W czasie pandemii więcej oszczędzamy i to mimo niskiego oprocentowania lokat. W kwietniu oszczędności Polaków wzrosły aż o 7 mld złotych.
Pod koniec kwietnia na kontach klientów bankowych zgromadzono 858 mld złotych. Zauważalna jest tendencja zamykania lokat i przestawienia się na konta oszczędnościowe i rachunki bieżące. Lokaty odnotowały największy miesięczny spadek od czasu, gdy publikowane są analizy na ten temat, czyli od 1996 roku. Mowa o kwocie 12 mld złotych, gdy na rachunki Polaków przelano 19 mld złotych - najwięcej od marca 2020 roku.
- Ten dopływ jest tak duży, że w sumie przez ostatnie dwa miesiące mamy do czynienia z gwałtownym przyrostem oszczędności trzymanych w bankach. Nie jest to przypadek. Winien jest koronawirus i związane z nim restrykcje - analizuje grupa HRE. Stan epidemii w związku z rozprzestrzenianiem koronawirusa wpłynął na zwiększoną konsumpcję wśród Polaków, ale co za tym idzie - chcemy bardziej oszczędzać i unikamy zbędnego finansowego ryzyka, na czym cierpią m.in. fundusze inwestycyjne, które tracą popularność.
Firma HRE podaje, że Polacy przywiązują ogromną wagę do oszczędzania na bezpiecznych rachunkach, nawet kosztem irytujących, niskich oprocentowań. W efekcie inflacja wpływa na zmniejszenie siły nabywczej, przez co rosną ceny za towary i usługi. Polacy oszczędzają od dłuższego czasu - rok temu trzymali na kontach o 74 mld złotych mniej, niż w kwietniu 2020 roku. Dla przykładu, 10 lat temu oszczędności ogółem były dwa razy mniejsze w porównaniu ze stanem obecnym.
Według badania CBOS, 61 proc. Polaków posiada pieniądze na "czarną godzinę". W 2019 roku 55 proc. respondentów deklarowało posiadanie oszczędności, a dekadę temu zaledwie 37 proc.
Na początku pandemii koronawirusa i zawirowaniu na rynkach finansowych korzystało złoto. Cena kruszcu nagle wzrosła do niespotykanego dotąd poziomu. Z coraz większym zapałem inwestujemy w rynek nieruchomości, choć konkretne dane dotyczące zawieranych transakcji poznamy za około pół roku.
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka