Cześć !
Idzie wiosna i jakby więcej chciało się jeść, ale na przednówku jedzenie jest takie jakieś bez smaku. Jest na to pewien sposób. Są nasiona, które doskonale kiełkują i rosną w kilka dni...
http://filing.pl/wp-content/uploads/2014/03/filing_images_f2bbe42b2b95.jpg
Taką rośliną jest na przykład rzerzucha. Można nabyć ją już nawet w sklepach wielkopowierzchniowych w niewielkich torebkach do wysiania. Ale nie róbcie tego na klawiaturze, bo jest to doskonały dodatek do kanapki, ale nie do pracy przy komputerze.
Przygotowanie podłoża jest proste. Można zrobić to w doniczce z ziemią, ale tak delikatna roślina wyrasta nawet "na wodzie". Płaskie naczynie wykładamy włókniną. Może to być wata, może to być specjalna włóknina z tworzywa sztucznego. Nie polecam tkaniny z włókien naturalnych, ponieważ w stałym uwilgotnieniu może pojawić się pleśń. W takim przypadku lepiej jest zrezygnować z konsumpcji naszej plantacji.
Nasiona wysiewamy w niewielkiej ilości, ponieważ z reguły kiełkują wszystkie. Jeżeli jest ich mniej, to same roślinki bardzo ładnie wyrastają i są znacznie większe, niż wysianie ich w znacznej ilości na niewielkiej powierzchni.
Szczególnego potraktowania wymaga system podlewania. Można robić to dolewając nawet dwa razy dziennie niewielką ilość wody. Wykorzystanie wiedzy na temat naczyń połączonych i ciśnienia atmosferycznego jest cenną pomocą. Najpierw przygotowujemy podłoże w płaskim naczyniu. Przygotowujemy też niewielką buteleczkę, która nie przewróci się po ustawieniu jej "do góry nogami".
Buteleczkę wypełniamy wodą do pełna, po czym, bez zakręcania jej, ustawiamy otworem na przygotowanym podłożu. Znacznie łatwiej jest to wykonać, jeżeli podłoże jest dostatecznie uwilgotnione już wcześniej. Dzięki ciśnieniu hydrostatycznemu woda z butelki nie wycieknie od razu. Będzie jednak systematycznie wypływać z buteleczki w miarę parowania. Taka konstrukcja pozwala na idealne wręcz nawodnienie przez kilka dni (zależnie od pojemności buteleczki). Wystarcza to na ustawienie konstrukcji, wysianie nasion na uwilgotnione podłoże, po czym nasza pkantacja już "bezobsługowo" ustawiona na oknie może wyrastać do postaci godnej konsumpcji.
Jeżeli ktoś ma cierpliwość, może wykorzystać górne części pietruszki lub selera. Część, z której wyrastają pędy liści, odcięta od pozostałej części korzenia, ustawiamy na uwilgotnionym podłożu. Za kilka dni pojawią się zielone pędy pietruszki czy też selera. jest to również doskonała okazja do wyprodukowania we własnym zakresie smakowitych dodatków do kanapki, co podniesie jej smak.
Niektórzy zalecają kiełkowanie nasion i z chwilą, kiedy kiełki wyrosną odpowiednio duże, ale roślinka nie wykształci jeszcze liści - same kiełki są doskonałym surowcem ubogacającym drugie danie, a także i kanapki. Tu można wykorzystać skiełkowane nasiona grochu lub fasoli. Można stosować różne nasiona, ale trzeba też zachować umiar w ich konsumpcji, ponieważ roślina jeszcze nie dojrzała potrafi wydzielać substancje grożące zatruciem, często poważnym. Dlatego, jeżeli ktoś poczuje szczególną goryczkę takiej potrawy - to należy zrezygnować z konsumpcji. Również atak pleśni na nasze kiełki, zwłaszcza po zbyt długim okresie kiełkowania, dyskwalifikuje naszą plantację do celów spożywczych.
Warto dodać, że nasz miniaturowy ogródek moze przybierać nad wyraz atrakcyjne formy...
http://img.zszywka.pl/0/0256/w_3178/gadzety/rzezucha.jpg
Życzę bogatej fantazji i dobrego smaku.
Cześć !
Inne tematy w dziale Rozmaitości