Nieuczciwy sprzedawca? Dziwne kwoty na wyciągu? Chargeback pomaga odzyskać pieniądze

Znacie usługę „chargeback”? Jeśli nie, albo „gdzieś słyszeliście, ale do końca nie wiecie, o co chodzi” – to zapraszam do lektury. Ta wiedza zapewne nieraz Wam się przyda, szczególnie na wczasach!

Co to jest „chargeback”? To usługa umożliwiająca, poprzez nasz bank, ubieganie się o zwrot pieniędzy z tytułu transakcji kartą płatniczą, m.in. za towary czy usługi, z których nie jesteśmy zadowoleni. Ot, zostały wykonane wadliwie, niezgodnie z zamówieniem – hotel był nie taki jak obiecywano, zamówiony sprzęt do nurkowania dotarł połamany (albo w ogóle nie dotarł), linie lotnicze zbankrutowały itd.

Lista sytuacji, w której można skorzystać z chargebacku, jest znacznie dłuższa. Ta usługa przyda się także wtedy, gdy np. bankomat nie wypłacił nam pieniędzy (a środki zeszły z konta), anulowaliśmy jakąś transakcję kartą (a na koncie została ona zaksięgowana), transakcja została rozliczona dwa razy, transakcja została rozliczona w złej walucie, odesłaliśmy wadliwy towar, a nie dostaliśmy pieniędzy z powrotem, zostaliśmy obciążeni kosztami niezamówionych towarów/ usług itp.

Chargeback dostępny jest zarówno dla posiadaczy kart debetowych (do konta osobistego), jak i kredytowych. Dotyczy zarówno transakcji w terminalach płatniczych czy bankomatach, jak i online. Przydaje się w bardzo wielu sytuacjach. Przede wszystkim warto o tej usłudze pamiętać przed i podczas urlopu, bo to często właśnie wówczas dochodzi do problematycznych sytuacji – upadają biura podróży, ekskluzywne hotele z katalogów okazują się ruinami, wypożyczalnie samochodów obciążają klientów dziwnymi opłatami, transakcje są przeliczane w złych walutach itd.

Możliwość ewentualnego skorzystania z usługi chargeback to dla wielu osób zatem argument, aby za wycieczki, hotele i bilety lotnicze płacić właśnie kartą. W przypadku płatności gotówką czy przelewami odzyskanie pieniędzy jest trudniejsze.

Jak zgłosić chargeback?

Procedurę chargeback można rozpocząć dopiero w sytuacji, gdy nasze próby wyegzekwowania zwrotu pieniędzy od sprzedawcy spełzły na niczym. Czyli – najpierw składamy reklamację do sprzedawcy, od którego dostaliśmy połamany sprzęt do nurkowania. Dopiero wtedy, gdy odmawia on zwrotu pieniędzy i nie chce przesłać nowego produktu – przychodzi czas na chargeback. W przypadku biur podróży czy linii lotniczych, które splajtowały, taką pierwszą „instancją”, do której powinniśmy się zgłosić po zwrot pieniędzy, jest właściwy urząd marszałkowski lub ubezpieczyciel spółki.

W celu zastosowania usługi chargeback należy skontaktować się z bankiem np. telefonicznie, albo poprzez formularz na stronie internetowej, w zależności od tego, jak bank przyjmuje takie zgłoszenia. Standardowy termin to 120 dni od daty transakcji, aczkolwiek istnieją tu wyjątki. W trakcie zgłoszenia zostaniemy zapytani o nasze dane osobowe, numer karty płatniczej (oczywiście tej, którą dokonaliśmy reklamowanej transakcji), a także o szczegóły zakupu (datę, miejsce, okoliczności). Oczywiście koniecznie trzeba udokumentować nasz wniosek o obciążenie zwrotne – czyli np. chcąc odzyskać pieniądze od nieuczciwego w naszej opinii sprzedawcy, należy przedstawić paragon/fakturę oraz korespondencję z tym sklepem (z której wynika, że podjęliśmy, bez skutku, próbę samodzielnego rozwiązania sprawy).

Uwaga! Pamiętaj, że chargeback to Twoje prawo, które dają Ci organizacje płatnicze, takie jak Mastercard. Gdyby zdarzyło się (oby nie!), że w jakimś banku kręcą nosem na Twoją prośbę o skorzystanie z tej usługi – bądź uparty i nie daj się zbyć!

Co się dzieje potem?

Nasze zgłoszenie o chargeback jest przekazywane przez bank do akceptanta - czyli sklepu, usługodawcy, operatora bankomatu itd., od którego oczekujemy zwrotu pieniędzy. Ten zwykle ma 45 dni na ustosunkowanie się do obciążenia naszej karty i ewentualnego udokumentowania swojego odmownego stanowiska.

Jeśli nie zmieści się w czasie, albo nie będzie potrafił udowodnić prawidłowości obciążenia karty, albo po prostu nic nie zrobi – reklamacja zostanie zaakceptowana i środki trafią na nasze konto/ rachunek karty. A dokładnie – wrócą ostatecznie, bo często banki zwracają klientowi pieniądze już w momencie złożenia reklamacji (ewentualnie są one zablokowane na koncie). Choć oczywiście istnieje ryzyko, że te pieniądze znikną z naszego konta, jeżeli reklamacja okaże się bezzasadna.

I właściwie – to wszystko. Wiele osób nie wie o możliwościach, które daje chargeback. A szkoda, bo skuteczność tego rozwiązania jest wysoka. Zresztą – zawsze warto spróbować!

Zobacz też: Trzy niedoceniane korzyści z płacenia kartą