Obecnie, państwowy Totalizator Sportowy posiada monopol na gry liczbowe, loterie pieniężne, wideoloterie. Gry liczbowe (czyli różne odmiany totolotka) są objęte dopłatami w wysokości 25% stawki. Dopłaty są lubiane przez dwóch ministrów: sportu i kultury, gdyż stanowią dochód funduszy znajdujących się w ich gestii, pieniądze te nie płyną do ogólnego budżetu. Co roku wpływa z tego tytułu ok 700-800 mln zł. Ponadto Duży, Mały, Expres i inne lotki jest obciążony podatkiem od gier -20%.
Wideoloterie, także objęte monopolem Totalizatora, są również objęte dopłatami 10% i podatkiem od gier 45%, ale skarb nie otrzymuje z nich ani grosza. Powód- Totalizator nie organizuje tych gier. Uruchomienie wideoloterii to wydatek rzędu kilkaset milionów euro na terminale i oprogramowanie, obecny poziom dopłat i podatków powoduje, że w przynajmniej pierwszych latach interes by się „nie spinał”, a zarządy unikają podejmowania nietrafnych decyzji.
Sektor prywatny oferuje gry o niskich wygranych, czyli jednorękich bandytów, które nie są objęte dopłatami, jedynie podatkiem od gier w wysokości zryczałtowanej 180 euro od automatu miesięcznie. Podatek ten został podniesiony w poprzedniej kadencji Sejmu z 125 do owych 180 (tzw. mała nowelizacja).
Dopłaty są jednym z powodów spadającego udziału Totalizatora w rynku hazardu. Wynika to z matematyki – stosunek stawek do kwot wypłaconych wygranych dyskryminuje Totalizatora. Innym powodem były kiepskiej jakości zarządy tej spółki.
Co chcieliśmy zrobić?
Zrównać pole gry pomiędzy Totalizatorem a sektorem prywatnym, czyli objąć dopłatami gry oferowane przez sektor prywatny, umożliwić rozpoczęcie oferowania wideoloterii, stworzyć strukturę finansowania stadionu narodowego.
W ramach podziału obowiązków nadzorowałem Totalizatora. Zimą 2006/07r. Ministerstwo Finansów wraz z nami i Ministerstwem Sportu i zaczęło prace nad nowelizacją ustawy.
Struktura miała składać się z kilku elementów:
- Obciążenie Totalizatora zadaniem wybudowania stadionu narodowego (przypomnę, że decyzja o budowie nowego stadionu została podjęta w 2006r czyli jeszcze przed przyznaniem Euro 2012)
- Wyposażenie Totalizatora w tereny skarbu państwa, na których znajdował się stadion 10-lecia, pozostające w zarządzie Centralnego Ośrodka Sportu. Chcieliśmy, aby Totalizator miał silny prawny tytuł do nieruchomości, na których budowany jest stadion.
- Dopłaty do gier o niskich wygranych, loterii sms, wraz z systemem pozwalającym na efektywne ich pobieranie, tj. spięcie automatów w sieć
- Ustalenie kroczących stawek podatku od gier dla wideoloterii, obniżonych na początku, ale wzrastających co roku, aby Totalizator mógł unieść ciężar finansowy początkowej inwestycji
Po wygraniu prawa do organizacji Euro 2012 w kwietniu 2007 i zmianie ministra sportu, którym została Elżbieta Jakubiak, pani minister zdecydowała, że bez względu na sposób finansowania stadion musi powstać i przygotowała specjalną ustawę, przyjętą tuż przed rozwiązaniem poprzedniego parlamentu. A prace nad ustawą hazardową się toczyły, ale już bez wariantu „Totalizator buduje stadion”, i gotowy projekt był pozostawiony do uchwalenia nowemu sejmowi.
Co chce zrobić obecnie PO?
Donald Tusk zapowiedział delegalizację wideoloterii i gier w internecie, oraz jednorękich bandytów poza kasynami, a także zwiększenie opodatkowania tych ostatnich.
Delegalizować dane zjawisko można wtedy, gdy łącznie występują dwa warunki: a) przemawia za tym ważna przyczyna natury etycznej, zdrowia publicznego, bezpieczeństwa, b) państwo jest w stanie wyegzekwować taki zakaz. Dlatego z reguły tytoń, alkohol, hazard, dostęp do broni, pornografia są regulowane, ograniczane, opodatkowywane, ale nie zakazywane. Stręczycielstwo, narkotyki, obrót organami ludzkimi raczej tak.
Z punktu interesów fiskusa, sensowniejszą operacją byłoby umożliwienie uruchomienia wideoloterii Totalizatorowi, gdyż, jak uczy doświadczenie innych krajów, w pół roku podmyłyby one jednorękich. Wideoloterie są bezpośrednią i skuteczną konkurencją dla tych gier. Ale interes fiskusa to jeden aspekt sprawy. Być może występuje ważna etyczna przyczyna, czyli ryzyko uzależnienia obywateli od hazardu; na to pytanie odpowiedzcie sobie Państwo sami.
Paweł Szałamacha
Poznaniak, czasowo od szeregu lat w Warszawie. Wiceminister skarbu w rządzie PIS. Prawnik z wykształcenia, publicysta. W latach 2008-2011 prezes Instytutu Sobieskiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka