Obligacje to pewny i bezpieczny sposób pomnożenia kapitału. Fot. Pixabay
Obligacje to pewny i bezpieczny sposób pomnożenia kapitału. Fot. Pixabay
Finanse osobiste Finanse osobiste
756
BLOG

W co inwestować przy niskich stopach procentowych?

Finanse osobiste Finanse osobiste Pieniądze Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Dzięki rekordowo niskim stopom procentowym zyskują kredytobiorcy. Osoby, które spłacają kredyty mieszkaniowe, mogą płacić ratę nawet o kilkaset złotych niższą niż przed rozpoczęciem cyklu obniżek. W gorszej sytuacji są osoby, które trzymają pieniądze na lokatach bankowych. Odsetki, które obecnie oferują banki, są znikome.

Decyzje Rady Polityki Pieniężnej dotyczące ustalania wysokości stóp procentowych potrafią wywołać wiele emocji w świecie finansów. Ich skutki odczuwalne są dla całego rynku finansowego, gospodarki i każdego przeciętnego obywatela. Od poziomu stóp uzależniony jest kurs złotego, oprocentowanie depozytów bankowych, kredytów oraz pożyczek. To narzędzie odpowiedzialne za stymulowanie gospodarki, jak również mające ogromne znaczenie w procesie hamowania inflacji.

Na wrześniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zadecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Główna stopa procentowa już od 2,5 roku utrzymywana jest na rekordowo niskim pułapie i wynosi zaledwie 1,5 proc. To wyjątkowo korzystna sytuacja dla wszystkich kredytobiorców, którzy mają zobowiązania w złotych. Niestety osoby, które posiadają oszczędności i chciałyby je korzystnie ulokować, muszą szukać alternatywy dla lokat bankowych.

Zmiana oprocentowania kształtuje nasze nastawienie do wydatków i ma realny wypływ na poziom naszych oszczędności. Obniżenie stóp zniechęca nas do oszczędzania, a skłania do zwiększenia konsumpcji. Jaką alternatywę mają jednak osoby, które chcą oszczędzać? Ile mogą zarobić na lokatach i w jaki inny sposób mogą bezpiecznie ulokować swoje pieniądze?

Zobacz też:

Wysokie oprocentowanie na promocyjnych lokatach bankowych

Spora część klientów banków niezadowolonych z aktualnej oferty depozytowej wypłaca z nich swoje oszczędności, szukając rozwiązań, które pozwolą im zarobić. Co miesiąc w bankach ubywa depozytów na łączną kwotę około 1,4 mld złotych. Paradoksalnie ma to coraz większy wpływ na poprawę ofert lokat. Depozyty są potrzebne bankom, aby mogły prowadzić akcję kredytową, na której zarabiają. W ostatnich miesiącach coraz częściej pojawiają się podwyżki oprocentowania lokat. 

Mimo że dotyczy to najczęściej lokat promocyjnych (dla nowych klientów lub dla nowych środków), ale możemy znaleźć obecnie lokaty, które oferują nawet 3,5–4 proc. w skali roku. Depozyty na 2,5 proc. są dostępne w zasadzie w każdym banku. Jeśli nie jesteśmy przywiązani do jednego banku i po zakończeniu promocyjnej lokaty przeniesiemy oszczędności do innego banku, to zyski w skali roku możemy utrzymywać na przyzwoitym poziomie.

Obligacje Skarbu Państwa

Jeśli nie chce nam się bawić w szukanie ofert i zmianę banku co kilka miesięcy, to dobrą alternatywą mogą być obligacje skarbowe. Jest to pewny i bezpieczny sposób pomnożenia kapitału. Zysk, podobnie, jak w banku, nie będzie spektakularny, jednak gwarantowany i pozwoli uchronić środki przed inflacją. 

  • Obligacje dwuletnie oferują stałe oprocentowanie na poziomie 2,10 proc. w każdym roku oszczędzania z roczną kapitalizacją odsetek.
  • Obligacje trzyletnie mają zmienne oprocentowanie. W pierwszym sześciomiesięcznym okresie odsetkowym przyniosą nam 2,2 proc. w skali roku, a w kolejnych sześciomiesięcznych okresach odsetkowych oprocentowanie jest równe stawce WIBOR 6M.
  • Czteroletnie obligacje skarbowe są indeksowane inflacją. Oznacza to, że w pierwszym rocznym okresie odsetkowym otrzymamy 2,4 proc., a w kolejnych rocznych okresach odsetki będą równe marży w wysokości 1,25 proc. podwyższonej o wskaźnik inflacji.
  • Podobnie działają obligacje dziesięcioletnie. W pierwszym rocznym okresie odsetkowym dostaniemy 2,7 proc., a w kolejnych rocznych okresach odsetkowych 1,50 proc. marży podwyższonej o wskaźnik inflacji. 

Cena emisyjna jednej obligacji to 100 złotych. Można je kupić w oddziałach Banku PKO BP lub przez internet.

Inwestycja na giełdzie

Jeśli po odjęciu podatku Belki i uwzględnieniu poziomu inflacji zyski z lokat czy obligacji nie są wystarczające, to pozostają nam rozwiązania, które nie gwarantują nam bezpieczeństwa naszych oszczędności, ale za to dają szansę na o wiele wyższe zyski.

Okres niskich stóp procentowych zazwyczaj związany jest z dobrą koniunkturą na giełdzie. Inwestorzy decydują się wówczas przenieść swoje środki pieniężne z bezpiecznych instrumentów na giełdę,  w celu wypracowania większych zysków. Efekt, przynajmniej teoretycznie powinien być taki, że zwiększenie popytu na akcje będzie miało przełożenie na wzrost ich kursów.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy indeks WIG wzrósł o blisko 37 proc., a WIG 20 o prawie 43 proc. Musimy jednak pamiętać, że jeśli nasz portfel akcji odzwierciedlałby indeksy WIG i WIG 20, to w 2016 roku zarobilibyśmy odpowiednio zaledwie 8 proc. oraz niecałe 5 proc. Inwestycja trwająca od początku stycznia do końca 2015 roku zakończyłaby się dla nas stratą na poziomie -10 proc. i -20 proc.

To doskonale pokazuje, że giełda jest rynkiem związanym z dużym ryzykiem i wymaga od swoich uczestników wiedzy i ciągłego doskonalenia się. Pomimo tego, chętnych nie brakuje. Sama obniżka stóp procentowych oczywiście nie gwarantuje od razu wielkich zysków, warto zawsze przed zakupem akcji sprawdzać wyniki i perspektywy konkretnych spółek.

Fundusze inwestycyjne

Jeśli nie posiadamy wystarczającej wiedzy, czasu na analizę niezbędnych informacji lub odwagi, by zacząć inwestować na giełdzie, to rozwiązaniem mogą być fundusze inwestycyjne. Są one zarządzane przez specjalistów, których zadaniem jest taki dobór instrumentów do portfela, aby maksymalizować osiągane zyski. Naszym zadaniem jest wybranie interesującego nas funduszu.

Fundusze inwestycyjne mogą nam przynieść od kilku procent (fundusze rynku pieniężnego, fundusze obligacji) nawet do kilkudziesięciu procent w skali roku (fundusze akcji). Są łatwo dostępne, można je nabyć m.in. za pośrednictwem bankowości elektronicznej wielu banków. Minimalna kwota inwestycji zazwyczaj jest niewielka i wynosi zaledwie kilkaset złotych. Równie łatwo je sprzedać, jednak trzeba  pamiętać, że fundusze nie nadają się zazwyczaj do gry jak na giełdzie. Dyspozycja nabycia lub umorzenia jednostek uczestnictwa realizowana jest w ciągu kilku dni, przez co trudniej jest trafić w optymalny moment. 

Im bardziej agresywny fundusz wybierzemy, tym dłuższy jest okres potrzebny na osiągnięcie zysków. Na przykład decydując się na fundusze akcyjne, horyzont naszej inwestycji powinien wynosić przynajmniej kilka lat. Musimy wziąć pod uwagę, że okresowy spadek salda naszego rachunku nie oznacza dla nas jeszcze starty. Warto powstrzymać się z decyzją o sprzedaży funduszy do momentu aż przyniosą nam zadowalające zyski.

Zakup nieruchomości

Osoby posiadające większe oszczędności często decydują się na inwestycje w nieruchomości. Obecnie ponad 60 proc. transakcji kupna mieszkania w dużych miastach realizowanych jest za gotówkę. Spora część tych zakupów realizowana jest w celu wynajęcia mieszkania i czerpania z tego zysków. Eksperci szacują, że potencjalny zwrot z tego typu inwestycji wychodzi na poziomie 4 – 6 proc. w skali roku.

Nie można jednak zapominać, że zakup nieruchomości to inwestycja obarczona ryzykiem. Program Mieszkanie+ może wpłynąć na spadek cen najmu, a więc obniżenie rentowności naszego przedsięwzięcia. Jeśli dodatkowo zakup będzie częściowo finansowany z kredytu, to musimy uwzględnić odsetki, jakie zapłacimy. To może obniżyć nasze zyski do zaledwie 2 – 3 procent, czyli tylu ile zarobimy na lokacie. Biorąc pod uwagę wszystkie formalności związane z zakupem, inwestycja przestaje być zasadna, chyba że liczymy na wzrost wartości naszej nieruchomości i osiągnięcie większych korzyści ze sprzedaży. W takim przypadku musimy się nastawić na osiągnięcie zysków za kilka, a nawet kilkanaście lat.

Niezależnie od tego, na jakie rozwiązanie się zdecydujemy, musimy pamiętać, że im większych zysków oczekujemy, tym wiesze ryzyko ponosimy. Warto podzielić nasze oszczędności na kilka różnych instrumentów i unikać rozwiązań, które obiecują ponadprzeciętne zyski.


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Blog o finansach osobistych prowadzony przez zespół Salon24. Tematyka: finanse osobiste, budżet domowy, oszczędzanie, podatki, emerytura. Zapraszamy też na stronę tematu Oszczędzanie na przyszłość.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka