staje, ja tylko stróżuję,
wysyłam psy i koty, aby pilnowały
jestem, bo tyle we mnie cudzych, pięknych słów,
zbaczam z drogi i idę
gdziekolwiek, na oślep
Inne tematy w dziale Kultura