Kiedy zastanawiamy się, jak zacząć oszczędzać, trudno znaleźć jednoznacznie dobrą metodę. T. Harv Eker, mówca i ekspert w dziedzinie oszczędzania pieniędzy, szukał u źródła i wymyślił system, który opiera się na gromadzeniu środków przy pomocy sześciu słoików. Na czym polega ta metoda i czy przynosi dobre efekty? Sprawdzamy.
Październik został okrzyknięty miesiącem oszczędzania. Może dlatego, że nasze portfele są wyczerpane po wakacyjnych wojażach, a zbliżają się święta i większe wydatki, a może z powodu tego, że gdy robi się zimno, jesteśmy bardziej zmotywowani, by zmienić coś w swoich finansach. Nie zależnie od motywu, ten miesiąc jest idealny, aby zapoznać się i wdrożyć nowy system oszczędzania. Jeśli poprzednie takie próby kończyły się niepowodzeniem, to warto spróbować sześciu słoików. Metoda jest darmowa, prosta i przetestowana przez wielu użytkowników.
Co to jest metoda sześciu słoików?
T. Harv Eker jest amerykańskim biznesmenem, który znany jest przede wszystkim jako autor książki „Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie” oraz twórca teorii dotyczących zarządzania pieniędzmi. Eker wymyślił niezwykle prostą metodę, która pozwala w łatwy sposób uporządkować swoje finanse. Od wieków oszczędzaliśmy do skarbonki. W Jars Money Management System (systemie opracowanym przez Ekera) funkcję skarbonek spełniają słoiki. Co prawda, samo naczynie nie jest ważne. Możemy korzystać ze świnek skarbonek, kopert, miseczek czy kont bankowych. Istotny jest odpowiedni podział oszczędności.
System sześciu słoików Ekera – na czym polega?
Przygotujmy sobie sześć miejsc, w których nasze pieniądze będą bezpieczne. Oznaczmy je odpowiednio, przypisując następujące kategorie: wydatki stałe, inwestycje, przyjemności (rozrywka), edukacja, większe zakupy i pomoc innym. Kiedy otrzymamy pensję, podzielmy ją od razu i odpowiednią jej część włóżmy/przelejmy do danego „słoika” w następujących proporcjach:
- 55% - wydatki stałe
- 10% - inwestycje
- 10% - przyjemności (rozrywka)
- 10% - większe zakupy i nieprzewidziane wydatki
- 10% - edukacja
- 5% - cele charytatywne i pomoc innym
Trudno sobie wyobrazić, jakiego rzędu to będą wartości i ile faktycznie będziemy mogli przeznaczyć na dany cel. Posłużmy się więc przykładem. Małżeństwo zarabia wspólnie 6 tys. zł miesięcznie. Jak podzieli swoje dochody?
- 3 300 zł na wydatki stałe
- 600 zł na inwestycje
- 600 zł na przyjemności
- 600 zł na większe zakupy
- 600 zł na edukację
- 300 zł na pomoc innym
Jak widać, metoda sześciu słoików mało ma wspólnego z restrykcyjnym wyrzeczeniem i oszczędzaniem każdej złotówki. Jest to raczej rozsądne wydawanie pieniędzy oraz szczęśliwe życie. Ma ona pomóc ustalić nam limity wydatków poszczególnych kategoriach tak, aby starczyło nam na stałe wydatki, żebyśmy mogli budować kapitał na przyszłość oraz zafundować sobie przyjemności i rozrywkę. W ten sposób zyskujemy większą motywację do gromadzenia pieniędzy.
Co umieścić w poszczególnych słoikach?
Zacznijmy od potrzeb, na które idzie najwięcej zarobionych pieniędzy. Tych wydatków nie da się także uniknąć ani w dużym stopniu ograniczyć. Na wydatki stałe powinna być przeznaczona ponad połowa dochodu. Są to np.: opłaty za mieszkanie (czynsz, prąd, gaz, media), zakupy spożywcze, abonament telefoniczny, rata kredytu, zakup paliwa czy bilety komunikacji zbiorowej.
Eker dużą rolę przykłada także do inwestycji, dlatego proponuje by na ten cel przeznaczyć 10% pensji. Oczywiście nie oznacza to, by zaraz zacząć obracać oszczędnościami na giełdzie. Oczywiście można, ale ten fundusz ma służyć zabezpieczeniu naszej przyszłości. Nie powinniśmy więc naruszać zebranej kwoty na bieżące zachcianki. Oszczędności z tego słoika możemy wpłacić na lokatę lub konto oszczędnościowe w banku, zainwestować w nieruchomości, kupić akcje czy zasilić konto emerytalne.
Trzeci słoik to przyjemności. W tym aspekcie metoda Ekera jest lepsza niż dotychczas znane restrykcyjne techniki, które nakazywały rezygnować ze zbędnych rozrywek w imię oszczędności. Metoda słoikowa zakłada, by na przyjemności przeznaczyć 10 proc. dochodu, czyli w większości przypadków około kilkuset złotych miesięcznie. Wystarczy nam na: kilka wizyt w restauracji czy kinie, wyjścia do klubu czy nawet weekendową wycieczkę dla całej rodziny. Taka nagroda pozwoli nam wytrwać w postanowieniu oszczędzania.
W czwartym słoiku powinniśmy zbierać środki na większe zakupy, które także powinniśmy uwzględnić w domowym budżecie. Pieniądze z tej puli możemy wydać na: ubrania, buty, wyposażenie do domu, nowy sprzęt RTV czy AGD, samochód czy remont mieszkania. Z tej puli będą też pobierane pieniądze na nieprzewidziane wydatki np. zakup nowego sprzętu gdy zepsuje się stary, ale też nagłe leczenie. Warto więc poczekać i raz na kilka miesięcy pozwolić sobie na większy wydatek, który, co najważniejsze, będzie zaplanowany i przemyślany.
Piąty słoik mieści fundusze na edukację. Zdaniem Ekera nie powinniśmy rezygnować z rozwoju własnego czy najbliższych na rzecz ograniczania wydatków. To, co przeznaczymy na edukację, może nam się zwrócić w postaci większych dochodów (podwyżka, zmiana pracy). Pieniądze z tego słoika wydajmy na: zajęcia dodatkowe dla dzieci, własne kursy doszkalające czy lekturę branżową. Należy pamiętać, by z tego słoika korzystać regularnie.
W ostatnim słoiku powinny znajdować się pieniądze, które przeznaczymy nie na własne wydatki, ale na pomoc innym. Eker twierdzi, że jeśli 5% naszych dochodów przeznaczymy na potrzeby innych, to nie zbiedniejemy, a jednocześnie będziemy lepiej czuć się sami ze sobą. Sięgnijmy do słoika szóstego, gdy chcemy kupić prezent na ważną okazję dla kogoś bliskiego lub wesprzeć organizację charytatywną (fundację, schronisko, dom dziecka czy akcję na konkretny cel). Oprócz gotówki warto też poświęcać własny czas na te cele.
Dlaczego warto stosować metodę sześciu słoików?
System sześciu słoików jest naprawdę uniwersalny. Nie trzeba mieć wysokich dochodów, aby dzielić je tak, by starczyło nam na wszystkie potrzeby. Podział procentowy pozwala dostosować oszczędzanie do własnych możliwości. Nie musimy także sztywno trzymać się ustalonych przez Ekera stawek. Możemy podzielić je tak, jak nam wygodnie. Warto jednak zachować wszystkie sześć słoików, by wystarczyło nam pieniędzy na wszystkie potrzeby.
System ten jest niezwykle łatwy do zastosowania. W podstawowej wersji wystarczy mieć sześć naczyń i do każdego z nich wkładać określoną pulę pieniędzy. Wersja zaawansowana, ale chyba wygodniejsza to sześć kont bankowych, które są oznaczone daną kategorią. Pulę na inwestycję możemy wpłacać na konto oszczędnościowe, dzięki czemu możemy zarobić na odsetkach.
Metoda słoikowa nie zabiera dużo czasu. Wystarczy raz poświęcić chwilę, by dostosować ją do własnych potrzeb. Potem tylko raz w miesiącu będziemy musieli podzielić gotówkę albo ustawić zlecenia stałe na przelewy odpowiednich kwot.
Metoda Ekera jest stosowana z powodzeniem w wielu krajach. Jej zwolennicy twierdzą, że system ten pomógł im wreszcie zapanować nad swoimi pieniędzmi, zgromadzić oszczędności, ale jednocześnie nie rezygnować z przyjemności. Limit dla każdej kategorii wydatków pomoże osobom, które często ulegają zachciankom. Wtedy warto sobie zakodować, że gdy wydamy wszystkie pieniądze z danego słoika (np. tego przeznaczonego na przyjemności), to nie możemy sięgnąć do innego, gdy potrzebujemy środków na bilet do kina. Dzięki temu starczy nam na wszystkie wydatki i nie będziemy musieli się zadłużać.
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka