Nadejdą jeszcze takie czasy, że prawdziwi Polacy dojdą do władzy - mówił Jarosław Kaczyński
To zdanie, umieszczone na portalu TVN24 w leadzie tekstu, autorstwa osoby o dźwięcznym pseudonimie ktom//mtom (chyba wstydzą się podpisać tego tekstu nazwiskiem), wzbudziło prawdziwą furię i moralne oburzenie u wszystkich szanujących się antykaczystów.
Różne przykłady manipulacji serwowało nam już Ministerstwo Prawdy w swoich papierowych i szklanych wydaniach, jednak to jest już przesada.
Oglądałem wczoraj na żywo w Polsat News (jedyna stacja, która nie bała się transmisji) przemarsz i demonstrację pod Pałacem Prezydenckim. Słuchałem także przemówienia Jarosława Kaczyńskiego i nie przypominam sobie, aby takie słowa padły. Czy ktoś ze świadków może to potwierdzić, albo temu zaprzeczyć?
W przekonaniu, że jest to zwykłe medialne kłamstwo utwierdza mnie fakt, że serwis wPolityce.pl umieścił pełny cytat, który ma postać:
Chodzi nam o to elementarne prawo, prawo do bycia wolnym narodem, prawo do prawdy. I dziś przychodzimy po to prawo, bo jesteśmy wolnymi Polakami, i chcemy dalej być wolnymi Polakami. Chcemy, by ten kraj był rzeczywiście nasz, by nikt nam nie narzucał obyczajów, by nikt nie śmiał czynić tego, co czyniono w tym miejscu tak niedawno temu. By nikt nie ośmielił się znieważać krzyża, który jest znakiem naszej wiary i jest także związany z historią naszego narodu. I z tego też powodu domagamy się prawa do tego, by móc czcić tych, których czcić chcemy, tych, którzy weszli do naszej historii, dobrze służyli ojczyźnie i którzy tak nagle zginęli.
Nie ma tam słowa o Prawdziwych Polakach. Jest za to mowa o pragnieniu wolności i pragnieniu prawdy.
TVN24, stacja która z kłamstwa i manipulacji uczyniła sedno swojej działalności, wczoraj zamiast transmitować to co dzieje się pod pałacem, serwowała swoim widzom odgrzewaną "Kawę na ławę". Reżyser świadomości "młodych i wykształconych", w trosce o dobre samopoczucie swoich widzów, podjął decyzję aby nie dopuścić Jarosława Kaczyńskiego do zabrania głosu na antenie. Czy bano się tego co powie, czy może bano się transparentów (PO + TVN = KŁAMSTWO I MANIPULACJA), tego się nie dowiemy.
Mogliśmy się za to dowiedzieć, z relacji młodej dziennikarki, że Jarosław Kaczyński mówił o prawdziwych Polakach.
Zamiast zaprezentować prawdę, TVN24 postanowił zaprezentować własną interpretację prawdy i o dziwo, to działa!
Rezonatory odpowiedziały od razu, nagłaśniając jak tylko się da, zafałszowany pseudocytat.
Oburzenie sięgnęło nawet salonu24, gdzie na blogach antykaczystowskich wszyscy się smucą, że Kaczor znowu "dzieli Polaków".
Do strofowania zaprzęgnięto dyżurnych "polityków" (źródło):
Słowa Jarosława Kaczyńskiego o konieczności objęcia władzy w Polsce przez "prawdziwych Polaków" przerażają Julię Piterę z PO. Sekretarz stanu w kancelarii premiera ocenia, że ludzie, którzy zgromadzili się na Krakowskim Przedmieściu "nie mają swojej Polski"
Ale co najbardziej obrzydliwe, w ten spektakl wikła się także rodziny ofiar Smoleńska (źródło):
Wdowa po wicemarszałku Sejmu twardo odpowiada szefowi PiS na jego słowa podczas marszu na Krakowskim Przedmieściu. "Ja też jestem prawdziwą Polką" - ripostuje Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska
Podczas wczorajszej transmisji przedstawiciel SLD (chyba Martyniuk) wyraził pogląd, że nie byłoby tego zamieszania, gdyby nie pokazywano tego w telewizji. Wygląda na to, że właśnie mamy takie przymiarki.
Zamiast transmitować przemarsze "moherów", w przyszłości wystarczy relacja jakiejś paniusi, która przekaże to co wymyślono w Ministerstwie Prawdy, a szczęśliwi ludzie będą to przyjmować i odnosić się do tego.
Po co komu prawda?
W końcu z prawdą jest jak z d... , każdy ma swoją.
Inne tematy w dziale Polityka
