Niemiecki dziennik uznał za "osobliwe" że akurat Aleksander Kwaśniewski stroi się obecnie w piórka największego "obrońcy demokracji" skoro przez ostatnią dekadę był promotorem postkomunistycznej sitwy i ubecji rozkradającej państwo.
Thomas Urban pisze w "Sueddeutsche Zeitung" :
Kwaśniewskiemu nie udało się uwolnić od postkomunistycznych układów, które skorzystały na prywatyzacji. Dawne elity partyjne i służb bezpieczeństwa posługiwały się etykietką "socjaldemokratyczną" i dyskredytowały wskutek swego "wyuzdania i wystawianego na pokaz nowobogactwa" ideę sprawiedliwości społecznej. To otworzyło drogę do sukcesu Lecha i Jarosława Kaczyńskich (...) Jeśli były funkcjonariusz partyjny i obrońca beneficjentów zwrotu występuje jako ich najważniejszy demokratyczny przeciwnik, to ma to "osobliwy posmak"
W komentarzu Urbana dostaje się też Kaczyńskim:
recepty stosowane przez braci Kaczyńskich do "naprawy państwa" są problematyczne, ponieważ prowadzą do rozbudowy biurokracji, zamiast do umocnienia społeczeństwa obywatelskiego i większej przejrzystości urzędów
Temu komentarzowi też trudno odmówić słuszności.
Źródło - o dziwo - Onet: http://wiadomosci.onet.pl/1537911,12,item.html
Sól w nasze rany, cały wagon soli
By nie powiedział kto, że go nie boli
Piach w nasze oczy, cały Synaj piasku
By nie powiedział kto, że widzi jasno
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka