Najlepiej w wersji turbo, jak proponuję. Proszę moje postulaty bardziej potraktować jako kierunek zmian, to nie są zapisy prawne. Sam zaś tekst nowej Konstytucji powinien być napisany przez prawników świeckich i katolickich. Konstytucja napisana w duchu katolickiej nauki społecznej będzie skutecznie pętać każdego prezydenta, dając mu przy tym potężną władzę, którą ów będzie mógł skutecznie użyć dla dobra swojego narodu - przeciw wewnętrznym koteriom, wrogim państwom i możnym tego świata.
I. Intro
O pożądanym przez mnie kierunku nowej Konstytucji pisałem wielokrotnie. Generalnie chodzi mi o ustrój prezydencki (najbardziej odważny z nich, Czarnek, mówił z pewną nieśmiałością o ustroju pół prezydenckim, cokolwiek by to miało nie znaczyć).
Wnoszę o:
1. nie krępowanie władzy wykonawczej, by nie było konfliktu wewnątrz niej (Premier - Prezydent),
2. by władza ustawodawcza nie wybierała władzy wykonawczej,
3. by władza sądownicza była wybierana jak politycy i w żadnym razie nie na stanowiska dożywotnie (może poza elitą elit SN).
Chcę też, by każda ustawa i uchwała w Polce musiała mieć pieczątkę KK, że nie jest w sposób rażący sprzeczna z katolicką nauką społeczną. Pieczątka taka nie uniemożliwia Prezydentowi zatwierdzenie prawa, ale może być dla niego niebezpieczne (patrz niżej).
Tak, chcę państwa, w którym prawo jest rozumiane w duchu katolickiej nauki społecznej. Nie chcę państwa neutralnego światopoglądowo, neutralne oznacza lewackie, to nowe oblicze barbarzyństwa. Nie ma większego celu polskiej polityki, niż by lewactwo nigdy już w Polsce nie rządziło, temu właśnie ma służyć nowa Konstytucja oparta na katolickiej nauce społecznej.
Nie chcę też być zakładnikiem żadnej partii i ich układów, dlatego proponuję przyjęcie nowego ustroju - prezydenckiego w wersji turbo.
Męczy mnie ta cała demokracja liberalna, to nie jest ustrój, gdy ma się w kraju partie pogrobowców komunizmu, potężną partię zewnętrzną - niemiecką, lobby wszelkich nacji, które robią co chcą, antypolskie media, wojnę za granicą i agresywne imperia, które najchętniej wymazałyby nas z mapy świata. Męczy mnie brak ładu i porządku, uleganie lewackiej pseudokulturze, hołubienie zaprzaństwa przeciw rozumowi i naturze, brak stanowczego sprzeciwu ze strony państwa. Potrzebna jest konsolidacja i wzmocnienie władzy wykonawczej, by położyć temu wszystkiemu kres i skokowo zwiększyć nasze bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne.
Trzeba zakończyć rządy partii politycznych, każdy Polak powinien móc zostać posłem bez zgody partii politycznych (progi wyborcze, biorące miejsca, wcześniej listy partyjne). Koniec szorstkich przyjaźni, koniec obietnic wyborczych, które nie są realizowane, bo koalicjant "nie pozwala", koniec wynagradzania miernot za zasługi dla matki partii, szarpania w każdą stronę polskiego sukna. Tylko odpowiedzialność jednej osoby - Prezydenta i jego zderzaka Premiera.
Jeśli ktoś myśli, że to rozwiązanie przeciwko PiS, to się myli, gdyż PiS już nigdy samodzielnie rządzić nie będzie. Jedyna nadzieja dla PiS to rządy prezydenckie i Sejm działający bardziej na zasadzie większości blokującej poczynania Prezydenta oraz Premiera, odpowiedzialnego tylko przed Prezydentem i przez niego wybieranego.
PiS powinien się zmienić w partię prezydencką, broniącą ustroju prezydenckiego opisanego w nowej Konstytucji.
Tylko wtedy Polacy - Katolicy, w osobie naszego Prezydenta, będą mogli rządzić w swoim kraju, zgodnie z jego tradycjami i Konstytucją napisaną zgodnie z katolicką nauką społeczną, inaczej przegramy i staniemy się tolerowaną mniejszością. Jeśli ma być tak jak teraz, to w najlepszym razie PiS będzie współrządzić z PSL i Konfą, to coś jak powtórka z 2006 r. (Samoobrona, LPR). I ten sam będzie finał.
II. Główne założenia
Potrzebna nowa Konstytucja, nawiązująca do Konstytucji Kwietniowej, której nie dano szansy - Prezydent odpowiedzialny przed Bogiem i historią, no i oczywiście narodem. I tylko przed nimi, a w niej:
a. silna władza prezydencka
- Prezydent bezpośrednim zwierzchnikiem resortów siłowych, prezydent faktycznym zwierzchnikiem sił zbrojnych
- Prezydent rozwiązuje Sejm kiedy chce
- Prezydent wyznacza Premiera i go odwołuje kiedy chce
- Prezydent nie jest ograniczony kadencją, Prezydentem można być tylko raz
- Prezydenta może odwołać ze stanowiska tylko naród w referendum, nie częściej niż raz na 4 lata, przedstawiając uzgodnionego przez siły domagające się referendum kontrkandydata (siła społeczna, która zbierze najwięcej podpisów wystawia kontrkandydata, względnie są przeprowadzane wybory na kontrkandydata dla urzędującego Prezydenta). Wystarczy 2 mln głosów, 2/3 Sejmu lub 50% plus jeden Senatu do przeprowadzenia takiego referendum. 2 mln głosów liczy się tak, że rodzina z niepełnoletnim dzieckiem ma prawo do 3 głosów - 2x1,5 (rodzina w centrum życia społecznego)
- Senat bez kadencji, są to ludzie z klucza opisanego w Konstytucji (w tym byli Prezydenci), praktycznie nieodwoływalni, limit wieku 75 lat. Senat doradza Prezydentowi
- Sejm może nie wyrazić zgody na dekrety prezydenckie w kwestii jego kompetencji (resorty siłowe) większością 2/3 posłów, czy propozycje premiera, 50% posłów plus 1 głos. Sejm może przegłosować dowolną ustawę, 50% plus 1 głos, ale prawo to jest martwe bez zgody Prezydenta
- Prezydent ma prawo do pozbawienia obywatelstwa oraz orzeczenia banicji w stosunku do każdego Polaka, o ile nie przeciwstawia się temu 2/3 Sejmu, czy 50% plus 1 głos Senatu (nie dotyczy czynnych parlamentarzystów, ich rodzin, itp.). O przywróceniu obywatelstwa decyduje Prezydent, o ile nie przeciwstawia się temu 2/3 Sejmu czy 50% plus 1 głos Senatu
- Prezydent decyduje o zniesieniu immunitetu formalnego posła, senatora, każdej ważnej osoby w państwie, o ile nie sprzeciwiają się Sejm i Senat, jak wyżej
- we wszelkich sprawach nieopisanych w Konstytucji, niejasnych lub sprzecznych prawnie - rozstrzyga Prezydent (arbitraż prezydencki)
- posłowie raz na dwa lata składają swoim wyborcom informację o swojej aktywności, wyborcy z danego okręgu, mogą zainicjować nowe wybory na posła i go odwołać, o ile kontrkandydat zdobędzie więcej procentowo głosów niż uprzednio wybrany poseł
b. szczególna rola polskiego wojska (służb mundurowych) w społeczeństwie polskim
- stanowiska kierownicze w państwie na każdym szczeblu, w Parlamencie, na stanowisku Prezydenta, w spółkach skarbu państwa, samorządach, itp. mogą pełnić tylko Polacy, nie posiadający wcześniej żadnego obcego obywatelstwa, po odbyciu dwuletniej służby wojskowej lub gotowi do jej pełnienia w różnych formach na wezwanie (szkolenia WOT, itp.). Nie dotyczy niepełnosprawnych, którzy nie mogli służyć w wojsku, itd (dla nich inne wymagania, które mogą spełnić stosownie do ich niepełnosprawności). I tylko ww. mogą mieć dostęp do broni. Żadnej przymusowej służby wojskowej.
c. szczególna rola Kościoła Katolickiego, państwo zgodne z katolicką nauką społeczną
- Polska wycofuje się ze wszelkich organizacji międzynarodowych oraz wypowiada konwencje, których w żaden sposób nie w sposób pogodzić z katolicką nauką społeczną, o ile nie podważa to bezpieczeństwa państwa,
- legislacja prezydencka i sejmowa zgodna z katolicką nauką społeczną, w Senacie doradzają Prezydentowi także duchowni katoliccy plus inne wyznania
- Konstytucja napisana zgodne z katolicką nauką społeczną i do niej się odnosząca jako arbitra ludzkich spraw (prawny kontekst rozumienia Konstytucji). Wolność pochodząca z rewolucji francuskiej nie jest wolnością wywodzącą się z katolickiej nauki społecznej (stare marksistowskie psy muszą nauczyć się nowych sztuczek, albo won z zawodu)
d. kara śmierci za zbrodnie przeciw bliźnim i przeciwko Polsce, publicznie wykonywana kara śmierci oraz transmitowana
e. zniesienie trójpodziału władzy, tak jak jest on dziś rozumiany, jako równolegle funkcjonujące państwa w państwie (patologia sądownictwa, które wypowiedziało państwu polskiemu posłuszeństwo, partie mające swój interes nad dobro Polski)
- stąd konieczność wybierania sędziów jak polityków, zaprzestania finansowania partii politycznych oraz likwidacja tzw. miejsc biorących, dawniej list partyjnych. Bierne prawo wyborcze dla każdego Polaka bez konieczności zgody partii politycznych na kandydowanie do Sejmu (przeciwko egoizmowi grupowemu)
- zbudowanie internetowej platformy, badającej jak orzekają dani sędziowie w relacji do innych sędziów, po czterech latach 5% z najgorszymi wynikami nie będzie mogła startować w najbliższych wyborach na sędziego i tak co 4 lata. Polaków powinni sądzić ludzie, których ci sobie wybrali na sędziów, posiadający wykształcenie prawnicze i niezbędny staż. Sądzenie Polaków to ma być przywilej. Wiele spraw mają osądzać przypadkowo wybrani, nigdy nie karani ludzie, np. 10 osób, sędzia im tylko mówi w jakich widełkach się poruszać mogą i co może być dowodem, a co nie. Większość decyduje o winie (wymiarze kary) lub niewinności. Nie ma prawa precedensu pasącego prawników.
f. w Polsce mogą funkcjonować tylko media z kapitałem polskim nie mniejszym niż 90%, na których czele może stać tylko Polak posiadający pełnię praw (patrz niżej)
- jeśli media poświęcają dowolnemu kandydatowi w okresie po ogłoszeniu wyborów 10 min., to tyle samo muszą poświęcić drugiemu, to samo dotyczy tekstu w gazetach tradycyjnych i internetowych. Nie krócej, nie dłużej i w tej samej formie (wywiad na wywiad, chyba że kandydat zrezygnuje z wywiadu)
g. system pronatalny, a w jego centrum rodzina (promujący siłę rodziny system liczenia głosów, jak wyżej). Dzięki temu jej potrzeby będą właściwie zaspakajane.
h. za każdą nowa Konstytucją musi się procentowo opowiedzieć większa liczba Polaków niż ta, która ustanowiła aktualnie obowiązującą, brak wymogu frekwencyjnego. Czas na implementację nowej Konstytucji 4 lata, w międzyczasie mogą się odbywać referenda konstytucyjne, które jeśli za nimi się opowie większy procent Polaków niż uprzednio, wydłużają czas funkcjonowania aktualnie obowiązującej Konstytucji
i. referenda do niczego nie obligują Prezydenta, jeśli naród uzna, że Prezydent lekceważy jego wolę, to może zawnioskować o referendum zmieniające osobę Prezydenta, o ile zbierze wystarczającą liczbę podpisów lub zrobią to za niego, jak wyżej, przedstawiciele narodu w Sejmie lub w Senacie, z podaniem jego następcy. W przypadku Sejmu i Senatu decyduje którzy z nich pierwsi złożą wniosek, posłowie czy senatorowie, wszak nie musi być zgody co do osoby następcy (względnie jak wyżej, wybory kontrkandydata prezydenta)
j. konsekwentnie stosowana zasada pomocniczości na wszystkich szczeblach państwa polskiego
k. państwo uczciwe wobec przedsiębiorców, zapewnienie równych szans w kontekście konkurencji zagranicznej
III. Polacy i ich różne prawa
Pełnia praw - nigdy nie był obywatelem innego państwa, odbył 2 lata w wojsku, jw., ma prawo do głosowania, mieszka na stałe w Polsce, ma prawo do broni, może piastować funkcje kierownicze, może być wybierany (bierne prawo wyborcze)
Niepełne prawo 1- nigdy nie był obywatelem innego państwa, ale nie odbył 2 lat w wojsku, jw., ma prawo do głosowania, mieszka na stałe w Polsce, nie ma prawa do broni, nie może piastować funkcji kierowniczych, nie może być wybierany (bierne prawo wyborcze)
niepełne prawo 2- był obywatelem innego państwa, ale już jest tylko Polakiem, odbył 2 lata w wojsku, jw., ma prawo do głosowania, mieszka na stałe w Polsce, ma prawo do broni, może piastować funkcje kierownicze, nie może być wybierany (bierne prawo wyborcze)
Niepełne prawo 3- był obywatelem innego państwa, ale już jest tylko Polakiem, nie odbył 2 lat w wojsku, jw., ma prawo do głosowania, mieszka na stałe w Polsce, nie ma prawa do broni, nie może piastować funkcji kierowniczych, nie może być wybierany (bierne prawo wyborcze)
Nie mieszkasz na stałe w Polsce, masz tylko obywatelstwo polskie, nigdy innego nie miałeś, to nie możesz głosować, nie możesz być wybierany (bierne prawo wyborcze). Nawet jeśli odbyłeś służbę wojskową, to nie masz prawa do broni i nie możesz piastować funkcji kierowniczych. Wróć na stałe, to odzyskasz swoje prawa.
Wyjątki opisane w ustawie, np niektóre krytyczne stanowiska w państwie nie mogą być piastowane przez osoby będące wcześniej obywatelami innych państw. Powyższe zróżnicowanie praw ma promować odbycie nieobowiązkowej służby wojskowej, stały pobyt w Polsce (tu płacisz podatki i wydajesz na co dzień pieniądze) oraz uniemożliwić byłym obywatelom innych państw, a obecnie Polakom, wpływ na politykę poprzez korzystanie z biernego prawa wyborczego.Tym, którzy deklarują słowem i pokazują własnym czynem, że będą bronić Polski należy się po prostu więcej praw.
IV. Prezydent i jego odpowiedzialność
Zorganizowany Sejm może zablokować każdy ruch Prezydenta i Premiera. Odwracamy logikę aktualnego paradygmatu władzy.
Choć to Prezydent miałby prawo być arbitrem w sprawach niejasnych, nieuregulowanych, sprzecznych, które jego samego nie dotyczą (arbitraż prezydencki), to wspólna akcja SN (stwierdzone działanie Prezydenta łamiącego Konstytucję czy popełnienie przestępstwa) i KK (rażąca sprzeczność z katolicką nauką społeczną), mogłaby doprowadzać do przedwczesnych wyborów prezydenckich (szybciej niż w ciągu 4 lat). Kompetencje SN względem Prezydenta należałoby dobrze opisać, na pewno Prezydent powinien odpowiadać za przestępstwa typu kradzież, morderstwo lub jego zlecenie, gwałt (gwałtem nie jest seks z żoną czy prostytutką), korupcja (trzeba enumeratywnie ustalić taki katalog spraw, bo Prezydent to nie zwykły Kowalski, którego można pozywać i skazać za byle co na podstawie pseudo dowodów przed sądem rejonowym czy okręgowym).
Konstytucja to wspólne dzieło prawników świeckich i kościelnych, rozumiane przez pryzmat katolickiej nauki społecznej, więc skoro likwidujemy TK (zniesienie konfliktu z SN), to ich wspólna akcja mogłaby prowadzić do takiego rezultatu. Ale muszą być realne (orzeczone) podstawy ku temu i zgodność działań obu instytucji. Nie ma też żadnego TS, Prezydent odpowiada tylko przed narodem, wyżej przedstawiłem jak wyglądać powinna procedura zmiany Prezydenta i Konstytucji.
Gdy Prezydent przestaje być Prezydentem, i tylko wtedy, idzie siedzieć (zostaje całkowicie odizolowany od życia publicznego - zbyt dużo wie, by go posadzić w zwykłej celi), zgodnie z wyrokiem SN, za przestępstwa z ww. katalogu spraw, jakich się dopuścił podczas prezydentury oraz działania przeciwko Konstytucji. Na tak długo jak orzekł SN, to może być nawet dożywocie. Dopiero wtedy.
Za nie podporządkowanie się wspólnej decyzji KK i SN - kara śmierci, którą mogą być objęci także współpracownicy Prezydenta. Ale jak wyżej, Prezydent wcześniej musi przegrać wybory. O sposobie organizacji wyborów, by nie można ich było sfałszować, nie będę tu pisał, ale moja sugestia jest taka, by każdy obywatel publicznie głosował w komisji wyborczej (żadnych wyborów korespondencyjnych) czy jest za Prezydentem, czy za jego kontrkandydatem (względnie może się podpisać bez wypowiadania słów, ale zawsze pod okiem członków komisji). To samo tyczy zmiany Konstytucji.
Rezygnujemy z pewnej części tajności kosztem tego, by wola narodu była wyrażona w sposób niezaprzeczalny.
Notkę tę będę modyfikować w zależności od moich nowych przemyśleń, ale także waszych. Czujcie się zaproszenie do napisania nowej Konstytucji. Konstytucji, tym rzem już niepodległej, Polski.
V. Podsumowanie
Przyszłość to koniec ery rządów partii, to silne rządy prezydenckie! Silne rządy na złe czasy, które się zbliżają coraz szybciej. System mało wywrotny i niepodatny na naciski zewnętrzne i wewnętrzne. Prezydent i jego naród, naród i jego Prezydent.
Budzisz się rano i dobrze wiesz komu dziękować lub do kogo mieć pretensje, a nie że odpowiedzialność jest rozmyta i nigdy nie ma winnych. Źle się dzieje w państwie polskim? To Prezydent musi wymienić premiera albo zrezygnować z funkcji, albo ustąpić w wyniku wyborów, albo naród się godzi na te rządy, mimo ich uciążliwości. Jeśli zaś kraj się rozwija i rośnie w siłę, to niech Prezydent rządzi jak długo naród sobie zażyczy.
Skończmy z tym bełkotem jajogłowych, że tak być nie może, historia ludzkości mówi nam coś wbrew przeciwnego. I jest to dobre, stałość władzy prowadzi do dobrobytu obywateli. Silny Prezydent oraz wyborczy system pronatalny wpisany do Konstytucji, to w dużej mierze remedium na zmiany cywilizacyjne, których gorzkie owoce już zdążyliśmy poznać. Pisać można o tym godzinami, generalnie chodzi o przywrócenie podstawowej moralności w życiu narodu i państwa.
Powiązane:
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1405403,10-zasad-nowego-starego-pisu-2
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1412633,sedziowie-tk-nie-dostana-wynagrodzenia-za-prace-w-2025-roku
PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka