Warto oszczędzać nawet w przypadku, gdy zarabiamy niewiele. Poznajcie kilka sposobów, które pozwolą wyrobić pożyteczny nawyk oszczędzania nawet w trudnej sytuacji finansowej.
Oszczędności to różnica między kwotą, którą zarabiamy i sumą, którą wydajemy. Zaoszczędzone pieniądze można trzymać w domu, ale ze względów bezpieczeństwa warto ulokować je w banku. Dodatkową korzyścią są odsetki bankowe za zdeponowane pieniądze. Dzięki nim, bez naszych starań, oszczędności będą rosły.
Dlaczego warto oszczędzać nawet niewielkie kwoty?
Kiedy nie mamy żadnych rezerwowych funduszy, warto zacząć powoli. Prawdopodobnie nie znajdziemy w domowym budżecie dodatkowego tysiąca, który będziemy mogli odłożyć. Oszczędzanie niewielkich kwot (nawet 50 zł miesięcznie) ma jednak duże znaczenie. Po pierwsze, wyrabiamy w sobie nawyk oszczędzania i rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. Po drugie, zaoszczędzone nawet kilkaset złotych w ciągu kilku miesięcy może nas uratować w awaryjnej sytuacji (np. gdy zepsuje nam się pralka lub samochód, albo gdy dziecko wyrośnie z zimowych butów). Uchroni nas to także przed koniecznością pożyczania pieniędzy od znajomych czy rodziny, co nie jest komfortowe lub zaciągania kosztownych pożyczek.
Jak oszczędzać bez wyrzeczeń?
Na początku warto przez miesiąc spisywać wszystkie swoje wydatki. Dzięki temu uświadomimy sobie, ile wydajemy na faktycznie potrzebne rzeczy, a jakich opłat możemy uniknąć. Gdy odejmiemy niezbędne koszty od pensji, zobaczymy, jaką kwotą jeszcze dysponujemy. Warto jej część (np. jedną czwartą) przelewać na konto oszczędnościowe. Najlepiej ustawić zlecenie stałe w dniu wypłaty. Dzięki temu nie będziemy musieli o tym pamiętać i unikniemy sytuacji, gdy na koniec miesiąca zostaniemy z pustym portfelem i nie będzie już z czego odłożyć.
Ciekawą propozycją jest autooszczędzanie, które proponuje kilka banków w ramach rachunków. Polega ono na tym, że gdy płacimy kartą, dopełnienie do danej kwoty jest automatycznie przelewane na nasz rachunek oszczędnościowy. Przykładowo, zdefiniowaliśmy, że bank ma przekazywać zaokrąglenie do pełnych 5 zł. Gdy w sklepie zapłacimy 27 zł, to 3 zł zostanie przelane na konto oszczędnościowe. Wszystko dzieje się bez naszego udziału, wiec nie musimy sobie tym zawracać głowy.
Jak wyrobić w sobie nawyk oszczędzania?
Kolejnym etapem nauki oszczędzania jest wyrobienie w sobie nawyku. Według naukowych źródeł, aby określona czynność weszła nam w krew, trzeba wykonywać ją przez 21 dni. To samo dzieje się z nawykiem oszczędzania. Gdy zadbamy już o automatyczne sposoby oszczędzania, warto włączyć w to własne działanie.
Można na przykład odkładać każdą pięciozłotówkę znalezioną w portfelu do słoika i założyć sobie, że zebrane w ten sposób pieniądze przeznaczymy na wakacje.
Aby zmniejszyć wydatki na jedzenie i chemię gospodarczą, warto śledzić promocje w supermarketach i kupować często używane produkty w niższych cenach. Jeśli produkty mają długi termin ważności ,opłaca się je kupić w nieco większej ilości.
Nie róbmy zakupów z pustym żołądkiem, bez planu lub listy zakupowej. W domu spokojnie zastanówmy się, co jest nam niezbędne. Dzięki temu unikniemy ulegania zachciankom i kupowania niepotrzebnych rzeczy.
Gdy planujemy zakup droższego sprzętu (np. sprzęt RTV i AGD), to zanim udamy się do najbliższego marketu sprawdźmy cenę danego towaru w internetowych porównywarkach cen i kupmy tam, gdzie jest ona najniższa.
Co roku róbmy przegląd stałych wydatków – na media, telefon, telewizję, internet, monitoring, ochronę itp. Pod koniec trwania umów sprawdźmy, czy faktycznie warto przedłużać daną usługę, a jeśli nie jest niezbędna – zrezygnujmy z niej lub wybierzmy tańszego dostawcę.
Koszty wielu mediów możemy łatwo obniżyć. Aby zmniejszyć opłaty za prąd, wymieńmy żarówki na świetlówki energooszczędne lub oprawy z diodami LED. Pamiętajmy też o gaszeniu światła w pomieszczeniach, z których wychodzimy. Zamiast zmywać naczynia pod bieżącą wodą lepiej i taniej zainwestować w zmywarkę, która oszczędza wodę, nasz czas i chroni nasze dłonie przed detergentami. Zimą zmniejszajmy ogrzewanie o 1-2 st. Celsjusza - w czasie, gdy nie ma nas w domu.
Często brak oszczędności nie jest spowodowany niechęcią czy zapominalstwem, lecz niskimi zarobkami. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest zwiększenie dochodów (np. podjęcie dodatkowych godzin w weekendy, opieka nad dziećmi, korepetycje, programy afiliacyjne). Pamiętajmy, że chcieć, to móc!
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka