Ja już powoli się gubię w tym cyrku próżności.
Człowiek zaczyna się zastanawiać, czy to on oszalał i widzi, że "bul" jest nagi, czy to "dziennikarze" oszaleli i sprzedali ludziom "kota w worku"? Wcisnęli wyborcom człowieka niegodnego urzędu? I to pod jaką argumentacją! Aby nie dopuścić kaczora do władzy. To był jedyny argument, przez który zachęcali ci "niezależni dziennikarze" i autorytety moralne, do wyboru "tego drugiego",
Tego którego nawet imienia nie znali (a niektóre leśne dziadki wyciągane z kapelusza nie znały nawet nazwiska).
Wystarczy przeczytać jeden tekst, wysłuchać jednego przemówienia głównych adwersarzy zeszłorocznej batalii z katastrofą w tle, aby przekonać się o przepaści dzielącej nie tylko ludzi, ale całe połacie społeczeństwa.
Przepraszam.
Jestem młodym, wykształconym człowiekiem, z rodziną (tu specjalne przeprosiny dla Pani Środy) który wybrał świadome życie w tym kraju.
Chciałbym być traktowany z szacunkiem, ale jak mam zaakceptować decyzję obecnego prezydenta Komorowskiego, który za wybitne osiągnięcia dziennikarskie odznacza Jacka Fedorowicza?
Głosowałem na śp. Lecha Kaczyńskiego.
Przepraszam.
Byłem na jego pogrzebie.
Przepraszam.
Tymczasem od szanownych państwa "niezależnych dziennikarzy" każdego dnia od katastrofy smoleńskiej dostaję wylane na głowę wiadra pomyj.
Tak pomyj, jak z magla, jak z rozmów Michnika z Rywinem, Oleksego z Gudzowatym, czy Lisa z Żakowskim.
Bo co?
Bo Król Bul tak mi każe?
Inaczej będzie wyrzucał (za pomocą ludzi będących na skinienie choćby jego wyimaginowanego maila) z telewizji.
Ten wpis to KRZYK.
Resztę miały stanowić cytaty z odznaczonego dzisiaj Jacka.
Ale coś mało tych jego tekstów wyświetla się w gazetowej wyszukiwarce. Nie widzę tych zjadliwych i wyjątkowo oszczerczych. Czyżby Ministerstwo Prawdy ukryło ze wstydu te teksty?
No cóż. Pamiętam, że motywem przewodnim było w nich ogłaszanie, że ludzie głosujący na Kaczyńskiego muszą być niespełna rozumu i powinni mieć (przynajmniej w USA) ograniczone prawa wyborcze.
Przepraszam za ten chaos w notce :)
Ah, na koniec, zapomniałbym.
Prezydent wreszcie wykazał inicjatywę pomnikową!
Wymyślił, że postawi pomnik "Wolnego Słowa" koło Mysiej. Wolnego słowa według Jacka.
Wychodzi na to, że będziemy mieli pomnik Ministerstwa Prawdy.
Warszawska Konserwator Zabytków z pewnością nie będzie miała nic przeciwko.
Komentarze
Pokaż komentarze (6)