Rok 1916, wielomiesięczna bitwa pod Verdun, najkrwawsza w dziejach. 25-letni podporucznik co wieczór pisze listy do rodzin poległych tego dnia żołnierzy. Jednak pewnego dnia ginie jego podkomendny, nie mający żadnej rodziny. Podporucznik postanawia, że zatem on przywdzieje po nim żałobę, którą nosi aż sam zostaje bardzo ciężko ranny. Nazywa się Charles de Gaulle.
Rok 1944, do polskich załóg latających z Brindisi nad walczącą Warszawę dołączają na ochotnika załogi z Południowej Afryki. Ponoszą bardzo ciężkie straty. Po wojnie ufundowują odbudowującemu się miastu z własnych pieniędzy fontannę w kształcie stada flamingów zrywających się do lotu (przy czym nie zostaje ona przyjęta z przyczyn ideologicznych i stoi dziś w którymś mieście RPA)
Rok 1972, Anna German daje koncerty w swym rodzinnym Uzbekistanie. Uzbeczki, którym nie udało się zdobyć biletów, zasiadają w domach przed telewizorami w swych najpiękniejszych sukienkach i po wizycie u fryzjera.
Rok 1968, w przeddzień uroczystej inauguracji działalności Uniwersytetu Śląskiego kilkaset mieszkanek Katowic skrzykuje się i do rana na kolanach myje do czysta całą ulicę Bankową, wybrukowaną wówczas kocimi łbami, przy której stoją nowe obiekty uczelni.
Rok 1533, pewien emerytowany już kanonik warmiński dowiaduje się o mającej mieć miejsce nazajutrz w dzień wigilijny chłoście jakiegoś starego chłopa. Siada na konia, przebywa kilkadziesiąt kilometrów zimową porą i zapobiega kaźni. Nazywa się Mikołaj Kopernik.
Rok 2017, krakowscy albertyni otwierają dom pomocy ubogim we Lwowie, na Zboiskach. Wydają gorące posiłki, prowadzą łaźnię i odwszalnię.
Czy według was te ludzkie czyny są poruszające? A jeśli tak, to czy słyszeliście o nich? A jeśli nie słyszeliście, to zastanówcie się, czemu. Owszem, zawsze można twierdzić, że to za sprawą mediów, jako że zło sprzedaje się lepiej, niż dobro. Ale to my sami kształtujemy takie zapotrzebowanie. A wszak dobre uczynki też potrafią fascynować, ciągle jeszcze. Sławmy je, a będzie ich więcej.
Inne tematy w dziale Kultura