Interia pisze, że "Igrzyska europejskie szukają gospodarza". Trwają rozmowy". Nie wiadomo kto zorganizuje igrzyska za 4 lata. Zgłoszenie Krakowa było wybawieniem, ale na krótko, bo po Baku i Mińsku żadne miasto europejskie nie kwapiło się z organizacją tej imprezy. Polscy oficjele podczas uroczystości otwarcia wyrażali przekonanie, że taka prawdziwa, wielka historia tej imprezy zaczyna się w tym roku nad Wisłą. Nie wiadomo czy będą mieć takie tęgie miny, gdy okaże się, że nie będzie komu przekazać flagi, nie będzie wsród zaproszonych gości gospodarza następnych igrzysk.
Rzymianie mawiali, że lud potrzebuje chleba i igrzysk. Nie przypuszczali, że po 2 tysiącach lat w Europie chleb się marnuje, a uchodźcy ściągają nie po chleb a social, a i igrzysk jest w nadmiarze. A mówiąc konkretniej zbyt wiele imprez sportowych w randze mistrzostw Europy, zbyt duże koszty dla organizatora, może również niezbyt duże zainteresowanie. Zatem co robić?
Sądzę, że igrzyska może uratować nowa formuła. Są to igrzyska dla młodych wybijających się sportowców starego kontynentu. Są organizowane co 4 lata w tym samym miejscu, np. w ojczyźnie takich sportowych zmagań, czyli w Grecji. Infrastrukturę buduje się raz za wspólne pieniądze europejskich komitetów. W przypadku Grecji część jest po Igrzyskach Olimpijskich w 2004 roku.
"Nie lubię miasta! nie lubię wrzasków,
I hucznych zabaw, i świetnych blasków,
Bo ja chłop jestem — bo moje oczy
Wielmożna świetność kole i mroczy."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport