O bokserze, który chciał zostać prezydentem Polski... (wybrane cytaty) „Nikt w tym kraju nie rządzi. A kto głośniej krzyknie, to jego prawo”.
Chodzi o to, by uchronić przemysł kluczowy przed grabieżą. Żeby rzeczywiście uwłaszczyć polskich ludzi pracy w procesie prywatyzacji, a nie wąskiej grupie aferzystów dać możliwość zagarnięcia całego ogromnego zysku z PPP. By dać szansę nie tylko zagranicznym konsorcjom, ale przede wszystkim polskiemu kapitałowi narodowemu. By wreszcie nie stawiać zaprzęgu przed końmi, to znaczy, że najpierw trzeba reprywatyzować, a dopiero potem, to co pozostało, prywatyzować (…) Nie widzę powodu, by tartaku, młyna, warsztatu, czy ziemi nie miał odzyskać jej poprzedni właściciel, a uzyskać spekulant tylko dlatego, że taka była wola reżimu komunistycznego, a obecnie pana ministra Lewandowskiego. To, co oferuje nam Ministerstwo Przekształceń jest zwykłym neobolszewizmem, a niekiedy paserstwem. Nie mam zresztą wątpliwości odnośnie do motywów, jakimi kieruje się ta praktyka.
Frasyniuk – w 1989 roku golas, w jednych portkach chodził, a dzisiaj 200 najnowszych tirów ma. Niech on pokaże jak to się robi, to będą wszyscy w Polsce tak robić.
Gdyby Lepper wyszedł do marszałka i uderzył go w gębę albo napluł mu w twarz, cała prasa by pisała na pierwszym miejscu. Ale że Lepper mówi, że złodzieje rządzą Polską, to już jest normalne dla dziennikarzy.
Ja ich określam „padalce polityczni”. Oni powinni się najpierw rozliczyć z tego co zrobili z krajem, a nie teraz ogłupiać ludzi, uciekać w temat następny, że Unia Europejska załatwi wszystkie sprawy. To tylko dla nich ma sens.
Opis: o Unii Wolności.
Ja nie wtrącam się do ligi amerykańskich Żydów, niech oni do mojej partii i moich działań też się nie wtrącają.
Jak tak rano się wstanie i posłucha Radia Zet, przeczyta „Gazetę Wyborczą”, później posłucha RMF, obejrzy TVN i telewizję publiczną, to – z pełnym szacunkiem i przepraszam – głupszy się kładzie spać, niż wstał. Nie wie już w ogóle, o co chodzi.
Jednym z głównych źródeł zagrożenia zarówno dla Kościoła, jak i narodu, są przedstawiciele tzw. lewicy świeckiej lub kosmopolitycznej. Niepomni tego, że stosunkowo niedawno Kościół ich przygarnął i bronił, teraz rozpętują zajadłe, antykościelne i antykatolickie kampanie, częstokroć w masowych mediach takich, jak „Gazeta Wyborcza” czy nawet publiczna TV. Odwdzięczają się oni Kościołowi polskiemu pomówieniami o rzekomy brak tolerancji, ciemnogród, przecenianie czynnika narodowego itp. Ośmielają się targać nawet na takie duchowe autorytety, dla Polaków święte, jak Papież czy Prymas. Stwierdzam z całą stanowczością, że my, z Samoobrony (…) demaskujemy, potępiamy i będziemy potępiać ich autorów. Tu już nie chodzi tylko o przekonania religijne, czy różne wykładnie dogmatów wiary, ale o brutalną napaść na pierwiastki polskiej tożsamości narodowej.
Jestem normalnym mężczyzną, co prawda kobiety nie pchają się drzwiami i oknami, ale gdyby tak było, pewnie wykorzystałbym to.
Jestem zbulwersowany postawą prezydenta Clintona i Kongresu, że pozwalają na takie traktowanie ludzi i zwierząt.
Opis: o działalności przemysłowych tuczarni trzody w USA.
Kiedyś panu Rokicie mówię: „Wie pan, czym się różnimy? Że pan jest inteligentny, ale pan inteligencji się uczył, a ja inteligentny urodziłem się”.
Kończąc, w tej części chciałbym tak powiedzieć. Do pana marszałka Tuska (…) już takiego populizmu i takiej demagogii, to ja nawet nie potrafię powiedzieć. Ale ja wiem dlaczego (…). Bo to nie wy tu siedzicie dzisiaj. I nie pan tam usiądzie. Dlatego jest to zemsta pana za przegrane wybory. Zemsta. No, niestety, fotel prezydenta był blisko, nie ma go. Nie ma go. Ale jest pan młodszy ode mnie, tak że może pan jeszcze zostać prezydentem. Chociaż zrobię wszystko, aby tak nie było. Przeżywacie swoisty szok powyborczy. Ja rozumiem, patrząc na pana minę (…) dwa dni przed wyborami był pan prezydentem, na billboardach było napisane: prezydent Tusk, w Krakowie – premier z Krakowa. A dzisiaj jest premier z Lubuskiego, a prezydent z Warszawy. No i nie ma was. I to jest to.
Kriuczkow, który przybywając w 1989 r. do Warszawy, wskazał na Tadeusza Mazowieckiego jako człowieka strawnego dla Moskwy w charakterze premiera.
Kto szkodził, jako funkcjonariusz lub współpracownik komunistycznego aparatu ucisku, powinien być rozliczony, sprawiedliwie osądzony. Dotyczy to zwłaszcza okresu stalinowskiego. Jak to jest, że wciąż jeszcze żyją wśród nas mordercy najlepszych synów naszego narodu i cieszą się bezkarnością? Czy może dlatego, że w wielu przypadkach ich dzieci lub wnuki zajmują eksponowane stanowiska w obecnym postsolidarnościowym i post-KOR-owskim establishmencie? Nie mam zamiaru pociągać do odpowiedzialności dzieci za winy, grzechy lub nawet ciężkie zbrodnie ojców. Ale nie jest normalne, że liczni obecni prominenci pouczają nas o honorze Polaków, redagują najbardziej „demokratyczne” gazety, sprawują różne funkcje w aparacie gospodarczym i politycznym, a wszyscy wiedzą, że ich najbliżsi – ojcowie lub bracia – prześladowali, skazywali na śmierć najlepszych Polaków i usprawiedliwiali to dyrygując prasą komunistyczną z wyżyn gmachu KC, czy urzędu cenzury przy ul. Mysiej.
Ludzie mają już dość tych wszystkich politycznych rozmazańców: kombinatorów z SLD, skoczków z PO, przechrztów z PiS czy gamoni z PSL. Chcą kogoś zdecydowanego i twardego. Ja taki jestem i za takiego mnie uważają.
Lustracji chcemy całkowitej, chcemy dekomunizacji. Mówię to otwarcie – dekomunizacji, gdzie nawet pan premier Kaczyński w pewnym momencie wahał się i mówił: miałem takie wątpliwości, czy pan się na to zgodzi. Panie premierze, zgadzam się, ja dekomunizacji się nie boję absolutnie.
Mnie już grozi tyle lat (więzienia), że się nie przejmuję.
Najbardziej niebezpieczną dla Polski nacją jest nacja żydowska. Oni są wszędzie. Wszędzie intrygują. Potrafią do przesady nagłośnić najdrobniejsze fakty ich dotyczące aż do znudzenia. Ale tego, że w Polsce wiesza się z rozpaczy ponad 3 tysiące ludzi rocznie, nikt nie widzi.
O ile się orientuję, to obecna SdRP, jej elita, reprezentuje przede wszystkim byłą grupę kierowniczą przewodniej siły. Właśnie tę, która bezpośrednio i najbardziej obciążona jest dziedzictwem fatalnych rządów, zdradzieckich poczynań, korupcji, wysługiwania się Sowietom. Jest to grupa, która wraz z bliskimi sobie ludźmi z byłego KOR-u utworzyła za wspólnym błogosławieństwem Moskwy i Waszyngtonu Okrągły Stół i przekazała władzę części dawnej opozycji. Jeżeli dzisiaj taki Adam Michnik afiszuje się na przykład przyjaźnią z Wojciechem Jaruzelskim i lansuje książkę Jaruzelskiego w Paryżu, to nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Po prostu stanowi to potwierdzenie zażyłych związków występujących między ostatnim kierownictwem PZPR i KOR-em.
Rydzykowi zależało na doprowadzeniu do podpisania umowy koalicyjnej (…). Przed podpisaniem paktu doszło do spotkania na Pradze, w ówczesnej siedzibie arcybiskupa Głódzia. Odbyło się w podziemiach, w porze obiadowej. Uczestniczyli w nim biskupi Dydycz, Stefanek, abp Głódź, o. Król, ks. Rydzyk, ja, Giertych i Kaczyński (…). Mitem jest, że koalicję spinał Balazs. Jeśli ktoś był jej ojcem chrzestnym to Głódź, a jego pomocnikiem Rydzyk.
Tak, proszę państwa, trzeba to wyjaśnić, bo tenże jegomość, Balcerowicz, w PZPR był, na stypendia jeździł na Zachód. Nie Lepper, Lepper był w PZPR i nigdy się tego nie wstydził. 2 lata w swoim życiu był i nie wstydzę się dzisiaj powiedzieć tego, że byłem. Tylko ja nie byłem nigdy nawet nikim w POP, żebyście wiedzieli. Nigdy. A Balcerowicz, proszę państwa, sekretarz, Balcerowicz na stypendia zachodnie wtedy jeździł.
To my jesteśmy prawdziwym centrum.
Warszawa kusiła różnymi imprezami, uroczystościami. Wszyscy zachowywali się mile. Chcieli rozmawiać. Kobiety też. Alkohol ośmielał. No i stało się. Kilka razy zdradziłem żonę. Ale to nie były żadne romanse. Raczej chwile słabości.
Wersal wam się marzy cały czas. A jestem po prostu sobą. I taki będę panie Tusk.
Wygraliśmy te wybory (…). Jesteśmy zadowoleni, że nasz kandydat z drugiej tury, czyli pan Kaczyński wygrał (…). Tusk przegrał przez butę, zarozumiałość, lekceważenie tych, którzy głosowali na mnie w pierwszej turze.
Do końca wytrwało przy szefie dwóch członków Samoobrony, emerytów, którzy pełnili funkcje dyżurnych kierowców i po trosze dozorców. No i Janusz Maksymiuk. Tak zapamiętał ostatnie godziny z szefem: – W czwartek o godz. 17 rozmawialiśmy z Piotrem Tymochowiczem o szansach wyborczych, potem zostaliśmy sami. Andrzej zapytał, czy przygotowałem pismo do prokuratury łódzkiej o prawo wglądu w akta podręczne w sprawie seksafery. Podpisał to pismo, powiedział, żebym wysłał. Miałem to zrobić nazajutrz, ale już nie wysłałem. Wyszedł z gabinetu, po półgodzinie spotkałem go przy wejściu do budynku – wracał ze sklepu z zakupami. Spytał, czy jutro będę. Tak, szefie, przyjdę około 11. Przyjdź, przyjdź, bo mam dzisiaj późnym wieczorem ciekawe spotkanie, to ci opowiem. Przyszedłem nazajutrz nawet wcześniej, ale go nie spotkałem, wyszedłem z biura o 14. Około 17 dostałem telefon, że Andrzej nie żyje.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1522619,1,czy-andrzej-lepper-popelnil-samobojstwo.read
Miał zostać księdzem. Do mszy służył jeszcze zanim rozpoczął szkolną naukę. Codziennie, aż do ukończenia szkoły podstawowej, o siódmej rano stawiał się w kościele. W szkole podstawowej uprawiał boks, następnie w technikum rolniczym w Słupsku wstąpił do klubu bokserskiego, walczył w wadze lekkopółśredniej, 63,5 kilograma. Stoczył, jak twierdzi, szesnaście walk, wygrywając dwanaście z nich. Gdy po ulicznej bójce zostaje wyrzucony ze szkoły i klubu, przenosi się do technikum rolniczego w Złotowie. Ze szkoły w Złotowie także wylatuje, bo ponoć uwzięli się na niego nauczyciele.
Trafia do trzeciego technikum, w Karolowie. Znów wylatuje ze szkoły, bo nauczyciele mieli pozazdrościć mu sportowych sukcesów. Prawda jest taka, że Lepper uderzył nauczyciela w twarz, co po latach potwierdził kolega ze szkoły Wojciech Mojzesowicz, później również polityk Samoobrony. W czwartym technikum, w Sypniewie, jak czytam w biografii, Lepper "szczęśliwie dotrwał do matury".
"Lepper zawsze przedstawiał swoje wykształcenie tajemniczo - 'średnie zawodowe', deklarując ukończenie technikum. Skrzętnie unikał odpowiedzi na pytania o maturę, ale brukowce ujawniły, że Lepper nie został do niej dopuszczony, bo pobił kierownika kółka rolniczego" - czytamy.
https://wiadomosci.wp.pl/tajemnice-leppera-6038714065994881g/4
Andrzej Lepper rana /podobno/ po gumowej kuli odniesiona podczas zadymy w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie sierpień 1999
Znajdź różnice:
Promowane:
O pożądanym przez mnie kierunku nowej Konstytucji pisałem wielokrotnie. Generalnie chodzi mi o ustrój prezydencki (najbardziej odważny z nich, Czarnek, mówił z pewną nieśmiałością o ustroju pół prezydenckim, cokolwiek by to miało nie znaczyć).
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka