Powoływanie się na plotkarskie portale nie jest wprawdzie tytułem do chwały, ale ta podana przez Pudelka wiadomość powinna chyba wywrzeć spore wrażenie na każdym wrażliwym na ludzką krzywdę człowieku.
Oto 79-letni emerytowany anglikański pastor Philip Clements zbankrutował po tym, jak rozpadło się jego małżeństwo z o 55 lat młodszym rumuńskim modelem, na którego wcześniej przepisał cały swój majątek.
Duchowny po przejściu na emeryturę dokonał tak modnego obecnie „coming outu”, po czym niezwłocznie zarejestrował się na portalu randkowym dla gejów, gdzie poznał 24-letniego Florina Marina, z którym stanął w kwietniu ubiegłego roku na ślubnym kobiercu.
Ponieważ młody Rumun nie czuł się w Anglii zbyt dobrze, przekonał męża do przeprowadzki nad Dunaj. Wcześniej emerytowany pastor sprzedał swój dom w Sandwich w hrabstwie Kent i za 100 tysięcy euro kupił mieszkanie w Bukareszcie. Niestety, wkrótce potem, gdy Marin otrzymał klucze do niego, związek rozpadł się.
Duchowny twierdzi, że początkowo wszystko układało się doskonale, ale wkrótce zaczął się czuć w Rumunii izolowany, a młody mąż zaczął go zaniedbywać. Po małżeńskiej kłótni pastor wrócił więc do Anglii jako bezdomny.
„Od momentu opuszczenia Rumunii para nie nosi już swoich nazwisk, ale relacje między nimi odrobinę się poprawiły. Clements, który nadal żywi ciepłe uczucia do męża widzi w tym szansę na powrót do niego” - kończy z optymistyczną nutką relację o tej dramatycznej historii Pudelek.
A mnie jakoś wcale nie jest żal wielebnego Philipa Clementsa.
filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości