Czy Konfederacja jest "młodszym rodzeństwem PiS"? Zapraszam do dyskusji. Ja dodam od siebie, że Konfederacja chce rządów kanclerskich, a PiS w ogóle nie chce, by prezydent posiadał jakąkolwiek władzę wykonawczą (ale nie opowiada się za systemem kanclerskim). Polski Trump, nawet jeśli żyje wśród nas, nie będzie mógł skutecznie rządzić jak oryginał, bo obecna Konstytucja z prezydenta uczyniła strażnika żyrandola. Zresztą żadna partia w Polsce nie chce systemu prezydenckiego.
Jeśli PiS chce mieć zdolność koalicyjną z kimkolwiek w Polsce to musi zaprzestać tego rodzaju deprecjonującej i kłamliwej retoryki. Odnosząc się do wypowiedzi @TABochenski, po kolei:
1. Partie tworzone przez nas, ludzi z @KONFEDERACJA, istniały i reprezentowały ten sam program co obecnie, ZANIM w ogóle PiS powstał, a Jarosław Kaczyński odkrył że będzie liderem dla prawicowych wyborców, a nie centrowych (gdzie w centrum jako PC przegrał z UW). Zarówno konserwatywni liberałowie (UPR) jak i narodowcy (SN, ZChN) działali w polskiej polityce przed 2001 rokiem (powstanie PiS) i skutecznie rywalizowali z poprzednimi projektami Kaczyńskiego (np. ZChN z PC w czasach AWS). Pan Tobiasz jest młody więc może tego nie pamiętać. Lub nawet nie wiedzieć, że np. to narodowiec pisał statut Solidarności. Ja sam pierwszy raz przystąpiłem do narodowej partii politycznej zanim PiS powstał. Jest u nas wiele osób z doświadczeniem i dłuższą biografią polityczną. Z kolei część młodszych polityków PiS zaczynała u nas lub w UPR, ale zabrakło im cierpliwości i stałości.
2. Nie jest prawdą że nie rządziliśmy. Po pierwsze niektórzy z nas byli w koalicji z PiS. Pierwszy i drugi rząd PiS (2005 i 2006r.) nie powstałyby bez koalicji z populistami z Samoobrony i z nami, eurosceptykami z LPR. Doskonale znamy styl działania lidera i polityków PiS, ze wszystkimi ciemnymi stronami uprawianie polityki włącznie. Dlatego jesteśmy wobec nich tak ostrożni. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że znamy go lepiej niż @TABochenski, który zna PiS głównie przez postać prof. @RauZbigniew, który nie jest typowym pisowcem.
Ponadto są z nami ludzie, którzy uczestniczyli w rządzeniu Polską w okresie wcześniejszych rządów „prawicy” (partie postsolidarnościowe w latach 90.) Swoje doświadczenie, a także wielką dozę krytycyzmu względem tego co widzieli, przekazywali później nam. Obecnie z kolei garną się do nas ludzie, którzy byli w administracji i spółkach z rozdania PiS. Podchodzimy do nich bardzo ostrożnie, ale też nie skreślamy nikogo z zasady. Słuchamy o ich doświadczeniach i wyciągamy wnioski.
Są też u nas ludzie, którzy mają doświadczenie w sprawowaniu władzy na poziomie samorządowym oraz w zarządzaniu swoimi firmami. Mamy prawdopodobnie wśród kadr najwyższy odsetek przedsiębiorców na polskiej scenie politycznej.
3. Chyba najważniejsza sprawa: PiS i Konfederacja są obozami różnymi ideowo i programowo. To nie są drobne różnice, ale wręcz fundamentalne. Pisząc w uproszczeniu: PiS to neosancja, mutacja tradycji PPS-owskiej z konserwatywno-chadecką frazeologią. Z kolei Konfederacja to sojusz narodowo-wolnościowy, a więc kontynuacja tradycji narodowej demokracji i konserwatywnego liberalizmu. Ponadto PiS był, jest i pewnie będzie prounijny, a my przeciwnie. Od 20 lat różnimy się praktycznie w każdej istotnej kwestii związanej z UE, poza kwestią paktu migracyjnego (gdzie rząd PiS wcześniej otworzył polskie granice dla masowej legalnej imigracji na gruncie prawa krajowego).
Nie ma pokrewieństwa pomiędzy etatyzmem i rynkową polityką gospodarczą.
Nie ma pokrewieństwa między unijnym centralizmem (Traktat Lizboński) a podejściem suwerennościowym.
Nie ma pokrewieństwa między klimatycznym unijnym oportunizmem (akceptacja EZŁ i FF55), a naszym stabilnym sprzeciwem wobec dezindustrializacji Polski.
Nie ma pokrewieństwa między fiskalnym eurocentralizmem (eurodług, europodatki, KPO), a naszym suwerennościowym konserwatyzmem fiskalnym.
Wreszcie nie ma żadnego pokrewieństwa między miałkością, nijakością i oportunizmem wielu głównych liderów PiS w kwestii progresywizmu, a naszym wyraziście konserwatywnym, ofensywnym podejściem. My nie chcemy upodobnić się do naszych przeciwników. Szansy upatrujemy w tym, że ludzie dostrzegą różnicę i ją pozytywnie ocenią, a nie że nas pomylą z politykami głównego nurtu i przez przypadek wybiorą do władzy.
Podsumowując: Jesteśmy rywalami. Różnice były i będą bardzo znaczące. Mówmy o tym wyborcom uczciwie. Mamy różne programy i różne odczytanie racji stanu.
https://x.com/krzysztofbosak/status/1902377791884042359
Nowa konstytucja wg PiS:

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1428723,pis-i-jego-zamierzenia-konstytucyjne-czyli-kontynuacja-rzadow-choru-wujow
System kanclerski, chce go Konfederacja (silna władza wykonawcza, ale nie wybierana bezpośrednio z woli narodu):
Taki system funkcjonuje w Niemczech i zakłada przyznanie największej władzy kanclerzowi, czyli szefowi rządu, którego decyzje nie muszą być zatwierdzane przez parlament. Ministrowie odpowiadają bezpośrednio przed kanclerzem. Szef rządu ma również prawo weta wobec ustaw parlamentarnych.

NOWA KONSTYTUCJA
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego


W dużej mierze zgadzam się z Kukizem, ale gość się miejscami nieco miga. Jeśli Jakubiak nie zbierze głosów, Kukiz poprze Mentzena.
PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka