W dniu 5.03. 25, w środę popielcową gdy posypujemy głowę popiołem i nadchodzi czas do refleksji, prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Interii odpowiada na pytania o działania USA mające zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainy:
"Czy sądzi pani, że Stany Zjednoczone nie będą pilnowały swoich strategicznych interesów? Moim zdaniem to (umowa o eksploatacji bogactw Ukrainy) jest najlepsza gwarancja bezpieczeństwa."
"Stany Zjednoczone będą pilnowały swoich strategicznych interesów, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. A czy to będzie polegało na tym, że na miejscu będzie armia amerykańska w sensie fizycznym, czy to będzie polegało na tym, że prezydent Stanów Zjednoczonych powie, że jeśli ktokolwiek dotknie zasobów, z których USA czerpie, to przekona się, jak bardzo Ameryka potrafi bronić swoich interesów, to w mojej ocenie jest tak samo silna gwarancja bezpieczeństwa."
W takim razie panie prezydencie, a co z realizacją strategicznych interesów USA np. w Afganistanie, bo skończyło się tak:
"31 sierpnia USA zakończyły prowadzoną od dwóch dekad misję w Afganistanie. W zeszłym roku administracja Trumpa podpisała porozumienie z talibami, a prezydent Biden podtrzymał decyzję o wycofaniu wojsk USA i sił międzynarodowych. Przesunął jedynie datę zakończenia misji z 1 maja br. na koniec sierpnia. W takiej sytuacji NATO, które od 2003 r. dowodziło misją w Afganistanie, również podjęło decyzję o jej zakończeniu. W związku z prowadzoną przez talibów ofensywą sojusznicy liczyli się z pogorszeniem sytuacji bezpieczeństwa i zapowiadali wsparcie dla Afganistanu, które miało utrudnić talibom przejęcie władzy i zmusić ich do negocjacji z rządem. Jeszcze w czerwcu na szczycie w Brukseli Sojusz zapowiadał pomoc finansową i szkoleniową oraz w zarządzaniu lotniskiem w Kabulu. Błyskawiczny upadek struktur państwowych zaskoczył NATO. W chwili wkroczenia talibów do stolicy – 15 sierpnia – sojusznicy musieli rozpocząć pośpieszną ewakuację swoich obywateli oraz byłych współpracowników narażonych na represje. Ponieważ większość państw zdążyła już wycofać swoje wojska, USA zwiększyły liczbę żołnierzy przebywających w Afganistanie z ok. 1 do 6 tys., aby ułatwić ewakuację i zabezpieczyć lotnisko w Kabulu. Odpowiedzialność za ochronę lotniska wzięły też siły brytyjskie (ok. 1 tys. żołnierzy) i tureckie (ok. 500 żołnierzy wspieranych przez oddział z Azerbejdżanu). Wykorzystano również elementy wielonarodowych sił odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF). Odpowiedzialność za ewakuację spoczywała głównie na państwach członkowskich, które same musiały zapewnić transport lotniczy oraz personel dyplomatyczny i jego ochronę. Część państw próbowała przekonać USA do przesunięcia daty zakończenia misji, ale prezydent Biden nie zdecydował się na to m.in. ze względu na groźby talibów i zagrożenie terrorystyczne. Potwierdził je zamach tzw. Państwa Islamskiego – prowincji Chorasan, w którym zginęło 13 Amerykanów. W sumie zdołano ewakuować ponad 120 tys. osób, w tym 2 tys., które pracowały bezpośrednio dla struktur Sojuszu."
źródło: https://pism.pl/publikacje/przejecie-przez-talibow-wladzy-w-afganistanie-konsekwencje-dla-nato
Nie wiem czy prezydent Trump pamięta, że wojna w Afganistanie kosztowała jego kraj ponad 2 bln. $.
To samo pytanie można postawić odnośnie Iraku.
Zatem panie prezydencie Duda czy nie lepiej szczerze powiedzieć, że innego wyjścia Zełenski nie ma, może z Putinem dogadywać się bez Amerykanów, ale to oznaczać będzie kapitulację na moskiewskich warunkach. I administracja amerykańska to wie i nie owija w bawełnę i nie odwołuje się do pięknych haseł i wartości. Jest biznesowo cyniczna, bo wie, że Ukraina oprócz bogactw mineralnych nic im nie ma do zaoferowania. Inaczej Rosja może być potrzebna w trumpowej geopolitycznej układance i dlatego inaczej rozmawia z Putinem. A nasz prezydent stroi się w piórka stratega i na koniec deklaruje kierowanie się bliskim swemu sercu wartościami:
"Nie jest tajemnicą, że dzisiaj tym kandydatem (na prezydenta RP), który ma program najbliższy mojemu sercu, w sensie działania dla Polski, ale i wartości, którym hołduję, jest Karol Nawrocki." Czyli uczynienie z Polski Pislandii.
"Nie lubię miasta! nie lubię wrzasków,
I hucznych zabaw, i świetnych blasków,
Bo ja chłop jestem — bo moje oczy
Wielmożna świetność kole i mroczy."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka