B 787 wrócił na północny Atlantyk, dlatego piszę o jednej z niewykorzystanych szans.
Po upadku linii lotniczych AeroSvit Ukrainian Airlines, Ukraina nie posiada bezpośredniego połączenia lotniczego z Kanadą i USA. Istniejący flagowy przewoźnik Ukraine International Airlines, nie oferuje połączeń do Ameryki Północnej.
Tymczasem w Kanadzie żyje spora diaspora pochodzenia ukraińskiego, szacuje się, że jest to ok, 1,2 mln obywateli, co czyni Kanadę trzecim na świecie krajem o populacji ukraińskiej. Dla porównania Polonia Kanadyjska to ok 1 mln osób. W USA żyje 900 tys. obywateli pochodzenia ukraińskiego.
Jest to szansa na rozwój połączeń na trasie Ukraina – Kanada/USA przez Warszawę, która powinna być podjęta przez PLL LOT. Jednak rozkład lotów z Ukrainy nie pozwala na dogodne przesiadki, samolot z Odessy przylatuje o 15.35, ze Lwowa o 14.40, z Kijowa o 15.05 i 19.05. Znacznie ogranicza to szansę na przesiadkę na lotowskiego Boeinga do Toronto który odlatuje o 12.50 lub 14.25 (jedynie we wtorek, piątek i niedzielę o 16.45). Podobnie niekorzystny rozkład dotyczy trasy do Nowego Jorku JFK (7 razy w tygodniu odlot o 13, 4 razy w tygodniu o 17.20) i Chicago (7 razy w tygodniu odlot o 12.10, jedynie 3 razy w tygodniu o 16.30). Aby bezpiecznie planować podróż, potrzeba założyć 2 godziny rożnicy pomiędzy przylotem a odlotem za ocean.
W ostatnich latach SAS i Lufthansa znacznie zwiększyły oferowanie z polskich portów lotniczych do kilku lotów dziennie, przejmując ruch do Europy i poza kontynent. Lufthansa przewozi z Polski ok 1,5 mln pasażerów rocznie. Zarząd PLL LOT wielokrotnie zapowiadał budowę hubu przesiadkowego w Warszawie, ale jeśli siatka połączeń to uniemożliwia, to pasażerowie nie będą się przesiadać.
Łatwiej zawnioskować o pomoc publiczną.
Paweł Szałamacha
Poznaniak, czasowo od szeregu lat w Warszawie. Wiceminister skarbu w rządzie PIS. Prawnik z wykształcenia, publicysta. W latach 2008-2011 prezes Instytutu Sobieskiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka