Niniejsza notka stanowi uporządkowanie moich przemyśleń w te sprawie.
Wielu z nas zastanawia się, czy w Polsce nie będzie miał miejsce wariant rozgrywki prezydenckiej na podobieństwo tych z Rumunii i z Francji. Otóż informuję, że będzie miał miejsce i to nad czym się należy zastanowić, to jak na taką sytuację zareagować. Pokrzyczymy i rozejdziemy się do domu, jak to było w Rumunii? A może tylko pokrzyczymy, jak we Francji? Jak zareaguje na taką sytuację największa partia opozycyjna??
Przed wyborami w 15.10.2023 r. Okopress pisało:
Lider Zjednoczonej Prawicy zapowiada, że po zmianie władzy, najważniejszym zadaniem zwycięskiego obozu będzie stworzenie nowego systemu, „który nie będzie tak łatwy do podważenia”.
„Konstytucja uchwalona w 1997 roku upadła, i potrzebne jest uchwalenie nowej konstytucji przez nowy parlament, o ile będzie w nim większość opcji demokratyczno-niepodległościowej. Dziś jest pustka, a obecna konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że musi w to miejsce wejść coś nowego” – przekazał.
Kaczyński ma również plan B, w sytuacji, gdy zmiana Konstytucji nie będzie formalnie możliwa.
W opublikowanych fragmentach portal wpolityce.pl opisuje krótko także inny pomysł prezesa PiS. Jarosław Kaczyński mówi o tym, że „instytucje, także te dziś atakowane, muszą mieć ochronę podporządkowaną tym, którzy dają pełną gwarancję, że będą bronili praworządności”. Takim organem miałaby być „Rada Stanu, dysponująca własną siłą”. Z opisu wynika, że byłby to organ o kompetencjach wykonawczo-sądowniczych.
https://oko.press/na-zywo/na-zywo-relacja/kaczynski-zapowiada-ze-po-wygranych-wyborach-pis-powola-rade-stanu-i-zniesie-konstytucje-z-1997-r
Na co w tym tekście należy zwrócić uwagę?
1. Najważniejszą rzeczą dla Kaczyńskiego po wyborach była kwestia zmiany konstytucji.
2. Plany Kaczyńskiego dotyczyły sytuacji po wygranych wyborach parlamentarnych (które obiektywnie PiS przerżnął) i nie jest jasne, czy mogłyby być one wykorzystane w przypadku zwycięstwa prezydenckiego Karola Nawrockiego.
3. Planem A Kaczyńskiego było zawiązanie jakiejś Rady, ciała ewidentnie pozakonstytucyjnego, wyposażonego w kompetencje wykonawczo - sądownicze. Zdaje się, że ten plan się rypnął, bo PiS nie ma w Sejmie nawet zwykłej większości.
4. Plan B Kaczyński miał, ale nie został on przedstawiony. Plan ten mógłby zostać zrealizowany w przypadku, gdyby np. Konfa i całość lub część 3D, taką większość z PiSem utworzyły, nie posiadając większości konstytucyjnej. Dodajmy w tym miejscu, że wszystkie ww. plany musiały zakładać PiSowskiego prezydenta przy władzy i przychylny TK.
Załóżmy jednak, że zaraz po 1 czerwca AD 2025, budzimy się w sytuacji, gdy wybory nie wyłoniły nowego prezydenta RP (czytaj: nie zostały uznane za ważne przez opozycję i rządzących i tym samym nie mamy wyłonionego prezydenta). Pisałem o tym tu:
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1437761,jesli-nawrocki-bylby-nie-do-przyjecia
W tej sytuacji schedę po Dudzie przejmie Marszałek Sejmu, który podpisze wszystko, co mu Tusk podsunie, legalizując przestępcze działania rządu, a jeśli trzeba, to nawet zaocznie uniewinni wskazane osoby z Tuskiem na czele. Ktoś z PiSu zaprzeczy prawomocności takich uniewinnień? Nie, bo wtedy by przeczył zaocznie i skutecznie uniewinnionym, Wąsikowi i Czarnieckiemu. Jeśli nawet można by wskazać jakieś różnice między sytuacjami, że nie są tożsame, to naród tego nie uzna za istotne.
No dobra, nie mamy wyłonionego prezydenta elekta, a Marszałek Sejmu już sobie ostrzy pióro. Co wtedy?
Wtedy proponuję plan C:
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1438277,czas-na-radykalne-zmiany-polska-umiera
Plan jest opcjonalny, zakłada zarówno sytuację opisaną, jak i zaakceptowanie przez rządzących zwycięstwa Karola Nawrockiego. A że trzeba go zrealizować jest rzeczą oczywistą, bowiem problem nieprawego i złego rządu, któremu trzeba szybko położyć kres, a nadal będzie istniał, jak i problem konstytucji, która już dawno straciła rację bytu, o ile ją kiedykolwiek posiadała. Plan C może być realizowany zarówno, gdy zawiązana zostaje nowa koalicja w Sejmie (Plan B), jak i wtedy, gdy nie zostaje zawiązana. Razem są to cztery różne sytuacje.
Cztery sytuacje to cztery różne scenariusze, nie będę ich tu rozpisywał, ale to co najważniejsze, to czy będzie w ogóle chęć ze strony PiSu na zrealizowanie Planu C (zauważmy, że przez jakiś jeszcze krótki czas prezydentem będzie Duda, potem okno na dokonanie zmian, w wariantach z p.o. prezydenta, się zatrzaśnie).
Co jeśli nie Plan C? Wtedy mamy tzw. domknięcie układu, przed czym PiS przestrzega, ale nie przeciwdziałając zdecydowanie i aktywnie, tak naprawdę owe domknięcie będzie afirmować. Dokładnie tak, jak afirmował porażkę w arcyważnym referendum, nie ogłaszając go dwudniowym i nie zadbawszy uprzednio, by w referendum znalazło się coś dla umiarkowanego lewactwa (np. in vito), tak by referendum było wiążące. Zarówno na pierwsze, jak i drugie, nie będzie i nie było nas stać.
Najlepsza opcja to zaakceptowany powszechnie wybór Nawrockiego i zmiana koalicji w Sejmie, z jednoczesnym uruchomieniem Planu B, który prezes Kaczyński być może trzyma jeszcze za pazuchą. Zakładam, że będzie on rozwinięciem w jakiś sposób myśli Tuska, tj. "prawa, takie jakim go rozumiemy", gdyż w żadnym do wyobrażenia wariancie nie da się zmienić konstytucji w sposób zgodny z prawem. Chyba żeby doszłoby do "trzęsienia ziem" i delegalizacji PO oraz trwających przy niej sojuszników, a są ku temu wszelkie przesłanki.
Czy zostałby odpalony Plan B, po uprzednim odpaleniu wariantu Planu C, czy stałoby się jeszcze inaczej, np. doszłoby do Magdalenki 2.0. (o czym było w pierwszym moim linku), to nadal nie wiemy, co nam chce, sam lub wespół, wysmażyć Prezes Kaczyński. A to co wysmażył do tej pory wygląda na to bardzo mało apetycznie. W nowej konstytucji prawdopodobnie dostaniemy prezydenta całkowicie pozbawionego władzy wykonawczej:
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1428723,pis-i-jego-zamierzenia-konstytucyjne-czyli-kontynuacja-rzadow-choru-wujow
Trzeba się temu oczywiście stanowczo przeciwstawić. Polsce potrzebny jest bowiem 1. silny prezydent, 2. naród musi zostać wreszcie realnie upodmiotowiony, a 3. partie polityczne nie mogą być nadal uprzywilejowanym elementem ustroju politycznego. Przy silnym prezydencie, o kompetencjach Trumpa, partie byłyby o tyle istotne, o ile byłyby w stanie zgodnie ze sobą współdziałać, blokując nieprzemyślane działania prezydenta (zajmującego się wyłącznie resortami siłowymi) i jego nominata, pełniącego funkcję zderzaka, premiera (którego prezydent może tylko odwołać, ale nie ingeruje w jego rządy inaczej niż przez dialog).
Patria, Panie Prezesie Kaczyński, nie partia! Chcę wierzyć, że gdy pisał Pan o nowym ustroju, „który nie będzie tak łatwy do podważenia”, miał Pan na myśli ustrój prezydencki, a czas spędzony w ławach opozycji dodatkowo umocnił Pana w tym wyborze. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia, moja w stosunku do PiS jest już bardzo bliska wyczerpania. Jeśli w ogóle trupy zaczną spływać rzeką, to będzie już za późno. Przynajmniej dla Polski.
NOWA KONSTYTUCJA
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
PiS powinien się rozwiązać i przekształcić w ruch obrony nowej konstytucji i prezydenta.

To nasz "misiu", tropiący z wyżyn swej PiSowskiej racji, G&U, tzw. "moralistów", z których mędrkowania nic dobrego nie wynika. Jak widzisz misiu, twój idol, tak jak ja, za rzecz pierwszą uważa zmianę ustroju. Ma inny punkt widzenia na sprawę nowej konstytucji, ale jak wyżej. Moja teza jest taka, że bez radykalnej zmiany ustroju nie będzie ładu w państwie. Częścią owej tezy jest uruchomienie programów: Cela+, Banita+, Konfiskata rozszerzona+, Kara śmierci+, Bezpaństwowcy+... i wiele innych tego typu programów przywracających elementarne poczucie sprawiedliwości społecznej.
RKW: Uchwała PKW otwiera szeroko drzwi fałszerstwom wyborczym
https://www.tysol.pl/a139342-rkw-uchwala-pkw-otwiera-szeroko-drzwi-falszerstwom-wyborczym
PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka