Przeczytałem właśnie kolejny odcinek afery pod tytułem "Prezydent Cham", produkcji Axel Springer.
http://www.dziennik.pl/polityka/article212066/Palikot_Uwazam_prezydenta_za_chama.html
Tym razem główną rolę odgrywa nadworny błazen parti miłości, niejaki Palikot Janusz.
Oto słowa:
"Uważam prezydenta za chama. Życzę Polakom, żeby jak najszybciej przestał być prezydentem"
Czy to jest obraza głowy państwa, czy, wzorem poprzednich orzeczeń, nie?
Za komentarz do tej sprawy niech posłuży cytat z Mistewicza:
Jeśli zdarzy się jakaś wpadka, potknięcie, duża historia typu gang obcinaczy palców albo Tusk nie radzi sobie z przekazami z Peru, wtedy każda sprofesjonalizowana partia polityczna uruchamia Stańczyków. I albo takiemu Stańczykowi w nieznanych okolicznościach ktoś podpala samochód i to jest sprawa, która może przykuć uwagę opinii publicznej na dwa, trzy dni, albo wychodzi Stańczyk i mówi, że ważny polityk opozycyjnej partii jest zarażony HIV. Opozycyjna partia robi konferencję prasową, ogłasza, że to kłamstwo, oddaje sprawę do komisji etyki poselskiej, komisja etyki musi się zebrać, więc mamy kolejny news. Machina ruszyła. Wpadka została przykryta czymś, co zogniskowało uwagę.
I dalej
A Palikot?
Na początku była to typowa wizerunkowa operacja autopromocyjna, jakich w Sejmie wiele. Teraz to już sytuacja bardziej skomplikowana. Klasycy teorii propagandy zastanawialiby się, czy to nie jest przypadek tzw. pożytecznego idioty - czyli osoby, której się używa, a ona się cieszy. Zawsze gdy Janusz Palikot występuje z czymś ostrym, fokalizującym uwagę opinii publicznej, należy się cofnąć o sześć godzin. Sprawdźmy, co się stało pół dnia wcześniej tak niekorzystnego dla PO, że musiał pojawić się na scenie.
A w przypadku prasy o dzień wcześniej?
Tak. Zastanówmy się, co przykrywa Palikot swoim pojawieniem się. Przez ostatnie pół roku był to zawsze moment, gdy coś Platformie się wymykało. Jakaś opowieść skręcała w niekorzystną stronę albo pojawiała się kontrnarracja, bo Jacek Kurski dochodził na chwilę do głosu i było gorąco.
http://www.dziennik.pl/opinie/article185775/Tak_manipuluje_sie_polska_polityka.html
Można się tylko zastanawiać co tym razem przykrywa Palikot.
Zataczającą coraz większe kręgi aferę sopockę?
Czy może nieparlamentarną wypowiedź Sikorskiego?
Inne tematy w dziale Polityka