Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz
440
BLOG

Kulinarne eksperymenty

Stary Wyjadacz Stary Wyjadacz Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Cześć !


Jesteśmy już po przesileniu zimowym, dzień staje się coraz dłuższy a i zima taka jakaś nietypowa - bez śniegu i mrozów. A ja nie byłbym sobą, gdybym zrezygnował z eksperymentów kulinarnych. O pysznościach na bazie słoniny lub podgardla pisałem już na blogu. Dzisiaj nie będę powtarzał się, ale zaproponuję bardzo interesujące wykorzystanie tych specjałów.

Modyfikacja polega na zmniejszeniu nakładu pracy do niezbędnego minimum.

Otóż po przyniesieniu półproduktów do domu, w wolnej chwili przygotujemy smakowitą potrawę techniką gotowania.

Tradycyjnie słoninę kroi się na nieduże kawałeczki i poddaje działaniu wysokiej temperatury bez dodatku wody. Otrzymujemy skwarki pływające w ciekłym smalcu a po wystygnięciu otrzymujemy smalec jako tłuszcz do smażenia innych potraw oraz skwarki jako chrupiący dodatek do pieczywa albo - podsmażane z cebulką - jako dodatek do ziemniaków.

W podobny sposób traktuje się i podgardle z tym, że ze słoniny otrzymujemy dużą ilość smalcu i niewielką część skwarków, podgardle daje dużą ilość skwarków a smalcu praktycznie nie widać.

Mój eksperyment polegał na rezygnacji z pracowitego krojenia słoniny i podgardla na kawałeczki. Z zasady nie mielę tych frykasów maszynką do mięsa, bo wtedy powstają nie skwarki, ale coś w rodzaju grubszego piasku, którym raczej trudno zadowolić podniebienie.

Wykonałem dwie zupełnie różne próby - osobno z podgardlem i osobno ze słoniną - dzięki czemu otrzymałem bardzo podobne do siebie produkty końcowe. Mięso a właściwie tłuszcz w całości (ok. 60-80 dag w jednym kawałku) wstawiłem do garnka i zalałem wodą - całkowicie. Gotowanie trwało około dwóch godzin od zagotowania się wody (pierwsze 7-10 minut) i dalsze gotowanie na możliwie najmniejszym ogniu. Można korzystać z pomocniczej płytki, aby produkt nie przypalił się do dna naczynia.

image

Tutaj mamy przykład gotowanego boczku. Doskonale zastępuje go gotowana słonika lub gotowane podgardle. Foto ilustracyjne, https://i.wpimg.pl/O/392x330/d.wpimg.pl/1076950339-2050355338/boczek-wieprzowina.jpg


Gdy mięsko było już dostatecznie miękkie - wyjmuję je z wody i czekam, aż wystygnie. Warto pamiętać o dodaniu niewielkiej ilości soli w czasie gotowania, wtedy produkt jest smaczniejszy. Można dodawać i inne przyprawy, jak kurkuma, pieprz czarny i pieprz ziołowy, ziła aromatyzujące ect. Ja pozostaję tylko przy niedużej ilości soli.

Gdy mięso (słonina albo podgardle) wystygnie i schłodzi się w chłodziarce, nadaje się jako dodatek na kanapkę, oczywiście cieniutko krojony, z dodatkiem cebulki lub czosnku, można dodać do smaku ćwikłę albo buraczki czerwone bez dodatku chrzanu.

Doskonale sprawdza się dodatek ogórka kiszonego albo konserwowanego. Od siebie dodam, że takie tłuste mięso jest doskonałym posiłkiem i dużej zawartości energii na cały dzień. Jeżeli ktoś ma dużo ciężkiej pracy przed sobą, to taki posiłek jest naprawdę świetnym rezerwuarem energetycznym.

W przypadku podgardla czasami trafia się kawałek z dużą ilością mięsa w stosunku do tłuszczu. Takie mięsko jest bardzo delikatne w smaku i dodatkowo pożywne.


image

Tutaj na kromce pieczywa położono plasterki tłustego boczku. Gotowana słoninka lub gotowane podgardle wygląda podobnie, ale jest bardzo delikatne w smaku, foto ilustracyjne, https://previews.123rf.com/images/k2photoprojects/k2photoprojects1502/k2photoprojects150200030/36881556-very-delicious-and-fresh-sandwiches-with-bacon-on-a-gray-background-Stock-Photo.jpg


Ponieważ gotowanie już zakończyło się, idę sprawdzić jego smak.

Cześć !







Lubię dobre jedzenie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości