Dawniej o jego publicznie wyrażoną sympatię zabiegało wiele formacji politycznych. Dzisiaj jest dokładnie na odwrót. Poparcie przez Lecha Wałęsę jest swoistym pocałunkiem śmierci.
Nie należy jednak traktować deklaracji pierwszego przewodniczącego „Solidarności” oraz byłego Prezydenta RP zbyt poważnie. Najlepiej świadczy to, że w niedzielę wystąpił na konwencji Koalicji Obywatelskiej, którą zarazem poparł i skompromitował, a we wtorek przyznał, że najbliżej jest mu - ku przerażeniu Władysława Kosiniaka-Kamysza - do Polskiego Stronnictwa Ludowego i utworzonej przez nie Koalicji Polskiej, po czym skasował wpis na ten temat.
Do wyborów pozostało jeszcze kilka dni. Bezpiecznie nie mogą czuć się Zjednoczona Prawica, Lewica i Konfederacja, ponieważ trudno wykluczyć, że zmieniający zdanie kilka razy dziennie Wałęsa zechce uznać także je za swoich faworytów.
filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka