Paweł Szałamacha Paweł Szałamacha
116
BLOG

Dopłaty, czyli zanim stanę przed komisją

Paweł Szałamacha Paweł Szałamacha Gospodarka Obserwuj notkę 21

 

Obecnie, państwowy Totalizator Sportowy posiada monopol na gry liczbowe, loterie pieniężne, wideoloterie. Gry liczbowe (czyli różne odmiany totolotka) są objęte dopłatami w wysokości 25% stawki. Dopłaty są lubiane przez dwóch ministrów: sportu i kultury, gdyż stanowią dochód funduszy znajdujących się w ich gestii, pieniądze te nie płyną do ogólnego budżetu. Co roku wpływa z tego tytułu ok 700-800 mln zł. Ponadto Duży, Mały, Expres i inne lotki jest obciążony podatkiem od gier -20%.

Wideoloterie, także objęte monopolem Totalizatora, są również objęte dopłatami 10% i podatkiem od gier 45%, ale skarb nie otrzymuje z nich ani grosza. Powód- Totalizator nie organizuje tych gier. Uruchomienie wideoloterii to wydatek rzędu kilkaset milionów euro na terminale i oprogramowanie, obecny poziom dopłat i podatków powoduje, że w przynajmniej pierwszych latach interes by się „nie spinał”, a zarządy unikają podejmowania nietrafnych decyzji.

Sektor prywatny oferuje gry o niskich wygranych, czyli jednorękich bandytów, które nie są objęte dopłatami, jedynie podatkiem od gier w wysokości zryczałtowanej 180 euro od automatu miesięcznie. Podatek ten został podniesiony w poprzedniej kadencji Sejmu z 125 do owych 180 (tzw. mała nowelizacja).

Dopłaty są jednym z powodów spadającego udziału Totalizatora w rynku hazardu. Wynika to z matematyki – stosunek stawek do kwot wypłaconych wygranych dyskryminuje Totalizatora. Innym powodem były kiepskiej jakości zarządy tej spółki.


Co chcieliśmy zrobić?

Zrównać pole gry pomiędzy Totalizatorem a sektorem prywatnym, czyli objąć dopłatami gry oferowane przez sektor prywatny, umożliwić rozpoczęcie oferowania wideoloterii, stworzyć strukturę finansowania stadionu narodowego.

W ramach podziału obowiązków nadzorowałem Totalizatora. Zimą 2006/07r. Ministerstwo Finansów wraz z nami i Ministerstwem Sportu i zaczęło prace nad nowelizacją ustawy.

Struktura miała składać się z kilku elementów:

  • Obciążenie Totalizatora zadaniem wybudowania stadionu narodowego (przypomnę, że decyzja o budowie nowego stadionu została podjęta w 2006r czyli jeszcze przed przyznaniem Euro 2012)
  • Wyposażenie Totalizatora w tereny skarbu państwa, na których znajdował się stadion 10-lecia, pozostające w zarządzie Centralnego Ośrodka Sportu. Chcieliśmy, aby Totalizator miał silny prawny tytuł do nieruchomości, na których budowany jest stadion.
  • Dopłaty do gier o niskich wygranych, loterii sms, wraz z systemem pozwalającym na efektywne ich pobieranie, tj. spięcie automatów w sieć
  • Ustalenie kroczących stawek podatku od gier dla wideoloterii, obniżonych na początku, ale wzrastających co roku, aby Totalizator mógł unieść ciężar finansowy początkowej inwestycji


Po wygraniu prawa do organizacji Euro 2012 w kwietniu 2007 i zmianie ministra sportu, którym została Elżbieta Jakubiak, pani minister zdecydowała, że bez względu na sposób finansowania stadion musi powstać i przygotowała specjalną ustawę, przyjętą tuż przed rozwiązaniem poprzedniego parlamentu. A prace nad ustawą hazardową się toczyły, ale już bez wariantu „Totalizator buduje stadion”, i gotowy projekt był pozostawiony do uchwalenia nowemu sejmowi.


Co chce zrobić obecnie PO?

Donald Tusk zapowiedział delegalizację wideoloterii i gier w internecie, oraz jednorękich bandytów poza kasynami, a także zwiększenie opodatkowania tych ostatnich.

Delegalizować dane zjawisko można wtedy, gdy łącznie występują dwa warunki: a) przemawia za tym ważna przyczyna natury etycznej, zdrowia publicznego, bezpieczeństwa, b) państwo jest w stanie wyegzekwować taki zakaz. Dlatego z reguły tytoń, alkohol, hazard, dostęp do broni, pornografia są regulowane, ograniczane, opodatkowywane, ale nie zakazywane. Stręczycielstwo, narkotyki, obrót organami ludzkimi raczej tak.

Z punktu interesów fiskusa, sensowniejszą operacją byłoby umożliwienie uruchomienia wideoloterii Totalizatorowi, gdyż, jak uczy doświadczenie innych krajów, w pół roku podmyłyby one jednorękich. Wideoloterie są bezpośrednią i skuteczną konkurencją dla tych gier. Ale interes fiskusa to jeden aspekt sprawy. Być może występuje ważna etyczna przyczyna, czyli ryzyko uzależnienia obywateli od hazardu; na to pytanie odpowiedzcie sobie Państwo sami.


Paweł Szałamacha

Poznaniak, czasowo od szeregu lat w Warszawie. Wiceminister skarbu w rządzie PIS. Prawnik z wykształcenia, publicysta. W latach 2008-2011 prezes Instytutu Sobieskiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Gospodarka