Coraz więcej chętnych na kredyty mieszkaniowe, ale trudniej je dostać

Zapotrzebowanie na kredyty mieszkaniowe rośnie. Do brania kredytów zachęcają nas niskie stopy procentowe i stabilna sytuacja makroekonomiczna. Niestety marże w bankach są relatywnie wysokie i spodziewane są kolejne wzrosty.

Dzięki opracowanemu przez Biuro Informacji Kredytowej wskaźnikowi BIK Indeks - Popytu na Kredyty Mieszkaniowe dowiadujemy się, że w sierpniu bieżącego roku zapotrzebowanie na kredyty mieszkaniowe było 7,4 proc. wyższe niż dwanaście miesięcy temu. Średnia wartość indeksu od początku 2017 roku wynosi aż 14,8 proc. Oznacza to, że zapotrzebowanie na kredyty jest duże i wciąż rośnie.

Mieszkanie dla Młodych

Do wzrostu liczby wniosków o kredyt hipoteczny na pewno przyczynił się program Mieszkanie dla Młodych. Na początku sierpnia uwolniona została dodatkowa pula środków na dopłaty i wznowiono przyjmowanie wniosków. Część przyszłych kredytobiorców czekała na ten moment ze wstępnie przygotowaną dokumentacją, przez co dodatkowa pula środków skończyła się po zaledwie kilku godzinach. Według danych BGK w sierpniu złożone zostały wnioski o dopłaty na łączną kwotę 66,9 mln zł.

Inny czynnik, który powoduje wzrost zainteresowania kredytami to niskie i utrzymujące się na stabilnym poziomie stopy procentowe. Ostatnia zmiana miała miejsce w marcu 2015 roku. Dzięki temu kredytobiorcy już od 2,5 roku cieszą się rekordowo niskimi ratami. Główna stopa bazowa na poziomie 1,5 proc. ciągle daje możliwość zaciągnięcia taniego kredytu. Niestety często zapomina się, że oprocentowanie kredytów hipotecznych najczęściej jest zmienne, co oznaczą, że uruchomienie kredytu przy niskich stopach w żaden sposób nie gwarantuje utrzymania niskiego oprocentowania przez cały okres kredytowania.

Po kredyty sięgamy chętniej również dlatego, że dane makroekonomiczne są dobre, bezrobocie jest niskie i rosną płace. To wszystko sprawia, że pozytywnie oceniamy swoją sytuację finansową i staramy się wykorzystać nadarzającą się możliwość do zakupu własnego mieszkania.

Marża, wkład własny

Niestety marże kredytów hipotecznych rosną systematycznie od początku 2016 roku. Według ostatniego raportu AMRON-SARFiN marża kredytu hipotecznego w kwocie 300 tys. złotych, z 25 proc. wkładem własnym udzielonego na 25 lat wyniosła w II kwartale 2,22%. Sprawiło to, że przy stopie bzowej utrzymującej się na stałym poziomie 1,73 proc. średnie oprocentowanie kredytu na koniec II kwartału wyniosło 3,9 proc. Oznacza to, że było o 0,06 punktów procentowych wyższe niż 3 miesiące wcześniej.

Dane te potwierdzają wyniki cyklicznej ankiety NBP skierowanej do przewodniczących komitetów kredytowych. W II kwartale banki zaostrzyły politykę kredytową po raz pierwszy od czterech kwartałów.

Na dostępność kredytów hipotecznych już od kilku lat negatywnie wpływa wymagany przez banki wkład własny. W tym roku osiągnął on docelowy poziom 20 proc. wartości nabywanej nieruchomości. Oznacza to, że kupując mieszkanie, musimy posiadać środki w wysokości 1/5 ceny lub przedstawić dodatkowe zabezpieczenie. Kredy z mniejszym wkładem własnym jest możliwy pod warunkiem, że skorzystamy z dodatkowego ubezpieczenia. W takim przypadku i tak musimy przedstawić minimum 10 proc. udziału własnego.

Jednak jak potwierdza raport AMRON-SARFiN, wymagany wkład własny nie stanowi aż takiej przeszkody, jak można by się spodziewać. Ponad połowa kredytów mieszkaniowych jest udzielana przy udziale środków własnych przekraczającym 20 proc. wartości nieruchomości, a co trzeci kredyt ma LTV na poziomie między 50 a 80 proc.

Zobacz też: Mieszkanie Plus - zasady, wnioski, terminy