Przyznam się, że czytam Google News, ustawiłem sobie lokalizację na USA i dostaję na smartfonie skrót wiadomości amerykańskich. Wygodne, ale oczywiście wybiórcze.
Google często podsyła wiadomości z magazynu Slate (slate.com), w szczególności różne porady życiowe (szczerze, także dlatego, ze jestem nimi zainteresowany, bo wiele one mówią o trendach w USA). Porad udziela pan Danny M. Lavery w kolumnie Dear Prudence. Jest to najpopularniejsza część magazynu, jej treści są używane też przez ponad 200 gazet.
Wczoraj, 13 marca, przyszedł taki oto list do redakcji (ze skrótami):
Czy powinnam przerwać ciążę i powiedzieć mężowi, że poroniłam?
Jestem szczęśliwą mężatką, stabilną finansowo i mamą pięknego, rozbrykanego malucha. Pewnej pijackiej nocy przekonałem się, że w rzeczywistości chcę mieć rodzeństwo dla mojego malucha - zwrot o 180 stopni z mojej stanowczej postawy „jedno dziecko i koniec”. Jestem teraz w 10.tygodniu ciąży z moim drugim dzieckiem i nękają mnie nudności, wymioty, a przede wszystkim żal. Czy powinnam przerwać ciążę i powiedzieć wszystkim (łącznie z mężem), że poroniłam? On, jego rodzice i moi rodzice są podekscytowani dzieckiem nr 2. Jestem jednak całkowicie rozczarowana sobą, że popełniłam błąd w ocenie myśląc, że chcę kolejną ciążę.
A oto pierwsza część odpowiedzi pana Lavery
,,Nie chcę być rodzicem” to w pełni wystarczający powód, aby zaplanować aborcję. Nie masz obowiązku ujawniać swojej decyzji o przerwaniu ciąży nikomu innemu, bez względu na to, jak bardzo byli podekscytowani twoją ciążą lub jak bardzo chcieliby, abyś doprowadziła ciążę do terminu porodu. Zainteresowanie twojego męża i innych krewnych związane z twoją ciążą lub towarzyszące jej uczucia związane z twoją ciążą i twoim przyszłym rodzicielstwem.. musi zawsze pozostawać drugorzędne. Twoja ciąża nie jest decyzją komitetu wykonawczego, w ramach którego inne osoby mogą kupować udziały w Twoich wyborach reprodukcyjnych, ponieważ poślubiły Cię, mają nadzieję, że ponownie zostaną dziadkami lub z jakiegokolwiek innego powodu.
Dalej jest dużo więcej tekstu w podobnym stylu, wg tej porady ta pani niekoniecznie musi informować nawet męża o aborcji, bo może on się okazać temu pomysłowi przeciwny.
Cóż, dobrze wiedzieć jakie postawy stawiane są nam za wzorce, dokąd możemy dojść. Już dzisiaj aborcja z powodu małego mieszkania jest akceptowana przez pewnie znaczną część naszych rodaków. Kultura masowa ciężko pracuje nad edukacją społeczeństwa. A autorytety wytyczają cele. Zachęcam do zaznajomienia się z osiągnięciami profesora bioetyki Petera Alberta Davida Singera ze słynnego Uniwersytetu Princeton na temat co zrobić z niektórymi nowonarodzonymi dziećmi.
Przepraszam za brak cudzysłowów w słowach kultura, autorytety, edukacja, osiągnięcia i bioetyka.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo