TO JA JESTEM UNIĄ EUROPEJSKĄ – CHCĘ SWOICH 18 CENTÓW

14.10.2012  Czuję się nagrodzony. Ja jestem też Unią Europejską. Zapewniam, iż od 60 lat nie prowadziłem żadnej wojny ani z Niemcami ani z Francją. To jest niewątpliwie mój wkład w budowanie pokojowego współżycia, pojednania, demokracji i praw człowieka. Ale oczywiście nie tylko. Płacę w sklepie za kupione towary! Ba, nawet podatki płacę, nie tylko dobrowolna akcyzę... Na przejściu z światłami czekam na zielony kolor i dopiero gdy tenże kolor zaświeci – ruszam! Nie biję nikogo, nawet gdy mnie wkurzy. Przestrzegam praw swoich współobywateli - nigdy mi się nie zdarzyło, bym kogoś zaaresztował bezprawnie czy komuś zabronił np. wydania książki czy gazety.Nie rozgoniłem żadnego zgromadzenia obywatelskiego. Przenigdy! Co więcej -  aktywnie zbojkotowałem igrzyska olimpijskie w komunistycznych Chinach, gdzie są łamane prawa człowieka, i  stanowczo odmówiłem swojego udziału w tej imprezie. Nie pojechałem tam nawet jako widz. Swoim istnieniem bezsprzecznie poszerzam działanie pokojowego współżycia.  Żyję w UE, wspieram ją finansowo, korzystam z jej dobrodziejstw.  Przechodzę przez co najmniej jeden most zbudowany dzięki funduszom europejskim. To JA JESTEM UNIĄ EUROPEJSKĄ. I dlatego też mam prawo do swej działki z nagrody. Nasi unijni przywódcy zapewne w moim imieniu odbiorą nagrodę, ale głęboko wierzę w sprawiedliwość społeczną i demokrację, więc w imię pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka – których Unia jest spolegliwym strażnikiem – wierzę mocno w to, że otrzymam swoją działkę z tej nagrody – 18 centów. Obywatele w dzisiejszych  trudnych czasach, czasach kryzysu, maja prawo do tej znaczącej sumy, nasze unijne kierownictwo nie ma prawa nam tego odmówić.