carcajou carcajou
237
BLOG

Atak na Bąkiewicza przez ochroniarza rosyjskiego ambasadora, ciąg dalszy

carcajou carcajou Polityka Obserwuj notkę 3
Dlaczego nie wnioskowano o tymczasowy areszt wobec karanego już wcześniej agresora?

Wciąż nie wiemy, dlaczego prokuratura wypuściła na wolność Damiana G. - mężczyznę, który na Marszu Milczenia groził Robertowi Bąkiewiczowi pozbawieniem życia. Śledczy prowadzą postępowanie, G. usłyszał zarzuty, ale dlaczego nie wnioskowano o tymczasowy areszt wobec karanego już wcześniej agresora? Prokuratura na to pytanie nie odpowiedziała. Mamy komunikat.

Podczas piątkowego Marszu Milczenia w Warszawie, w trakcie którego oddano hołd zamordowanemu przez nielegalnego migranta polskiemu żołnierzowi śp. Mateuszowi Sitkowi. W trakcie marszu policja zatrzymała uzbrojonego w nóż mężczyznę, który groził Robertowi Bąkiewiczowi.

- Powiedział, że chce mnie zaj**ać - mówił Bąkiewicz. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, agresorem był Damian G. - recydywista, wcześniej karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu.

Damian G. wciąż chodzi po wolności. Spytaliśmy prokuraturę o szczegóły tej sprawy i prowadzonego postępowania.

Jak odpowiedział nam prok. Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe w Warszawie w sprawie kierowania gróźb karalnych.

- W trakcie czynności podjętych na miejscu zdarzenia zatrzymany został Damian G., który znajdując się kilkanaście metrów od uczestników zgromadzenia w prowadzonej rozmowie telefonicznej wypowiedział groźby karalne dotyczące osoby Roberta Bąkiewicza. W wyniku przeprowadzonego przeszukania, w jego plecaku znaleziono nóż - mówi pok. Woliński.

    Damianowi G. przedstawiono zarzuty popełnienia czynu z art. 190 par. 1 kk. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Podejrzany nie posiada wyuczonego zawodu i jest osobą bezrobotną. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji, połączony z obowiązkiem stawiennictwa 2 razy w tygodniu we wskazanej w postanowieniu jednostce Policji. O treści postanowienia zgodnie z przepisami kpk powiadomiono pokrzywdzonego Roberta Bąkiewicza. Postępowanie jest w toku, podejmowane są dalsze czynności celem ustalenia okoliczności czynu.

– dodał. Dlaczego poprzestano jedynie na wolnościowych środkach zapobiegawczych? Na to pytanie nie otrzymaliśmy już odpowiedzi z prokuratury.

Skontaktowaliśmy się z Robertem Bąkiewiczem. Twierdzi on, że nie był przesłuchiwany w prokuraturze, jak również uważa, że nie otrzymał powiadomienia, jako pokrzywdzony.

https://niezalezna.pl/polska/kryminalne/atak-na-bakiewicza-mamy-informacje-z-prokuratury-wciaz-nie-wiadomo-dlaczego-wypuszczono-damiana-g/520002


Niniejsza notka to ciąg dalszy notki:
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1381977,chcial-mnie-zaj
chyba ją ktoś dał na wykop, bo miała aż 12598 wyświetleń oraz notek:

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1382540,recydywista-damian-g-szykowal-atak-na-bakiewicza

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1382696,nozownik-damian-g-to-ochroniarz-ambasadora-rosji-siergieja-andriejewa

image

carcajou
O mnie carcajou

PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek  wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023 PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka