Cześć, witam wszystkich z okazji...
No właśnie, jest śniadanie a ja jestem w kuchni i robię sobie jaja.
Tak, jaja na miękko. Wyobraźcie sobie, jak trudno jest ugotować jaja, aby były miękkie - bo im dłużej to trwa, tym bardziej twarde.
Tajemnica polega na tym, aby gotować je nie dłużej, niż trzy minuty od chwili zagotowania wody. Najlepsze są wtedy, kiedy białko jest ścięte do białości a żółtko ... ma być take zgęstniałe i rzadkie jednocześnie. Takie jajeczko wstawiamy cieńszą stroną w kieliszku (przecież nie każdy zaraz musi być Kolumbem!) i delikatnie odbijamy część skorupki na tyle, aby zmieścić w otworze łyżeczkę do herbaty ...
Po delikatnym posoleniu jajeczka możemy się delektować jego smakiem i czuć ciepło z jego wnętrza.
Na zakończenie dodam, że najwspanialsze są jaja gotowane na miękko, ale gęsie jaja, nie kurze. Niestety, jest to wielki rarytas, bo gęsi składają jaja wiosną. I nie znoszą ich aż tak wiele, jak kury, dlatego trzeba decydować, czy składamy je na pisklęta, czy też zjemy ze smakiem przy śniadaniu bądź na kolację.
Do miłego, bo zaraz mi śniadanie wystygnie !
Cześć !
Inne tematy w dziale Rozmaitości