Nie jestem symetrystą, w żadnym razie, między PiSem a PełO jest przepaść, ale zastanawiam się, czy naprawdę jesteśmy skazani na wybieranie partii politycznych, na nieustanną wojnę polsko-polską? Czemu nie pozbawimy partii ich uprzywilejowanej pozycji w systemie politycznym naszego kraju, przecież im więcej partyjniactwa, tym gorzej dla narodu. Dla narodu, właśnie, nauczono nas bowiem mówić i myśleć społeczeństwo, a naród, od biedy, może być na uroczystościach. Mamy zatem rządy partyjne, wynik "kompromisu demokratycznego", które za nic nie odpowiadają, chyba że "politycznie", ale nie mamy prawdziwych przywódców, którzy by mieli tyle władzy, by móc personalnie i rzeczywiście odpowiadać za bezpieczeństwo i dobrobyt narodu. "Sprawczość" to słowo z kategorii bajki polskie, ze zdumieniem "cywilizowany świat" ogląda, co się dziś dzieje za Wielką Wodą, gdy prezydent używa pełni swojej władzy. No i jakże tak można, robić to, co się mówiło, że się zrobi. Nie mamy ich także dlatego, bo wybierają ich nam partie... zgodnie z własnym interesem partyjnym. Nasz "wybór" to wybór między jednym a drugim kandydatem partyjnym, czasem dla niepoznaki zwanym obywatelskim (Karol, zagłosuję na ciebie, ale taka jest prawda). Gdzieś w tle pobrzmiewa suflowany przez różne GW przekaz o nowym Hitlerze u władzy, kupiliśmy to. Ale może wreszcie skończmy z tym i z tą całą postmagdalenkową III RP. Uchwalmy nową konstytucję opartą na katolickiej nauce społecznej i przekażmy większość władzy w ręce silnego prezydenta - polskiego Trumpa. Ostatnie 8 lat rządów PiS pokazały bowiem jedno, że można mieć praktycznie pełnię władzy, ale tak czy inaczej lewactwo wróci do władzy i zaprzepaści wysiłek narodu. To trzeba zmienić, bo nie działa.
Wczoraj dość długo rozmawiałem z 45 letnim prawnikiem, radcą prawnym. Pracuje w wielkiej spółce skarbu państwa. Leming całkowity.
Cytuję:
"To, co się u nas działo za PiSu, szczególnie ostatnio, to był jakiś koszmar. Szczyty niekompetencji, zarozumialstwo... Nie mogłem się doczekać zmiany władzy no i ona nastąpiła. Uczciwe powiem, że ani przez sekundę nie wyobrażałem sobie, że może być cokolwiek gorszego od PiS, ale jednak może. I ja na nich głosowałem. Do totalnej niekompetencji doszedł mobbing, zwyczajna kradzież pieniędzy, ale taka chamska. Jednocześnie każą nam zmieniać regulaminy wewnętrzne, żeby te kradzieże mogły wyglądać na choć trochę legalne, ale to wygląda normalnie na najazd Wikingów na nadbrzeżną wioskę. Kradną i palą. A do tego mobbing, ale taki wynikający ze zwykłej głupoty, niepotrzebny, nawet dla samego typa, który go stosuje. Ci ludzie są po prostu dogłębnie głupi i źli. Zaczynam rozumieć, że nie głosujesz, na te wybory też już nie pójdę."
https://x.com/redaktorbs/status/1894648342669660321

NOWA KONSTYTUCJA
Propozycje do rozważenia przez PiS (wersja modyfikowana)
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
Wersja skrócona dla leniwych
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1420587,zalozenia-nowej-konstytucji
Czemu konkretnie musimy powiedzieć NIE!
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1428682,7xnie-czyli-czego-my-polacy-zamierzamy-bronic-przed-czym-i-przed-ki
PIS NIE CHCE POLSKIEGO TRUMPA, CHOĆ PIEJE, GDY WIDZI JEGO SPRAWCZOŚĆ
PiS nigdy nie chciał władzy prezydenckiej w Polsce, a tym bardziej silnej
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1428723,pis-i-jego-zamierzenia-konstytucyjne-czyli-kontynuacja-rzadow-choru-wujow
Tak jak tłumaczyłem "misiu", jest kolosalna różnica między rządami ZP a Koalicji, ale istnienie Polski NIE JEST uzależnione od wyniku wyborów prezydenckich, ani żadnych innych. To wygodne kłamstwo partii politycznej. Układ jest już domknięty, a prezydent nie wypełnia swojej roli strażnika Konstytucji. Gdy słyszę, że prezydent dobrze robi, że się nie wychyla, bo jeszcze go zdejmą z urzędu, to ogarnia mnie pusty śmiech. Po co bowiem komu taki prezydent? (ratują go wizerunkowo dobre relacje z Trumpem, ale wszystkich kodów do zakupionych amerykańskich Himarsów nie dostaliśmy).
Los Polski zależy jednak od tego, jaki będzie jej ustrój, bo każdy ustrój wymaga do jego realizacji innych ludzi, jest też manifestacją pożądanego ładu w państwie, drogowskazem zmian. W tej chwili mamy konstytucję Kwacha i mamy, co mamy. I nawet jak wygramy najbliższe wybory, to bez zmiany ustroju nic się realnie nie zmieni, będzie tylko kolejne przetasowanie. Dlatego pytam PiS, co wy nam chcecie wypichcić po zwycięskich, oby, wyborach i czy na pewno my tego chcemy.
Witold Narwojsz
@Witold_Narwojsz
Od dawna brakuje opcji, na którą głosowałbym z radością, dlatego, że dobra, a nie jedynie z obowiązku na najlepszą z dostępnych i od biedy akceptowalną. Czekam, kiedy ludzi zmęczy mierno-podłe i rozpowszechni się popyt na coś wyższej jakości. Mamy skarlałe aspiracje.
Konrad
@Konrad98781823
A mógłbyś trochę rozwinąć i powiedzieć coś wiecej? Co to miałaby być ta wyższa jakość która by tak Cię ta uradowała...?
Witold Narwojsz
@Witold_Narwojsz
Optymalnie: ludzie wysokiej etyki, żyjący wiarą katolicy, którzy nie odwieszą jej na kołek w pracy. O programie w pełni zgodnym z KNS i nauką KK w ogólności, kompetentni, z dalekosiężną, inspirującą wizją, nie zajmujący się utrzymaniem u władzy i korytem, tylko swoją służbą.
To czego chce ten Pan, a czego nie do końca potrafi wyartykułować, to wypisz wymaluj system prezydencki i konstytucja oparta na katolickiej nauce społecznej (nie żaden program partyjny), do którego ustanowienia w swoich notkach zachęcam. Dlaczego system prezydencki? Możemy znaleźć prawego, uczciwego polityka, który ma mocny kręgosłup moralny, ale nie znajdziemy całej partii takich ludzi. Dlatego powinien rządzić prezydent, nie partia, czy partie. Nie trzeba nam też żadnego kanclerza, którego domaga się Konfederacja, tylko przywódcy wybieranego bezpośrednio przez naród.
Jeśli naród by się jednak pomylił w swoim wyborze, to konstytucja oparta na katolickiej nauce społecznej uniemożliwi prezydentowi zwrócenie posiadanej przez niego władzy przeciwko narodowi. Zresztą nawet gdyby prezydent pogwałcił konstytucję (przecież to w dzisiejszej Polsce nie nowość), to lepiej narodowi walczyć z jednym człowiekiem i jego ludźmi niż doświadczać wojen wykreowanych sztucznie plemion Tutsi i Hutu, czy wojen każdego przeciw każdemu, a do tego to zmierza, bo coraz mniej u nas wspólnotowości. Walka taka bowiem budować będzie przynajmniej jedność narodu, gdy inne walki ją niszczą i wtedy naród karleje, co właśnie obserwujemy.
Ew. spór polityczny powinien się odbywać pomiędzy prezydentem a Sejmem, a nie między Polakami, przyjmującymi zdanie jednej z partii politycznych zainteresowanej zdobyciem władzy. Partie są z natury zainteresowane w dzieleniu nas, podkreślaniu swojej wyjątkowości, nie jednoczeniu. Dlatego też nie powinny rządzić, ani wyłaniać rządu, jak to się dzieje teraz. Zgrany Sejm złożony z posłów wyłonionych w JOW (prezydentów miast, burmistrzów, wójtów) ustawi Prezydenta i Premiera do pionu, nie zgrany, będzie tylko pacynką. Ale niby czemu posłowie, którzy na każdy temat potrafią mieć różne zdania, jeśli nie potrafiliby się z sobą dogadywać dla dobra Polski i Polaków, mieliby decydować o tym, co jest dobre dla nich dobre?
Panie Prezydencie, chyba mówi Pan o innej konstytucji albo chce Pan siebie dowartościować. No i Pan, z całym szacunkiem, na Bolesława Chrobrego nie wygląda. Bolesław bowiem nie pytał nikogo o zdanie, ani cesarza, ani papieża, gdy uznał, że czas założyć koronę. I tylko dlatego może Pan uczestniczyć w obchodach 1000-lecia ustanowienia Polski królestwem.
Poniżej prezydenci, których rekomendowały partie polityczne. Czy naprawdę nie było lepszych?
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1407560,kto-bedzie-kolejnym-prezydentem-niepodleglej-rzeczpospolitej
Polski Trump ery neoPRLu
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1418888,andrzej-lepper-ad-memoriam
Nie pytajcie mnie jak to zrobić, już o tym pisałem, ale jeśli PiS nie będzie chciał stanąć na czele zmian, to trzeba będzie się zebrać i podczas wiecu uchwalić przez aklamację nową konstytucję w wersji demo, do zatwierdzenia przez naród w wersji full wypas, gdy będą już ku temu okoliczności. Trochę podobnie jak to się ma odbyć w Syrii, pierw konstytucja tymczasowa, ale tak samo ważna jak uchwalona przez Sejm i znosząca obecną konstytucję, a dopiero potem zatwierdzona przez naród w głosowaniu.
PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka