Miasta przyszłości będą musiały poradzić sobie z gigantycznym natężeniem ruchu. Jednak niektóre stolice świata już dzisiaj muszą wykazać się ogromną kreatywnością i zastosowaniem innowacji, żeby ułatwić życie mieszkańcom. Jednym z najlepszych przykładów jest Londyn, jedno z najbardziej zatłoczonych miast Europy.
Gigantyczna sieć komunikacji miejskiej, zatłoczone ulice, tłumy na przejściach dla pieszych i chodnikach oraz coraz więcej rowerzystów – współczesny Londyn z lotu ptaka przypomina rój pszczół, które próbują przeciskać się między sobą w ulu. Jednak to, co z daleka wydaje się chaotyczne, w rzeczywistości jest dosyć uporządkowane.
Trasa dla każdego
Komunikacja miejska w Londynie wydaje się bardzo skomplikowana, jednak ta rozbudowana sieć ma swoje zastosowanie. Dzięki temu można dotrzeć w dowolne miejsce w stolicy Anglii bez korzystania z własnego auta.
Londyn i jego okolice podzielono aż na 9 stref, dzięki czemu cena faktycznie uzależniona jest od czasu dojazdu, a do czego świetnie dopasowują się mieszkańcy dojeżdżający codziennie do pracy. Różnorodna polityka cenowa, w tym wyższe ceny w trakcie godzin szczytu, są czynnikiem ekonomicznym, który ma nieco wymusić równiejsze rozłożenie ruchu. Potencjalne oszczędności to zachęta innego zaplanowania dnia, co zwiększa szansę na rozładowanie ruchu w najgorszym czasie dnia.
Nowoczesne i tańsze
Do płatności zbliżeniowych nie trzeba przekonywać Brytyjczyków. Londyn to jedno z tych miejsc, gdzie zbliżeniówki cieszą się bardzo dużą popularnością. Trudno się dziwić, że karty używane są również w komunikacji miejskiej.
W Londynie jest kilka sposobów płacenia za komunikację miejską. Kartonikowy, tradycyjny bilet jest wyraźnie droższy niż przejazdy z wykorzystaniem płatności bezgotówkowych. Tym sposobem znowu pasażer kieruje się oszczędnościami i wybiera płatności bezgotówkowe.
Najpopularniejszym rozwiązaniem w komunikacji jest bezpośrednie płacenie kartą płatniczą w systemie „pay as you go”. Wchodząc na stację metra lub do autobusu odbijamy własną kartę płatniczą, i po przejeździe, przy wyjściu z metra lub dworca, robimy to samo. Dzięki temu system wie, ile pieniędzy kosztował przejazd, a na koniec dnia system automatycznie kalkuluje najkorzystniejszą dla pasażera taryfę i pobiera tę kwotę z karty. Pasażer nie musi myśleć, jaki rodzaj biletu musi skasować na jakiej trasie lub ile razy będzie się przesiadał – wszystkie dane są zapisane cyfrowo.
Dostępne są także karty przedpłacone, tzw. Oyster Card oraz karty specjalnie z myślą turystach, którzy odwiedzają Londyn na kilka dni, tzw. Travelcard. Można też wykupić kartę w wariancie długookresowym, np. na cały rok przejazdów bez ograniczeń.
Londyn na rowerze
- Tu nie chodzi tylko o to, żeby uprzyjemniać życie obecnym rowerzystom. Im więcej ludzi przesiądzie się na rowery, tym bardziej zmniejszy się obciążenie dróg, autobusów i metra. Zmniejszy się smog i poprawi standard życia wszystkich, bez względu na to, czy jeżdżą rowerem czy nie – przekonywał wielokrotnie mieszkańców Londynu Boris Johnson, były burmistrz Londynu i prywatnie miłośnik jazdy na rowerze.
Londyn ma wiele pomysłów na rozbudowę infrastruktury dla rowerzystów, w tym rowerowa autostrada, wykorzystanie nieużywanych tuneli metra, czy nawet rowerowe estakady biegnące ponad kolejowymi torami. Część z nich przerodziła się już w realne inwestycje.
Obecnie w godzinach szczytu jedna trzecia użytkowników dróg w stolicy Wielkiej Brytanii to rowerzyści. W miarę rozbudowy infrastruktury, Londyn ma szansę dołączyć do ulubionych miast cyklistów, takich jak np. Amsterdam.
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Blog o charakterze edukacyjnym, poświęcony różnym formom płatności. Partnerem bloga jest firma Mastercard.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie