Planowane na zaproszenie Marszałka Karczewskiego spotkanie reprezentantów klubów parlamentarnych ma doprowadzić do kompromisu, umożliwiającego zakończenie okupacji sali plenarnej Sejmu. Jak się wydaje źródłem nadziei na kompromis jest propozycja wysunięta przez Ryszarda Petru i ogłoszona publicznie 27. grudnia ubiegłego roku. Jej istotą jest uznanie 33 posiedzenia Sejmu za zakończone, bowiem zakłada kontynuowanie procesu legislacyjnego nad ustawą budżetową w Senacie skierowaną tam przez Marszałka Sejmu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rozwiązanie to omawiane było przez "zjednoczoną" opozycję Platforma-Nowoczesna. Domyślać się można, że uzgodnienia zmierzały w kierunku zgłoszenia poprawek, przegłosowanych blokowo w Sali Kolumnowej, przez senatorów Platformy.
Brak doświadczenia politycznego lidera Nowoczesnej albo raczej nieuczciwa rywalizacja pomiędzy liderami obu ugrupowań doprowadziła do faktycznego wyłożenia się tego rozwiązania. Z kilku powodów to nie do R. Petru bowiem należało pierwszeństwo w jej upublicznieniu.
Cały splot okoliczności sprawił, że pomysł ten warunkowo zaakceptowało PiS w osobie Marszałka Karczewskiego, zobowiązując się do realizacji zaskakującego rozwiązania, to jest zgłoszenia i przyjęcia przez rządzących poprawek, odrzuconych przez nich wcześniej Sejmie.
Zastanawiające, dlaczego Nowoczesna nie podjęła prób zgłoszenia tych poprawek przez senatorów niezależnych?
Odnotujmy, że przedstawiciele Nowoczesnej pp Lubnauer i Szłapka przed spotkaniem zdecydowanie akcentowali, że ich propozycja nie kończy konfliktu i nie zamyka drogi do kwestionowania procedury przyjęcia ustawy budżetowej w czasie jej TRZECIEGO czytania.
Do jakiego więc kompromisu może dojść.
Ośmielam się zasugerować tylko jeden jedyny z możliwych.
Jest nim następujące założenie;
Przyjęcie przez rządzących wersji, że jesteśmy w trakcie przerwy w 33 posiedzeniu Sejmu spowodowanym okupacją sali plenarnych posiedzeń przez wskazanych z imienia i nazwiska posłów i wyciągnięcie wobec nich konsekwencji regulaminowych. Z tym, że jeden obszernie uzasadniony wniosek do Komisji Regulaminowej,dotyczący całej grupy posłów powinien być podpisany przez szefów wszystkich Klubów Parlamentarnych.
Nawet gdyby to był wniosek przeciwko samemu sobie!.
Każde inne rozwiązanie nie zakończy wątpliwości i wyniszczających sporów.
P.S. Tak jak nie można zabić człowieka za drobną kradzież, tak nie można dokonać okupacji sejmu za domniemany błąd prowadzącego obrady.
Inne tematy w dziale Polityka