Co pewien czas daje o sobie znać w mediach europosłanka Platformy Obywatelskiej Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein z domu Woźniakowska.
Większość jej wypowiedzi wywołuje poczucie zażenowania, że ktoś taki reprezentuje Polskę w Parlamencie Europejskim. Przewodnim motywem wystąpień byłej rzeczniczki Studenckiego Komitetu Solidarności i współpracowniczki Komitetu Obrony Robotników jest nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, które uważa ona za ugrupowanie szkodzące Polsce i obniżające rangę naszego kraju w strukturach europejskich.
Prawem każdego polityka jest formułowanie takich opinii, jakie uważa on za słuszne, nawet jeżeli pozostają one w jaskrawej sprzeczności z faktami. Można to jednak robić inteligentnie, dowcipnie i sugestywnie, a można banalnie, topornie i nieprzekonywająco. Wypowiedzi grafini zdecydowanie kwalifikują się do tej drugiej kategorii.
Za komentarz niech posłużą słowa jej kolegi z czasów SKS Bronisława Wildsteina, który w wywiadzie dla Radia RM FM powiedział:
- Natomiast w wypadku Róży Thun, to jest przykład osoby, która nie jest zupełnie przygotowana do stanowisk, które zajmuje. Jeżeli myśmy ją kochali, to z pewnością nie za jej inteligencję.
filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka