Jeżeli inne kraje Unii będą zmierzały do zmiany Traktatu z Lizbony, Polska powinna postawić postulat nowelizacji pakietu energetyczno-klimatycznego z 2008 r.
Podczas szczytu Unii Europejskiej 11-12 grudnia 2008r. uchwalono pakiet energetyczno-klimatyczny. Pakiet przewiduje stopniowe wprowadzanie pełnej odpłatności za prawa do emisji CO2, co kosztować będzie polską gospodarkę ca 34 mld zł rocznie. Wystąpi wzrost kosztów wytwarzania energii o 65-80%.
Ze względu na te koszty, szef rządu Donald Tusk który zaakceptował pakiet przerzucał odpowiedzialność na prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który reprezentował Polskę na szczycie Unii w marcu 2007 (spór o samolot sprzed dwóch lat). Jednak dokumenty z 2007, czyli ustalenia ze szczytu Unii w marcu 2007 nie potwierdzają takiej tezy (zob pkt 29 i nast register.consilium.europa.eu/pdf/en/07/st07/st07224-re01.en07.pdf). Ustalenia dawały szerokie pole do negocjacji.
Przyjęcie pakietu było sukcesem polityki francuskiej, która za jednym razem a/pokazała rządność w Unii, b/nałożyła koszty na inne gospodarki, c/zyskała poparcie zielonych, d/zapewniła zbyt technologii nuklearnych firmy Areva. Kryzys finansowy Unii sprowokował Niemcy i Francję do zaproponowania zmiany traktaru z Lizbony. O ile powróci sprawa Lizbony, Polska powinna postawić postulat nowelizacji pakietu, wykluczając taką zmianę traktatu, która osłabiałaby siłę naszego głosu. W polityce nie ma ustępstw za darmo.
Cel minimum - przesunięcie wejścia w życie pakietu do czasu wybudowania pierwszej elektrowni nuklearnej w Polsce.
Całość wywodu w sprawie nowelizacji pakietu klimatycznego tutaj:
http://www.sobieski.org.pl/news.php?id=686
Paweł Szałamacha
Poznaniak, czasowo od szeregu lat w Warszawie. Wiceminister skarbu w rządzie PIS. Prawnik z wykształcenia, publicysta. W latach 2008-2011 prezes Instytutu Sobieskiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka