cepol cepol
96
BLOG

StB w Ameryce Łacińskiej

cepol cepol Społeczeństwo Obserwuj notkę 2
Powstaje unikatowy spis wszystkich rezydentur czechosłowackiego wywiadu komunistycznego w Ameryce łacińskiej

Cywilny wywiad zagraniczny czechosłowackiej bezpieki (StB) istniejący de facto w latach 1945 - 1989/1990, znany też pod nazwą Zarząd (lub Departament ) I. MSW był, podobnie jak np. sowieckie KGB czy amerykańska CIA, wywiadem globalnym. Zasięg pracy tej służby obejmował wszystkie kontynenty poza Antarktydą. Malutka Czechosłowacja (128 tys. km kw. ok. 14 mil. mieszkańców) prowadziła ofensywne działania wywiadowcze praktycznie na całym świecie. Nie były to działania w imię czechosłowackiego interesu państwowego, ale wynikały one przede wszystkim z podporządkowania tego państwa Moskwie. Czechosłowacka bezpieka - w tym jej wywiad zagraniczny - była ściśle kontrolowana przez KGB. 

Od 1952 r. Zarząd I. MSW Czechosłowackiej Republiki budował swe zagraniczne rezydentury w Ameryce Łacińskiej. Nie był to początek pracy na tym obszarze, moje badania wykazują, iż np. w Buenos Aires, Meksyku czy Rio de Janeiro szpiedzy z Pragi funkcjonowali już około 1947 r., ale do 1952 roku brakowało bezpośredniego nadzoru wykonywanego przez lokalną rezydenturę. 

W okresie 1953 - 1954 StB (Bezpieczeństwo Państwowe) zreorganizowano i jej struktura odwzorowała sowiecki model. Można powiedzieć, iż służbę tę zsowietyzowano. Zastosowano sowieckie metody pracy, w tym i nazewnictwo. 

Od 1952 r. istniały trzy tzw. legalne rezydentury. Legalne w tym sensie, iż były one utajnione, miały być niewidoczne dla zewnętrznych i wewnętrznych obserwatorów, ale funkcjonowały one w ramach struktur legalnych - czyli w tym przypadku na przedstawicielstwach dyplomatycznych. Funkcjonariusze bezpieki zatem byli oficjalnie dyplomatami lub przedstawicielami handlowymi. Zostali przeszkoleni, by mogli reprezentować czy to Ministerstwo Spraw Zagranicznych czy Ministerstwo Handlu Zagranicznego. Pracę dyplomatów lub rajców handlowych rzeczywiście wykonywali, ale o ich istnieniu wiedział ambasador. MSW uzgodniło z nim, że jego pracowników nie będzie zbytnio obciążał pracą legalną. Ambasador miał obowiązek stwarzać szpiegom takie warunki pracy, by w efekcie mogli realnie poświęcać ponad 50 procent swego czasu na pracę na rzecz wywiadu. W instrukcjach wyjazdowych kierownictwo Zarządu I. pouczało swoich oficerów, iż wyjeżdżając na placówkę zagraniczną mają oni obowiązek pracować w pierwszym rzędzie na rzecz wywiadu, lecz równocześnie w ramach legalizacji swego pobytu wykonywać obowiązki legalne. Za to zresztą pobierali podwójną pensję - a to pełnowymiarowo i z dodatkami przynależnymi za pracę w delegacji zagranicznej.

Plusem takiej organizacji pracy było to, że w razie wpadki (dekonspiracji przez miejscowy kontrwywiad) taki oficer był chroniony, immunitet dyplomatyczny sprawiał, że nie można go było zaaresztować i poddać procedurom karnym, jedynie można było takiego "dyplomatę" wydalić z kraju. Oficerów władających językiem hiszpańskim lub portugalskim czechosłowacka bezpieka nie miała wielu, więc był to stosunkowo istotny element. 

Ponieważ czechosłowacka emigracja nie była tak liczna, jak powiedzmy polska, szpiedzy z Pragi w swej pracy na terytorium Ameryki Łacińskiej powinni byli zdobywać agenturę z szeregów miejscowej ludności. Jeśli wspomniałem o emigracji, to należy uściślić, iż do zadań wywiadu należało także zwalczanie tego elementu byłych obywateli Czechosłowacji, ale obiektywnie rzecz biorąc zadanie to było istotne w takich państwach jak Niemcy, Austria czy USA, ale w Ameryce Południowej czy Centralnej zdecydowanie mniej. Wyjątkiem jest tu Argentyna, gdzie po wojnie uciekło stosunkowo sporo Słowaków związanych z słowackim państwem klerofaszystowskim z lat 1939 - 1945. Tą "faszystowską" i "separatystyczną" emigrację StB - rzecz jasna - zwalczała, gdyż była ona dla ludowo-demokratycznego reżimu groźna. 


Przez cały okres istnienia rezydentur StB na obszarze Ameryki Łacińskiej pierwszoplanowym zadaniem tej służby była walka z głównym wrogiem - tzn. ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Chodziło o rozpoznawanie, identyfikację sił proamerykańskich w poszczególnych państwach, o kompromitowanie polityki USA o szkodzenie jej interesom i interesom zachodniego imperializmu w ogóle.

Następne zadania specyfikowano dla każdej rezydentury osobno, ale zazwyczaj chodziło o dokładne informowanie o miejscowej polityce, pracę więc konkretyzowano według obiektów, które należało rozpracować. Zazwyczaj takimi obiektami były: parlament, partie polityczne, kancelaria prezydencka, MSZ, policja, wojsko (i ich służby wywiadowcze oraz kontrwywiadowcze), sfera gospodarki oraz media, Od lat 60 obiektem rozpracowania były też środowiska uniwersyteckie, wśród studentów szukano perspektywicznych agentów, którzy mogliby zostać przydatni w przyszłości, rozpracowywano także nauczycieli akademickich, by oni własnie pomagali w typowaniu takiej perspektywicznej agentury. 


Obiekty rozpracowywano głównie po to, by realizować najważniejsze zadanie - czyli zwalczać głównego wroga, ale także w celu wspierania sił antyamerykańskich, postępowych. Tu istotne wtrącenie - od 1960/61 r. nie wolno było czechosłowackim szpiegom bezpośrednio współpracować z miejscowymi komunistami. Czyli agentów nie można  było pozyskiwać wśród członków partii komunistycznych, a jeśli taki istniał z poprzedniego okresu - zazwyczaj się z nim żegnano. Tylko  w wyjątkowych sytuacjach reguła ta nie była przestrzegana. Oznaczało to, iż tajnych współpracowników StB musiała zdobywać wśród lewicy niekomunistycznej i patriotycznej. Latynoamerykański nacjonalizm był w tej sytuacji nader pożytecznym narzędziem, którym StB umiejętnie się posługiwała. Wewnątrz Czechosłowacji wszelkie objawy nacjonalizmu np. słowackiego zwalczano, jako element ideologii burżuazyjnej, natomiast za granicą to samo "zboczenie" ideologiczne było jak najbardziej słuszne, gdyż można go było wykorzystać w walce z USA. Służby specjalne, i te komunistyczne, były po prostu pragmatyczne.

Za pomocą zdobytej agentury nie tylko zdobywano tajne czy półjawne informacje strategicznego znaczenia, ale również realizowano politykę wpływu. W wywiadowczej praktyce sowieckiej, a zatem i czechosłowackiej, najbardziej stosowanym elementem prowadzenia polityki wpływu były tzw. operacje aktywne, czyli przedsięwzięcia aktywne (po ros. активные мероприятия). Do ich realizacji  stosowano całą gamę środków, najłatwiej było zorganizować wydrukowanie jakiegoś tekstu z prasie, który zawierał półprawdy czy kłamstwa, celem było zmanipulowanie opinii publicznej. Organizowano też demonstracje, rozrzucanie ulotek, wypuszczano fałszywe informacje itd. 


Czechosłowacki wywiad w tych działaniach był dosyć skuteczny i - co ważne -   potrafił to robić wykładając względnie nieduże środki finansowe. 


Ameryka Łacińska, w porównaniu z Europą Zachodnią czy Stanami Zjednoczonymi, była przez StB oceniana jako łatwe środowisko operacyjno-agenturalne. Inaczej mówiąc - miejscowy kontrwywiad był słaby i dopóki w danym państwie nie zaangażowały się na poważnie służby amerykańskie, można było działać  bezkarnie do woli. Tak to działało aż do zamachu stanu - z reguły prawicowego. To przypadek m.in. Brazylii, Urugwaju czy Chile. Po zamachach stanu warunki pracy dla StB były albo bardzo trudne albo wręcz likwidujące. 


Złotym okresem pracy StB na tym obszarze to głównie lata sześćdziesiąte - od 1960 r. powstało tam kolejnych osiem rezydentur i zakres pracy objął omalże cały kontynent. To się zaczęło zmieniać na niekorzyść po wydarzeniach 1968 r. Mimo to, kilka rezydentur funkcjonowało aż do samego końca istnienia StB, czyli do przełomu lat 89 i 90.


By dla czytelników było łatwiej się orientować, tworzę (stopniowo) spis wszystkich rezydentur Zarządu I. czechosłowackiego wywiadu cywilnego w Ameryce Łacińskiej. Spis znajduje się> rezydentury I Zarządu StB 


Należy dodać, że w tej części świata pracował także czechosłowacki wywiad wojskowy, znany pod nazwą Zpravodajská správa Generálního štábu československé lidové armády (skrót: ZS/GŠ), czyli Zarząd Informacyjny Sztabu Generalnego Czechosłowackiej Armii Ludowej. Warto dodać, iz podczas gdy tajną policję StB po rewolucji aksamitnej w listopadzie 1989 r. rozwiązano, zlikwidowano i stworzono od zera nowe służby, to wywiad wojskowy pozostał praktycznie nietknięty. Jeżeli chodzi o działania komunistycznego wywiadu wojskowego, to powoli odkrywam agentów tej służby pracujących w poszczególnych państwach Ameryki Łacińskiej, wydaje się, że przez jakiś czas nawet funkcjonowała rezydentura tej służby w Meksyku i że zamierzano taką rezydenturę zorganizować także w Santiago de Chile w 1973 r. Te badania są o wiele trudniejsze, gdyż w przeciwieństwie do StB  odnośnie wojskowego wywiadu istnieje mniej pomocy archiwalnych i mniej opracowań. Tym nie mniej nie ulega wątpliwości, że także ta służba była tam dosyć aktywna.

V. Petrilák

image



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę
cepol
O mnie cepol

Czechy i Polska, osobno i razem, https://cepol.pl Działania wywiadu komunistycznej Czechosłowacji w latach 50 -80 XX wieku, szczególnie w Ameryce Łacińskiej.  Czasami można mnie usłyszeć w Radio Wnet albo nawet zobaczyć i usłyszeć u Witolda Gadowskiego. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo