Cześć !
Fatalna pogoda to taka, która nie odpowiada w danej chwili... Myślę tu o słonecznej pogodzie w nadmiarze, o gradobiciach i nadmiernych deszzczach zalewających rośliny na ich stanowiskach. Efektem takiej pogody są zbierane w nadmiarze na przykład ogórki. Słońce wypala łodygi roślin a więdnące liście odsłaniają coraz szybciej brązowiejące ogórki - które dodatkowo tracą piękno swego kształtu. Po kilku dniach "leżakowania" na grządce takie ogórki stracą zupełnie swoją wartość.
I tu chciałbym zaproponować uratowanie części zbiorów przez ich zakiszenie. I nie ma co debatować nad wielkością ogórka. Wszystkie są albo zbyt małe, albo nadmiernie przerośnięte, często nieregularnie wybrzuszone, tracące swoją jędrność z godziny na godzinę. Takie ogórki po ukiszeniu stają się wstrętne w smaku i w zasadzie trudne do przełknięcia.
Jednak, jeżeli ktoś potrafi przeżyć ogrom ogrodowego kataklizmu, może spróbować uratować nawet znaczną część plonów. Polecam tutaj pewien nakład pracy, ale i rozwagę, bo jest to już tylko ratowanie zbiorów a nie kiszenie zgodnie z poradą w książce.
Jednym ze sposobów uratowania chociaż części ogórków jest próba ich rozdania wśród znajomych. Nieduże prezenty pozwolą na szybkie zagospodarowanie przejrzałych plonów przez dużą liczbę osób w krótkim czasie. Dzięki temu znaczna część ogórków zostanie zjedzona i nie zgnije. Być moze w rewanżu otrzymamy w zamian coś innego.
Czasem może uda się sprzedać przerośnięte ogórki, jeżeli sprzedaż będzie miała miejsce w dużym zbiorowisku konsumentów i przy niskiej cenie. Przedłużenie czasu sprzedaży spowoduje pogorszenie warzywa i jego niezdatność do spożycia.
Kiszenie ogórków
http://www.potrawyregionalne.pl/media/Image/babciaalina/ogorek_1.jpg
Z uwagi, że są to ogórki o obniżonej jakości, proponuję obrać je z twardawej skóry przed zakiszeniem. Dzięki temu kiszenie przebiega w kilka dni, zależnie od temperatury przechowywania. Tu można kiszenie podzielić na dwa, trzy naczynia. Jedno umieścić w temperaturze wyższej, pozostałe przenieść do mocno chłodzonego miejsca, aby przedłużyć okres przydatności.
Ogórki zalewany wodą, wskazane, aby była to już woda przegotowana. Zalecane jest dodanie soli w ilości dużej łyżki stołowej na każdy litr wody. Tu dodam od siebie, że warto czasem dać nieco więcej soli, aby ogórki były smaczniejsze.
Często do kiszenia dodaje się jeszcze koper i czosnek. Ja ograniczyłem się do dodania jedynie liścia chrzanu. Słoik ogórków w kuchni zakisza się dosłownie w dwa, trzy dni i jest to czas zagospodarowania całości. W ten sposób można kisić nie tylko ogórki, ale i cukinię lub kapustę. Zakiszałem kapustę pekińską, ale nie można przygotować jej więcej, niż do spożycia w ciagu dosłownie kilku dni, bo są to rośliny bardzo delikatne.
Woda po kiszeniu ogórków doskonale nadaje się do picia albo jako dodatek do zupy, ma wtedy ona smak kiszonych ogórków, jest lekko kwaśnawa.
Nadmierną ilość ogórka można zagospodarować także inaczej. Tu polecam obrane już ogórki pociać dodatkowo na cenkie plasterki i całość zalewamy roztworem złożonym z wody, soli oraz octu. Tak konserwowane ogórki - mimo ostrego smaku - udaje się przechować nieco dłużej, zależnie od ilości dodanego octu.
Dzisiaj zagospodaruję częć ogórków, która pozostała po ich wyjadaniu jeszcze w trakcie kiszenia. Takie są również doskonałym dodatkiem na kanapkę z wędliną lub żółtym serem...
Cześć !
Inne tematy w dziale Rozmaitości