I to bynajmniej nie za sprawą Le Pena. Jak donosi Tomasz Siemiński, w narodowe tony wpadać zaczęła pani Segolene Royal, która "podczas wiecu wyborczego w tym tygodniu w Marsylii zaczęła mówić o patriotyzmie, i... o tożsamości narodowej Francuzów".
Jako że pani Royal jest socjalistką, to możemy spodziewać się najgorszego. Narodowi socjaliści pół wieku temu zafundowali nam niezłą jatkę. Poglądy gospodarcze NSDAP były lewicowe, bliskie poglądom współczesnych socjalistów. To światopogląd był dotychczas główną cechą, która odróżniała socjalistów od narodowców (konserwatyści).
Te nowe, narodowe deklaracje socjalistki Royal źle wróżą... :)
Sól w nasze rany, cały wagon soli
By nie powiedział kto, że go nie boli
Piach w nasze oczy, cały Synaj piasku
By nie powiedział kto, że widzi jasno
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka