Palec Dudy

Interia pisze o "kontuzji", gdy prezydent stracił końcówkę środkowego palca prawej dłoni. Wygląda, że nasz prezydent nie będzie miał już nigdy paznokcia w tym miejscu, choć mogę się mylić, bo dzisiejsza medycyna potrafi czynić cuda. Palec prezydenta wciąż jest zaczerwieniony i lekko opuchnięty, ciągnie dalej Interia. Nie wiadomo, czy doszło do amputacji opuszka palca w czasie operacji lub jakiegoś zabiegu medycznego.

Zaraz potem Interia się poprawia i pisze o "urazie": O urazie Dudy wiadomo od początku października. Jak już wtedy nieoficjalnie ustaliła Interia, do incydentu dojść miało podczas prac domowych.

Potem Interia wraca do "kontuzji": O kontuzji prezydenta Andrzej Dudy głośno zrobiło się na początku października, gdy podczas publicznych wystąpień zaczął pojawiać się z opatrunkiem i usztywnieniem na dwóch palcach prawej dłoni.

To co należałoby ustalić, to jakie prace domowe mogły doprowadzić do tak poważnej szkody na zdrowiu prezydenta, ale o tym Interia milczy, pisze tylko, że najpewniej doznał urazu podczas prac domowych w swoim nowym mieszkaniu.

- Od zawsze lubi majsterkować i w każdej wolnej chwili wykonywał różne prace we własnym zakresie - usłyszeliśmy od jednego ze współpracowników polskiego przywódcy.

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-echa-kontuzji-prezydenta-andrzej-duda-stracil-koncowke-palca,nId,7853698

Gdy wszystko już wiemy zarówno o przypadłości naszego premiera, jak i okolicznościach utraty części palca naszego prezydenta, możemy wysnuć pewną hipotezę, ale najpierw musimy założyć, że doszło wcześniej do nieformalnego spotkania Tusk - Duda, podczas którego doszło do zdarzenia skutkującego "kontuzjami" obu polityków.

Przebieg wypadków mógł być taki, że Duda po rozmowie z Tuskiem pokazuje mu palec środkowy, komunikując mu swoją odpowiedź na propozycję, by ten wstawił się za Tuskiem u Wielkiego Dona za oceanem w zamian za stanowisko ambasadora USA po ustaniu kadencji. W ataku pomroczności jasnej, to taka przypadłość, która czasami występuje na Wybrzeżu, nasz Donald miał mu tego palucha odgryźć! A wtedy Anżej... i to już zostawiam kumatym, co mógł on zrobić Tuskowi w zemście. Efekt to konieczność pilnego oddania się w ręce medyków i to w terminie uniemożliwiającym wzięcie udziału w święcie Niepodległości! Jutro premier wraca do pracy, warto się przyjrzeć jak siada i jak chodzi.

Wg innych hipotez nasz prezydent podpisał ostatnio coś czego nie powinien podpisywać i dosięgła go kara z niebios, albo to wynik różnicy zdań w małżeńskiej w łożnicy, albo dosięgła go ukraińska wdzięczność, albo faktycznie coś tam majstrował, jak sugeruje tajemniczy współpracownik. Może jaką bombę atomową?

Z ostatniej chwili: pojawiła się hipoteza, że podczas konferencji online z Wielkim Donem, ten zapytał Dudę, co ów jest w stanie zrobić, by pozbyć się Tuska, a ten odpowiedział, że wszystko. Wtedy Wielki Don powiedział sprawdzam i poprosił go, by na dobry początek odciął sobie choćby i koniuszek palca...

Ciąg dalszy zapewne nie nastąpi, ale z uwagą obserwujmy czy nasz prezydent niedługo nie znowu nie zostanie "kontuzjowany".

Z wyrazami żalu w bólu solidaryzuję się z naszym prezydentem, który tak wiele poświecił dla dobra Polski!